Blisko 100 lotów odwołano tylko w niedzielę 20 października. Chodzi o strajk ostrzegawczy ogłoszony przez personel kabinowy spółek zależnych Lufthansy - Eurowings, Germanwings, Lufthansa CityLine i SunExpress. Z powodu zaostrzenia sporu strajk został przedłużony do północy. Pracownicy walczą m.in. o lepsze płace i wyższe emerytury.

- Organizatorem strajku jest związek zawodowy UFO. Związkowcy domagają się podwyżek, podniesienia emerytur i poprawy warunków pracy, ale chodzi też o prawny status samego związku, który pogrążony jest w wewnętrznej walce o przywództwo.
- Pierwotnie protest miał trwać 6 godzin, ale zdecydowano o przedłużenie go o kolejnych 13 godzin.
- W poniedziałek 21 października UFO ma ocenić skutki akcji strajkowej i zaplanować dalsze działania.
Początkowo akcja miała potrwać od godz. 5 do godz. 11, ale w niedzielę rano związkowcy przedłużyli ją o 13 godzin, do północy. Jako powód podano zwiększone naciski kierownictwa Lufthansy na pracowników, w tym grożenie zwolnieniami, mające zniechęcić ich do udziału w strajku.
"To był nie tylko błąd, ale też sygnał, że weszliśmy w nowy etap gróźb wysuwanych pod adresem pracowników personelu kabinowego" - podkreśla UFO w komunikacie. "Takie zachowanie musi się skończyć" - dodano.
Według agencji dpa dotychczas z powodu protestu odwołano co najmniej 12 lotów z lotniska w Hamburgu, około 10 w Monachium i około 15 na berlińskim lotnisku Tegel, a na lotnisku we Frankfurcie, obsługującym największą liczbę pasażerów w Niemczech, mówi się o "kilku" odwołaniach, podobnie jak w Duesseldorfie i na lotnisku Kolonia-Bonn. Dwadzieścia lotów odwołano w Stuttgarcie. Wraz z mniejszymi lotniskami daje to - według dpa - około 100 odwołanych połączeń.
W większości są to loty krajowe, a pasażerom, którzy ucierpieli z powodu strajku, wręczono bezpłatne bony na pociąg. W Duesseldorfie z planu wypadł też lot Eurowings do Nowego Jorku, ale przewoźnik zapewnia, że ze względów technicznych.
W poniedziałek UFO ma ocenić skutki akcji strajkowej i zaplanować dalsze działania. Związek zawodowy postawił żądania kierownictwu każdej z czterech spółek zależnych Lufthansy i samej Lufthansie, które koncern w pewnym stopniu już spełnił - podkreśla dpa.
I tak niedzielny strajk nie dotyczy samej Lufthansy, ponieważ w piątek firma zaoferowała 2-procentową podwyżkę wynagrodzeń dla personelu kabinowego. Po tym ustępstwie odwołano planowane strajki w Lufthansie na lotniskach we Frankfurcie i Monachium.

KOMENTARZE (0)