Pracownicy administracyjni ratusza, Zespołu Żłobków Miejskich oraz Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, a także DPS "Kombatant" nie porozumieli się z prezydentem Olsztyna w sprawie poniesienia im płac, spór wszedł w fazę mediacji. Będzie je prowadził mediator wyznaczony przez ministerstwo - poinformowali związkowcy.

- Związkowcy podkreślili, że jest im przykro, że ich postulaty płacowe nie znalazły zrozumienia: pracownicy ratusza domagają się 1,5 tys. zł podwyżki, a pozostałych placówek - 700 zł.
- Chcą także jednorazowego zasilenia funduszu świadczeń pracowniczych o 1 tys. zł na każdego pracownika.
- W związku z brakiem porozumienia na etapie rokowań związkowcy weszli w fazę mediacji, która pozwala już na przeprowadzanie akcji protestacyjnych, ale te na razie nie są przewidziane.
W czwartek na konferencji prasowej przedstawiciele związków zawodowych działających w ratuszu, w Zespole Żłobków Miejskich oraz Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej, a także DPS "Kombatant" poinformowali, że rokowania z prezydentem Olsztyna dotyczące podniesienia im płac zakończyły się podpisaniem protokołu rozbieżności.
Związkowcy podkreślili, że jest im przykro, że ich postulaty płacowe nie znalazły zrozumienia: pracownicy ratusza domagają się 1,5 tys. zł podwyżki, a pozostałych placówek - 700 zł. Chcą także jednorazowego zasilenia funduszu świadczeń pracowniczych o 1 tys. zł na każdego pracownika.
Od lat nie było podwyżek, ponad 90 proc. zarabia minimalną krajową
Związkowcy podkreślają, że od lat w ich placówkach nie było podwyżek, w związku z czym - ze wzrostem płacy minimalnej - doszło do wypłaszczenia zarobków: w DPS "Kombatant" ponad 90 proc. załogi zarabia minimalną krajową, w ratuszu tak zarabia 160 pracowników. Przewodnicząca związku zawodowego "Symetria" w ratuszu Ewa Wyka powiedziała, że ostatnio otrzymała podwyżkę w wysokości 6 zł. Na grudniowej sesji, podczas której prezydent i radni otrzymali podwyżki, zapewniono, że pracownicy ratusza i podległych jednostek też otrzymają podwyżki. Przewidziano po 300 zł na pracownika, ale to dyrektorzy jednostek i kierownicy decydują o podziale pieniędzy. Nie wszyscy otrzymali już te pieniądze. Pracownicy podkreślają, że w obliczu wysokości diet radnych o 100 proc. ich podwyżki "są raczej symboliczne".
Skoro sytuacja Olsztyna jest dobra, to dlaczego brak pieniędzy na podwyżki?

KOMENTARZE (0)