Związki zawodowe trzech sieci handlowych: Biedronki, Carrefoura i Kauflandu, domagają się dodatków płacowych jako rekompensaty za pracę w sytuacji epidemicznej. Zdaniem ich przedstawicieli, bezpieczeństwo pracy w sklepach nie jest wystarczające. Sieci handlowe odpowiadają: dbamy o naszych pracowników i nie zapominamy o dodatkowych świadczeniach. To nie wszystko, w sporze oliwy do ognia dolała rządowa propozycja, by niedziela 6 grudnia była handlowa.
- DlaHandlu/Raf
- •6 gru 2020 20:33

Przypomnijmy, postulaty związków działających we wszystkich trzech sieciach, o tzw. „dodatek covidowy”, pojawiły się w październiku i listopadzie. Związkowcy uważają, że pracownicy sklepów narażają swoje zdrowie i życie, świadcząc pracę w trudnym czasie epidemii, zaś ryzyko zarażenia dla osób pracujących w sklepach jest wysokie.
Biedronka
12 listopada informowaliśmy o tym, że związki zawodowe działające przy Jeronimo Martins Polska postulują o przyznanie pracownikom Biedronki dodatku do pensji. - W imieniu Zakładowych Organizacji Związkowych działających na terenie JMP SA wnosimy do pracodawcy o rozważenie wprowadzenia dodatku do pensji w kwocie 1500 PLN brutto na każdy etat, na okres trwania pandemii, dla pracowników świadczących pracę w obecnym, trudnym czasie epidemii, narażając swoje zdrowie i życie podczas wypełniania obowiązków pracowniczych - czytamy w piśmie kierowanym do zarządu sieci Biedronka. Pod pismem podpisali się przedstawiciele Organizacji Zakładowej nr 922 NSZZ „Solidarność” w JMP S.A., Komisji Międzyzakładowej WZZ „Sierpień 80” w Bydgoszczy oraz Komisji Zakładowej „Solidarność 80” w Jeronimo Martins Polska.


KOMENTARZE (0)