Ani dyrekcja szpitala, ani nikt z władz wojewódzkich nie wzywał policji do sparaliżowanego strajkiem personelu Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie - dementi w tej sprawie znalazło się w opublikowanym 20 lipca oświadczeniu zarządu województwa podkarpackiego. Kolejna tura negocjacji z protestującymi odbędzie się 24 lipca.
- Autor:MIW
- •20 lip 2018 16:40

Od początku lipca rzeszowski szpital pracuje w trybie ostrym z powodu fali zwolnień lekarskich, przedstawianych przez tamtejszy personel. Nikt raczej nie ma złudzeń co do tego, że nie jest to dziełem przypadku. Wszystkie działające w placówce związki zawodowe są w sporze z dyrekcją szpitala, domagając się poprawy warunków płacowych pracowników. Jak przyznał w swym oświadczeniu zarząd Podkarpacia sytuacja w placówce nie uległa wyraźnej zmianie. Nad ranem 20 lipca w pracy nieobecnych było tam łącznie 136 osób.
- Zauważalna poprawa nastąpiła w Tarnobrzegu (tam również doszło do podobnego wysypu L4 – przyp. red.) - czytamy w oświadczeniu.
Oba wspomniane szpitale pracują obecnie w trybie ostrym. Po fiasku dwóch pierwszych tur negocjacji, kolejna zapowiedziana jest na 24 lipca. Jak można przeczytać w oświadczeniu na wtorkowe negocjacje zarząd województwa przygotował kolejną propozycję dla strony związkowej.
- Zarząd podtrzymuje bezwarunkową podwyżkę wynagrodzenia zasadniczego o kwotę 500 zł brutto rozłożoną na etapy, która daje w efekcie z pochodnymi podwyżkę brutto w średniej wysokości ok. 725 zł (…) Podtrzymujemy także powołanie Zespołu ds. Monitoringu Porozumienia i Sytuacji Finansowej, do którego wejdą przedstawiciele: województwa podkarpackiego, dyrekcji szpitala, lekarzy, strony związkowej oraz Banku Gospodarstwa Krajowego - czytamy w oświadczeniu.
Jak wylicza zarząd województwa koszty bezwarunkowej decyzji wprowadzenia 500 złotych podwyżki wynoszą od września 2018 do końca 2019 dla wszystkich 1907 pracowników (bez lekarzy) prawie 23,6 mln zł.
W swym oświadczeniu zarząd odnosi się także do sytuacji z 18 lipca (tego dnia odbywała się druga tura mediacji), gdy pojawiły się informacje, iż w szpitalu znajdują się wezwani przez dyrekcję placówki policjanci w cywilu.
- Oświadczamy, że ani dyrekcja szpitala, ani nikt z władz wojewódzkich nie wezwał policji. Ta kwestia została już przez policję wyjaśniona - stwierdza w swoim oświadczeniu zarząd województwa.


KOMENTARZE (5)