Mamy nadzieję, że w drugiej kadencji prezydent Andrzej Duda większą wagę będzie przywiązywał do spraw gospodarczych i debaty ze środowiskami biznesowymi, zwłaszcza, że Polska znalazła się w newralgicznym momencie wywołanym tzw. koronakryzysem - tak wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich komentuje Maciej Witucki, przewodniczący Konfederacji Lewiatan, wiceprzewodniczący Rady Dialogu Społecznego.
- Teoretycznie druga kadencja to ta niezależna, ale Andrzej Duda nie istnieje w oderwaniu od swojego obozu, na własny nie ma szans, a za 5 lat wciąż będzie czynnym politykiem. Dlatego nie spodziewałbym się zmiany jego postawy i wybijania się na niezależność. Dla nas, przedsiębiorców, najważniejszy jest sensowny proces legislacyjny. Jako Rada Przedsiębiorczości wysłaliśmy do obu sztabów apel, by kandydaci zadeklarowali, że kiedy zostaną wybrani nie zgodzą się na przepisy pogarszające warunki prowadzenia działalności, i że zawetują ustawy, które nie zostaną skonsultowane w Radzie Dialogu Społecznego. Od Andrzeja Dudy tej deklaracji nie usłyszeliśmy - komentuje wyniki wyborów Witucki.
- A przecież dialog społeczny to jedno z fundamentalnych narzędzi zarządzania. To dzięki niemu grupy rządzących, pracodawców i pracowników posuwają naprzód gospodarkę, szukają rozwiązań problemów społecznych, analizują scenariusze przyszłości - przypomina Witucki.
W Polsce ten system oparty jest o Radę Dialogu Społecznego, która, tak jak dialog - zdaniem Wituckiego - zamiera. W jego opinii problemem jest strona, która zawłaszczyła proces legislacyjny - a więc rząd i politycy.
- Ustawy nie są konsultowane, projekty poselskie mieszają się z rządowymi autopoprawkami, czytania i głosowania odbywają się w takim tempie, że nawet posłowie nie są często pewni, nad czym głosują - ocenia jakość pracy w RDS.
Jego zdaniem najbliższe lata nie będą łatwe dla gospodarki. - Będziemy musieli zmierzyć się ze wzrostem bezrobocia. Niewykluczone, że wyraźny wzrost zobaczymy jesienią, kiedy skończy się działanie instrumentów z tarczy antykryzysowej i finansowej.
Podobnego zdania jest Monika Fedorczuk, ekspertka rynku pracy Konfederacji Lewiatan. - Do tej pory zwalniały głównie te przedsiębiorstwa, które nie spełniały ustalonych kryteriów uzyskania pomocy publicznej i nie posiadały wystarczających środków na przetrwanie okresu zamrożenia gospodarki lub też nie widziały możliwości dalszego prowadzenia działalności w nowych warunkach. Po okresie zakończenia wsparcia udzielanego bezpośrednio na wypłatę wynagrodzeń możemy spodziewać się kolejnej fali zwolnień, szczególnie w tych firmach, gdzie pandemia koronawirusa znacząco ograniczyła możliwość sprzedaży produktów lub usług na wcześniejszym poziomie lub też zmieniona organizacja zmniejszyła zapotrzebowanie na prace np. poprzez procesy automatyzacji - uważa ekspertka Lewiatana.
- Wprowadzanie kolejnych tarcz, bezwzględnie pomocne dla przedsiębiorców, wydrenowało budżet. Podatki jako remedium? Takie pomysły już się pojawiają, ale to droga donikąd, jeśli chcemy, aby firmy przetrwały - zatrudniały, inwestowały i płaciły podatki - podsumowuje Witucki.
Odnosząc się do jakości współpracy w Radzie Dialogu Społecznego warto przypomnieć opracowany przez Biuro RDS raport dotyczący funkcjonowania dialogu społecznego w Polsce. Miał być to punkt wyjścia do działań naprawczych w RDS. Wynika z niego, że w 2017 r do Biura Rady wpłynęło ogółem 571 projektów aktów prawnych w tym 336 projektów rządowych, 120 projektów poselskich, 16 projektów senackich, 7 projektów prezydenckich, 2 obywatelskie. Ponadto Kancelaria Sejmu przekazała do Biura Rady 90 projektów rządowych.
Jak było z ich terminowością? Art. 5 ust. 4 ustawy o Radzie Dialogu Społecznego i innych instytucjach dialogu społecznego mówi, że termin do wyrażenia opinii, nie może być krótszy niż 30 dni od dnia przekazania projektu na adres poczty elektronicznej biura RDS. Może zostać on skrócony do 21 dni ze względu na ważny interes publiczny. Na 336 rządowych projektów aktów prawnych 38 proc. stanowiły te przekazane do Rady z terminem krótszym niż 21 dni. Na 226 projektów poselskich, senackich i rządowych aż 35 proc. skierowano do Rady na etapie prac sejmowych po I czytaniu, w tym 47 projektów, stanowiły projekty rządowe. Przez to, podano w raporcie, rozpatrywanie przez Radę propozycji zmian jest po prostu bezsensowne.
KOMENTARZE (0)