W czwartek (12 marca) na konferencji prasowej przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa poinformował, że związek podtrzymuje swoje postulaty przedstawione w grudniu ubiegłego roku. Oświatowa "S" protestowała wówczas przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Głównym celem manifestacji był sprzeciw wobec zamrożenia płac nauczycieli i pracowników sfery budżetowej na kolejny - 2015 rok.
Związkowcy protestowali także przeciwko łamaniu prawa oświatowego i prawa pracy przez samorządy, jako organy odpowiedzialne za prowadzenie szkół oraz przeciw przekazywaniu przez nie prowadzenia szkół innym podmiotom. Według nich skutkuje to obniżaniem jakości i warunków pracy nauczycieli w tych szkołach.
Czytaj też: Polski nauczyciel: 42-letnia kobieta z zamiłowaniem do nauczania
"Wczoraj po raz kolejny spotkaliśmy się z panią minister edukacji Joanną Kluzik-Rostkowską (...). Po nim postanowiliśmy zaostrzyć formę naszego protestu, ponieważ pani minister stwierdziła, że nie jest przewidziana w ogóle żadna podwyżka w oświacie i całej sferze budżetowej w 2016 roku" - powiedział Proksa na konferencji.
Przypomniał, że obecny - 2015 r. - jest trzecim rokiem z rzędu, w którym nauczyciele nie dostaną podwyżek. Podał, że według wyliczeń oświatowej "S" oznacza to w efekcie realny spadek wynagrodzeń nauczycieli po poziomu z 2007 roku.
Dlatego - jak mówił Proksa - w środę Rada Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" podejmie decyzję o zaostrzeniu swojej akcji protestacyjnej.
Dzień wcześniej - we wtorek - decyzję o podjęciu akcji protestacyjnej ma podjąć Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego. ZNP także domaga się podwyżek dla nauczycieli. Chce wzrostu ich płac w 2016 r. o 10 proc.
Czytaj też: Czeka nas rewolucja w edukacji? Nauczyciel jak mentor, będzie więcej kreatywności