Szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda powiedział w Gdańsku, że związek żąda spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim nt. podwyżek płac w sferze budżetowej. Lider "S" dodał, że do rozmowy z szefem rządu mogłoby dojść w połowie sierpnia w Gdańsku.
- Autor:PAP/JS
- •20 lip 2018 16:29

"Dziś walczymy o podwyżki w całej sferze budżetowej. My już o nic nie prosimy, my żądamy od pana premiera spotkania tutaj w Gdańsku z Komisją Krajową związku. Od tego spotkania z panem premierem uzależniamy kolejne nasze kroki, kroki zmierzające do przygotowania wielkiej demonstracji i akcji protestacyjnej - takie mamy upoważnienie ze strony Komisji Krajowej. Dosyć czekania. Budżetówka ma zamrożone wynagrodzenia od 2010 r." - oświadczył w piątek Piotr Duda podczas konferencji prasowej w Sali BHP Stoczni Gdańskiej.
Dodał, że w tej sprawie nie doszło do porozumienia podczas obrad Rady Dialogu Społecznego
"Z całym szacunkiem dla rządu Zjednoczonej Prawicy za to, co zrobiła przez te dwa lata, bo wiele rzeczy pozytywnych się stało, ale jeżeli pan premier ma codziennie konferencję prasową i mówi o różnych programach, takich jak tornister plus, kredki plus, to wielkie pozytywne działania - ale my - skoro są pieniądze w budżecie państwa, skoro PKB wzrasta - to chcemy, aby wreszcie urzędnicy państwowi też otrzymali wzrost wynagrodzeń" - mówił lider "S".
Czytaj też: Nie ma porozumienia w sprawie podwyżek w budżetówce
Jego zdaniem, sytuacja w budżetówce jest "katastrofalna". "Jeżeli człowiek z wyższym wykształceniem, pracownik w Urzędzie Wojewódzkim zarabia na poziomie minimalnego wynagrodzenia, to coś jest nie tak. Jeżeli PiS mówi o państwie profesjonalnym, bezpiecznym, to ci ludzie muszą godnie zarabiać" - ocenił.
Dodał, że "S" zabiega także o odmrożenie wskaźnika służącego do wyliczania funduszu socjalnego w firmach.
Duda wyjaśnił, że do spotkania z Morawieckim mogłoby dojść w Gdańsku podczas zamkniętych obrad Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" między 10 a 15 sierpnia.
"Od tego spotkania uzależniamy dalsze nasze decyzje. Oczywiście, jeśli pan premier będzie chciał się spotkać. Bo jeżeli nie będzie chciał się spotkać, to też będzie posiedzenie nadzwyczajne i wtedy podejmiemy decyzje. A państwo wiecie, że potrafimy walczyć o swoje" - mówił Duda.


KOMENTARZE (10)