W czwartek 24 września kilkuset taksówkarzy protestowało przeciw nieuczciwej konkurencji ze strony firm i kierowców bez licencji. Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że niektórzy uporczywie tamowali ruch i łamali przepisy.

Protest zakończył się wczesnym popołudniem, nie ma już większych utrudnień w ruchu. Policjanci nałożyli 12 mandatów karnych i osiem wniosków o ukaranie - poinformowała Komenda Stołeczna Policji.
Największe utrudnienia w ruchu występowały przed południem w centrum miasta m.in. w okolicach pl. Konstytucji, Al. Jerozolimskich, al. Jana Pawła II i ronda Dmowskiego. Kierowcy taksówek zjeżdżali się do centrum miasta z pięciu miejsc.
Taksówkarze, jak podała policja, jeździli zgodnie z prawem, a mandaty zostały nałożone na tych, którzy uporczywie tamowali ruch i łamali przepisy ruchu drogowego.
Grupa protestujących zebrała się także pod Sejmem.
Kierowcy bez licencji
Taksówkarze protestowali - jak podkreślali - przeciw nieuczciwej konkurencji.
- Powstało sporo aplikacji pozwalających wykonywać pseudotaksówkarską robotę, chodzi nie tylko o Ubera, ale i o aplikacje polskich firm - powiedział dyrektor korporacji Glob Taxi Leszek Pajka.
Czytaj też: Taksówkarze walczą z nielegalnymi przewoźnikami
Dodał, że kierowcy umawiający się na kursy przez te aplikacje nie mają licencji, badań lekarskich potwierdzających zdolność do wykonywania zawodu kierowcy, nie muszą mieć kasy fiskalnej.
- Nie wiadomo, czy płacą podatki, a jeśli Uber płaci, to na pewno nie w Polsce - powiedział Pajka.
Zapewnił, że w akcji chodziło także o bezpieczeństwo pasażerów. W tym kontekście tak ocenił nielicencjonowane przewozy:
- Nie wiadomo, kto przyjmuje zlecenie, skąd zabiera pasażera i dokąd go wiezie. Tylko pasażer ma kontakt z kierowcą.
Nie wszyscy przewoźnicy protestowali
Akcję zorganizowały duże korporacje taksówkarskie, zrzeszające po 700-800 kierowców. Do protestu przyłączyli się także inni przewoźnicy, jednak nie wszyscy. Zdystansował się od niej m.in. związek zawodowy Warszawski Taksówkarz. Na stronie internetowej związek zaznaczył, że choć zgadza się z celem akcji, nie został zaproszony do rozmów o jej przygotowaniu.
- Nie mogliśmy poprzeć tego protestu, bo w niektórych z organizujących go korporacji jeżdżą kierowcy bez uprawnień - powiedział przewodniczący związku Jarosław Iglikowski.
Miasto prowadzi kontrole
Rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk powiedział, że miasto regularnie przeprowadza kontrole taksówek i przewoźników osób we współpracy m.in. z policją i Izbą Skarbową.
- Tylko w tym roku skontrolowaliśmy 1240 przewoźników, zostało wystawionych ponad 400 mandatów - powiedział Milczarczyk.
Dodał, że kontrole przeprowadzane są w miejscach, gdzie najczęściej pojawiają się nieuczciwi przewoźnicy, takie jak dworce, okolice modnych klubów. Podkreślił przy tym, że samorząd nie ma kompetencji ustawodawczych i działa w granicach wyznaczonych przez prawo.


Słowa kluczowe
- ZZT „Warszawski Taksówkarz”
- Samorządny Związek Zawodowy Taksówkarzy RP
- Jarosław Iglikowski
- Komenda Stołeczna Policji
- Glob Taxi
- Leszek Pajka
- Bartosz Milczarczyk
- Izba Skarbowa
KOMENTARZE (0)