Około 100 osób protestowało w poniedziałek, 14. grudnia, przed siedzibą firmy Polskiego Busa w Warszawie, domagając się przywrócenia do pracy zwolnionych związkowców, podwyżek wynagrodzeń i poprawy warunków pracy. To pierwsza tego typu akcja u znanego przewoźnika.
- Autor:Jolanta Miśków
- •14 gru 2015 19:09

Jak zapowiada Wojciech Nadgłowski z Komisji Krajowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza (związku, który był organizatorem poniedziałkowego protestu), w tym tygodniu odbędą się również inne akcje, m.in. informacyjne na przystankach autobusowych. Jeśli nie przyniosą oczekiwanych rezultatów – w marcu kierowcy nie wyjadą w trasy.
- Domagamy się przywrócenia do pracy czterech zwolnionych kierowców, który należeli do naszego związku zawodowego. Uważamy, że ich zwolnienie to dyskryminacja działalności komisji związkowej – mówi Nadgłowski. – Złożyliśmy w tej sprawie pismo w siedzibie Souter Holdings Poland (Polski Bus) podczas trwania protestu. Nie było jednak w tym czasie w firmie nikogo decyzyjnego – dodaje.
W opinii Inicjatywy Pracowniczej, kierowcy zostali zwolnieni, ponieważ należeli do związku zawodowego, który twardo broni interesów pracowników i nie idzie na żadne kompromisy (obok OZZ Inicjatywa Pracownicza, w Polskim Busie działają również: NSZZ Solidarność, Sierpień 80, Solidarność 80 i Związek Zawodowy Kierowców w Polsce).
Celowe działanie?
- Inicjatywa Pracownicza bardzo szybko stała się celem represji ze strony pracodawcy: tuż po zebraniu założycielskim, przewodniczący komisji został zwolniony w związku ze „zmianami organizacyjnymi”. Następnie, w październiku, kierownictwo Souter Holdings zapowiedziało, że zamierza zwolnić kolejnych trzech kierowców – członków Inicjatywy Pracowniczej – informują związkowcy.
Tymczasem zarząd Polskiego Busa wskazuje, że przyczyny zwolnień były zupełnie inne, a wiązały się z zaprzestaniem kursowania autokarów na trasie pomiędzy Rzeszowem a Lublinem. - Powody tej decyzji były od nas niezależne i wiązały się z cofnięciem nam przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze pozwolenia na funkcjonowanie tego połączenia. Konsekwencją tej decyzji było zmniejszenie liczby etatów, które mogliśmy oferować kierowcom w tym regionie – mówi Piotr Bezulski, członek zarządu PolskiBus.com.
I zapewnia: osoby, z którymi rozwiązano umowy o pracę nie były wówczas członkami OZZ Inicjatywa Pracownicza. - Przystąpiły do tej organizacji dopiero później, a powodem wypowiedzeń nie było ich zaangażowanie w prace tej organizacji – wyjaśnia.


KOMENTARZE (2)