- Pracownicy nieorzecznicy sądów (wszyscy pracownicy wymiaru sprawiedliwości poza sędziami) mają dość niskich wynagrodzeń i złych warunków pracy.
- Chcąc zwrócić uwagę na ten problem, zamierzają wywiesić flagi na budynkach sądów, zorganizować wyjścia przed budynek czy przychodzić do pracy na czarno.
- Rozważają też zorganizowanie manifestacji w Warszawie „jeśli działania na poziomie regionalnym nie przyniosą efektu”.
Jak wyjaśniają związkowcy, pracownicy nieorzecznicy sądów to wszyscy pracownicy wymiaru sprawiedliwości poza sędziami - asystenci, kuratorzy, urzędnicy sądowi oraz osoby, które prowadzą biuro podawcze albo wydają akta na czytelni. Ich liczba szacowana jest w Polsce na ok. 42 tys. Ponad tysiąc z nich zrzeszonych jest w Niezależnym Samorządnym Związku Zawodowym Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości RP (wchodzącym w skład OPZZ). Organizacja obecna jest w ponad 70 sądach w całym kraju. Jej członkowie zapowiadają walkę o wyższe płace.
- Średnie wynagrodzenie pracowników nieorzeczniczych sądów wynosi ok. 4,6 tys. zł brutto. Na rękę to ok. 3,3 tys. A trzeba wziąć pod uwagę, że w większości to ludzie z wyższym wykształceniem, po wielu szkoleniach, bo przepisy nieustannie się zmieniają - mówi Piotr Domański, przewodniczący NSZZ Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości RP.
Protesty w sądach
Związkowcy zapowiadają, że w ciągu najbliższych kilku dni w sądach wybuchnie protest przeciwko niskim wynagrodzeniom i złym warunkom pracy. Ponieważ pracownicy sądów nie mogą przeprowadzić strajku w rozumieniu ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, zamierzają zwrócić uwagę opinii publicznej w inny sposób: wywiesić flagi na budynkach sądów, zorganizować wyjścia przed budynek czy przychodzić do pracy na czarno.
Jak mówi Domański, rozważają też zorganizowanie manifestacji w Warszawie, „jeśli działania na poziomie regionalnym nie przyniosą efektu”.
Również Komisja Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ “Solidarność” Pracowników Sądownictwa i Prokuratury podjęła decyzję o przeprowadzeniu akcji protestacyjnej w formie happeningu, który ma odbyć się 29 lipca.
- Happening to zapowiedź ewentualnej ogólnopolskiej akcji protestacyjnej pracowników wymiaru sprawiedliwości i całej sfery budżetowej. Chcemy dać wyraźny sygnał rządzącym, że odrzucenie postulatów central związkowych spotka się ze stanowczym, publicznym sprzeciwem naszego środowiska pracowniczego i setek tysięcy pozostałych pracowników budżetówki - piszą związkowcy na Facebooku.
Przypomnijmy - w poniedziałek 12 lipca na posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego rząd po raz kolejny zadeklarował, że zamierza zamrozić wynagrodzenia w sferze budżetowej na 2022 r. Jak wylicza OPZZ, przy wysokiej inflacji sięgającej 4-5 proc. oznacza to de facto realny spadek wynagrodzeń ponad 560 tys. nauczycieli, policjantów i urzędników, w tym pracowników sądów. Największe centrale związkowe domagały się 12-procentowej podwyżki wynagrodzeń.
Prokuratorzy chcą więcej zarabiać
Nie tylko pracownicy sądów sprzeciwiają się zamrożeniu płac. Do central związkowych - OPZZ, Forum Związków Zawodowych i NSZZ „Solidarność” - pismo wysłał ZZ Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP.
- Apelujemy do wszystkich central związkowych, aby ponad podziałami zorganizowały szeroko zakrojoną akcję protestacyjną wszystkich służb publicznych, określanych mianem sfery budżetowej. Nie zgadzamy się na to, aby podobnie jak za rządów poprzedniej koalicji płace te były przez wiele lat utrzymywane na tym samym poziomie - czytamy. - Zamrożenie wynagrodzeń w 2022 r. pozostaje w oczywistej kolizji z deklaracjami rządzących, którzy zapowiadają zrównanie poziomu płac Polaków i obywateli państw tzw. Europy Zachodniej - piszą związkowcy.
Pracownicy i pracownice prokuratury ogłosili jednocześnie „przystąpienie do pierwszego etapu akcji protestacyjnej”. W prokuratorach będzie ona polegała na wywieszeniu na budynkach i wewnątrz emblematów protestacyjnych oraz organizacji w każdą środę zebrań przed budynkami prokuratur i sądów „w ramach przysługującej [zatrudnionym] przerwy”.
- W przypadku dalszego łamania konstytucyjnego prawa pracowników sfery budżetowej do corocznej waloryzacji płac Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP przystąpi do kolejnych etapów protestu – podkreślają prokuratorzy.
Warto także przypomnieć, że o podwyżki walczą także pracownicy ZUS. Związkowcy na początku lipca skierowali szereg pism do prezes ZUS Gertrudy Uścińskiej, w których określają sytuację pracowników jako „dramatyczną”, a samą Uścińską oskarżają o ignorowanie i eskalację problemów. Podkreślają też, że jeśli konfliktu nie uda się rozwiązać szybko, urzędnicy zapowiadają manifestacje.
- Jeśli ktoś przejmuje dodatkowe zadania bez rekompensaty, bez wsparcia merytorycznego, za minimalną pensję, to jaka to jest praca? Niezadowolenie jest ogromne – mówi szefowa Związku Zawodowego Pracowników ZUS Beata Wójcik. I jak dodaje: urzędnicy są gotowi wyjść na ulice.
Urzędnicy uciekają do sektora prywatnego
Pracownicy strefy budżetowej, którzy mają dość niskich wynagrodzeń, coraz śmielej zerkają w kierunku sektora prywatnego. Dorota Siedziniewska–Brzeźniak, prokurent w spółce Idea HR Group przyznaje, że każdego dnia odbierają telefony od pracowników sfery budżetowej, którzy planują zmianę pracy.
- Pandemia najpierw spowodowała, że wiele osób wstrzymywało się z decyzjami o zmianach, ale odmrożenie gospodarki przyniosło znowu ożywienie. Czy to już exodus ze strefy budżetowej do komercyjnej? To jeszcze zbyt duże słowo. Widzimy pewien plan desantu i to jest nieuniknione, jeżeli zamrożenie wynagrodzeń w strefie publicznej będzie nadal mieć miejsce - komentuje Dorota Siedziniewska-Brzeźniak.
Z danych GUS wynika, że w sektorze przedsiębiorstw (firmy zatrudniające powyżej 9 osób) w czerwcu 2021 roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie było wyższe o 9,8 proc. w ujęciu rok do roku i wynosiło 5802,42 zł brutto.
- Dobra księgowa w zagranicznej firmie może liczyć na wynagrodzenie rzędu 6-7 tysięcy złotych netto. W sektorze publicznym takie stawki są nie do osiągnięcia nawet na kierowniczych stanowiskach. Otrzymujemy mnóstwo sygnałów od pracowników urzędów, jednostek samorządowych oraz z agend rządowych. Pracownicy szukają dla siebie miejsca, w którym będą zarabiać godne pieniądze - mówi Dorota Siedziniewska-Brzeźniak.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)