Związkowcy z Huty Pokój w Rudzie Śląskiej zapowiedzieli pikietę pracowników. Czują się oszukani niespełnionymi obietnicami.
- Autor:JRP
- •5 kwi 2018 15:04

Od zeszłego roku w Hucie Pokój w Rudzie Śląskiej trwa spór zbiorowy. Gdy nie doszło do porozumienia, negocjacje zerwano i spisano protokół rozbieżności.
Związki zawodowe żądały podwyżki wynagrodzeń o 300 zł netto. Pracodawca wyszedł z propozycją likwidacji elementów płacowych (m.in. Karty Hutnika nagród jubileuszowych, odpraw emerytalnych), obniżenia zapłaty za pracę w godzinach nadliczbowych do 50 proc. i podwyżki o 200 zł brutto.
- To cały czas ten sam spór. Z miesiąca na miesiąc byliśmy zwodzeni obietnicami prezesa. Mówił nawet, że załoga będzie zadowolona, że pod koniec marca nastąpi podwyżka płac. Mamy kwiecień, a podwyżki brak. Wprost przeciwnie: w skali lat dochody pracowników zostałyby zmniejszone - komentuje przewodniczący WZZ "Sierpień 80" w Hucie Pokój Mariusz Latka. - Bez obaw można powiedzieć, że prezes kłamie. .
Związkowcy obawiają się wręcz o przyszłość huty.
- Mam nadzieję, że nikt celowo nie działa na szkodę huty, choć można takie podejrzenie wysnuć. Podobnie wyglądała historia wszystkich okolicznych hut i firm, które tu działały i upadały. Skala odpływu załogi nie mieści się w głowie. Trafimy fachowców, a nowi się nie pojawiają - mówi Mariusz Latka. Zwraca też uwagę na to, że we wszystkich okolicznych zakładach, nawet w sąsiedniej Biedronce, pracownicy zarabiają więcej.
Po pikiecie, 9 i 10 kwietnia odbędzie się referendum strajkowe.
- Jeśli akcja się nie powiedzie, być może będziemy musieli uderzać gdzieś wyżej - zapowiada przewodniczący.

KOMENTARZE (5)