Ryszard Proksa nadal będzie pełnił funkcję przewodniczącego sekcji oświaty i wychowania NSZZ Solidarność.

- W poniedziałek (24 czerwca) związkowcy działający w oświatowej Solidarności decydowali o dalszym losie Ryszarda Proksy.
- Podczas walnego zebrania zdecydowali oni, że dalej będzie on pełnił swoją funkcję.
- Czarne chmury zawisły nad nim, po tym jak w kwietniu jako jedyny przedstawiciel trzech największych central związkowych w oświacie podpisał porozumienie z rządem.
Jak informuje tokfm.pl, różnica w liczbie głosów "za" i "przeciw" była minimalna. Za odwołaniem głosowało 51 delegatów biorących udział w walnym zgromadzeniu. Przeciwko było 55 osób.
Warto przypomnieć, że spór w oświatowej "S" rozpoczął się po tym, jak w trakcie trwającego w kwietniu ogólnopolskiego strajku nauczycieli, tylko Ryszard Proksa zdecydował się podpisać zaproponowane nauczycielom przez rząd porozumienie. Zakłada ono m.in. blisko 10-procentowe podwyżki dla nauczycieli od września 2019 roku, dodatek na start dla nauczycieli-stażystów oraz wycofanie się z wydłużonej ścieżki awansu.
- Jest to sukces, ponieważ jednym z głównych naszych - oprócz płacowego - postulatów była zmiana systemu wynagradzania i to osiągnęliśmy. Można powiedzieć, że wszystkie cztery postulaty, które zgłosiliśmy do negocjacji, zostały przyjęte, stąd jesteśmy w miarę zadowoleni - mówił w niedzielę 7 kwietnia, tuż po zakończeniu rozmów ostatniej szansy Proksa.
Na krytykę ze strony kolegów związkowców nie trzeba było długo czekać. Dymisji wieloletniego przewodniczącego domagali się m.in. związkowcy z regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania (RSOiW) śląsko-dąbrowskiej "S", związkowcy z NSZZ "Solidarność" Pracowników Oświaty i Wychowania Region Wielkopolska (POiW RW) czy związkowcy reprezentujący Gdańsk.


KOMENTARZE (0)