- jk
- •18 maj 2022 15:11
Pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Wodzisławiu Śląskim założyli związek zawodowy „Solidarność”. Tę decyzję przyspieszyła pandemia, która obnażyła fatalną kondycję inspekcji sanitarnej.

Jak informuje śląsko-dąbrowska "Solidarność", związek zawodowy w wodzisławskim sanepidzie powstał w połowie kwietnia.
- Rozwiązaliśmy związek branżowy, który nie spełniał naszych oczekiwań i założyliśmy „Solidarność” – mówi Agata Olszewska, przewodnicząca nowej organizacji.
Okazuje się, że decyzję tę przyspieszyła pandemia, która obnażyła fatalną kondycję inspekcji sanitarnej.
- Okazało się, że do walki z koronawirusem mamy jedynie kartki, długopisy i po jednym komputerze na kilka osób. Rozpoczęła się walka o pieniądze i sprzęt – dodaje Olszewska.
Czytaj też: Jak założyć związek zawodowy
Pomogli im wówczas związkowcy z "S". - Dostaliśmy nowe komputery i telefony służbowe do przeprowadzania wywiadów epidemiologicznych. Wcześniej musieliśmy korzystać z prywatnych komórek - wyjaśnia Agata Olszewska.
Obecnie jedną z największych bolączek sanepidów jest brak rąk do pracy. Mimo że trwa proces informatyzacji inspekcji sanitarnej, nie rozwiązuje to problemu. W ocenie przedstawicieli „S”, żeby stacje mogły sprawnie działać, tylko w województwie śląskim potrzeba ok. 80 dodatkowych etatów.
Jak dodają reprezentanci struktur „S” w sanepidach, niezbędna jest także modernizacja przestarzałego parku maszynowego. Zaznaczają, że część urządzeń znajdujących się w laboratoriach ma nawet kilkadziesiąt lat i powinna zostać jak najszybciej wymieniona.
Warto przypomnieć, że w tym roku także w Powiatowym Urzędzie Pracy w Jastrzębiu-Zdroju powstała „Solidarność”.
- Założyliśmy „Solidarność”, żeby mieć swoją reprezentację i być w silnej strukturze z zapleczem eksperckim. Wiemy, że w trudnych sytuacjach dotyczących prawa pracy będziemy mogli liczyć na wsparcie związkowych prawników - wyjaśniała Lucyna Skorupa, przewodnicząca „S” w urzędzie. - Chcemy prowadzić dialog z pracodawcą i władzami miasta, mieć wpływ na wysokość naszych wynagrodzeń oraz na warunki, w jakich pracujemy - dodaje.


KOMENTARZE (1)