Czujemy się lekceważeni. A lekceważenie przedstawiciela załogi jest tak naprawdę lekceważeniem załogi. Wykazując dobrą wolę i cierpliwość powstrzymaliśmy się od wejścia w spór zbiorowy do czasu kontaktu z odpowiednim ministrem - podkreśla przewodniczący MZZ Kadra Górnictwo Krzysztof Stanisławski.

Przewodniczący MZZ Kadra Górnictwo Krzysztof Stanisławski zaznaczył, że 9 czerwca wpłynęło oficjalne zaproszenie na spotkanie z ministrem energii Krzysztofem Tchórzewskim , które ma się odbyć 13 czerwca w siedzibie Polskiej Grupy Górniczej.
- Należy przypomnieć, że domagaliśmy się takiego spotkania od dłuższego czasu, widząc brak decyzyjności zarządu naszego przedsiębiorstwa. Smutnym jest, że potrzeba aż ministra, aby rozmawiać o sprawach wewnętrznych PGG - podkreślił Krzysztof Stanisławski.
W tekście, jaki znalazł się na stronie związku wskazał on, że - nie mogąc się doczekać na decyzje zarządzających i rządzących - strona społeczna z lekka się radykalizuje.
- Czujemy się lekceważeni. A lekceważenie przedstawiciela załogi jest tak naprawdę lekceważeniem załogi. Wykazując dobrą wolę i cierpliwość powstrzymaliśmy się od wejścia w spór zbiorowy do czasu kontaktu z odpowiednim ministrem. Widząc, że bez siłowych argumentów może się nie obyć, zawiadomiliśmy Państwową Inspekcję Pracy o drobnych nieprawidłowościach, które naszym zdaniem są niczym innym, jak łamaniem obowiązującego w górnictwie, a w szczególności w PGG prawa. Zgłoszenie obejmuje tylko trzy problemy. Reszty na razie nie wyciągamy na zewnątrz. Zakładamy, ze zgoda buduje, niezgoda rujnuje. Do zgody trzeba dwóch stron - podkreślił Krzysztof Stanisławski.
Więcej w Wnp.pl.



KOMENTARZE (0)