Zarząd Kompanii Węglowej wycofał się z wypowiedzenia porozumienia z 17 lipca 2015 roku - dowiedział się nieoficjalnie portal wnp.pl. Rozmowy na temat wypłaty 14-tki odbędą się w czwartek, 11 lutego.
W środę, 10 lutego od godziny dwunastej w siedzibie Kompanii Węglowej przez prawie cztery godziny trwało spotkanie zarządu ze związkami. - W jego trakcie z wielkim mozołem sporządzono oświadczenie stanowiące o tym, że zarząd spółki wycofał się z wypowiedzenia porozumienia z 17 lipca 2015 roku - mówi portalowi wnp.pl jeden ze związkowców.
Porozumienie to gwarantowało przejście pracowników do Nowej Kompanii Węglowej (Polskiej Grupy Górniczej) na podstawie artykułu 23.1 Kodeksu pracy - z zachowaniem dotychczasowych warunków zatrudnienia przez dwanaście miesięcy. Związkowcy wcześniej zaznaczali, że jeśli zarząd nie wycofa się z wypowiedzenia porozumienia, to oni nie będą prowadzić rozmów.
Kontynuację rozmów zaplanowano na czwartek, 11 lutego na godzinę dziewiątą rano. Rozmowy mają dotyczyć kwestii wypłaty czternastki. Czternastka za rok 2015 będzie kosztowała Kompanię Węglową 226 mln zł. Zarząd KW chce, żeby została ona rozłożona na raty.
- Podczas spotkania przedstawiciele zarządu Kompanii złożyli oświadczenie woli dotyczące wycofania wypowiedzenia porozumienia z 17 lipca ubiegłego roku - powiedział szef Związku Zawodowego Górników w Polsce Dariusz Potyrała.
Dodał, że umożliwia to kontynuowanie rozmów strony społecznej z zarządem KW.
- Udało się rozbroić minę, przygotowaną przez zarząd Kompanii - ocenił Potyrała. Jego zdaniem środową decyzję zarządu spółki trudno traktować jako sukces związkowców, ponieważ sytuacja jedynie wróciła do stanu sprzed dwóch tygodni. Podobnego zdania jest szef związku Sierpień 80 Bogusław Ziętek.
- Wypowiedzenie porozumienia było skrajną nieodpowiedzialnością ze strony zarządu Kompanii. Jego wycofanie to powrót do normalności. Tak czy inaczej czeka nas negocjowanie nowego układu zbiorowego. Dzięki porozumieniu będzie to możliwe w warunkach spokoju społecznego, a górnicy nie będą musieli obawiać się, że z dnia na dzień warunki ich wynagradzania zostaną zmienione - skomentował Ziętek.
Rzecznik Kompanii Tomasz Głogowski potwierdził, że zarząd wycofał się w środę z wypowiedzenia porozumienia, nie chciał jednak mówić o motywach takiej decyzji. Podkreślił, że zarząd prowadzi bezpośrednie rozmowy ze związkami i liczy na rozstrzygnięcie wszystkich spornych kwestii w dialogu ze stroną społeczną.
Wycofanie wypowiedzenia porozumienia z 17 lipca ubiegłego roku było - co podkreślali związkowcy - warunkiem dalszych rozmów na temat programu naprawczego dla Kompanii Węglowej, która do końca kwietnia ma przekazać 11 swoich kopalń do spółki Polska Grupa Górnicza (PGG). We wtorek związki zorganizowały w kopalniach masówki, podczas których informowały o pacie w rozmowach, spowodowanym wypowiedzeniem porozumienia.
Chodzi o porozumienie, które uszczegóławiało wcześniejsze ustalenia górniczych związków z poprzednim rządem, zawarte w styczniu 2015 r. W lipcu strony ustaliły dodatkowo, że pracownicy KW przejdą do nowej spółki na zasadach artykułu 23 prim Kodeksu pracy, a dotychczasowe zasady wynagradzania będą obowiązywać do czasu wynegocjowania nowego układu zbiorowego, ale nie dłużej niż rok.
Niespełna dwa tygodnie temu zarząd KW wypowiedział to porozumienie, tłumacząc, że w nowej strukturze konieczne będzie wprowadzenie bardziej elastycznego systemu wynagradzania, powiązanego z wynikami spółki. Prezes Kompanii Krzysztof Sędzikowski podkreślał, że wobec wciąż pogarszającej się sytuacji na rynku węgla, PGG "na starcie" nie powinna mieć zablokowanych możliwości zmian w systemie wynagrodzeń.
W lipcowym porozumieniu zawarto trzymiesięczny okres wypowiedzenia - decyzja o jego wypowiedzeniu w końcu stycznia oznaczała, że 1 maja, kiedy ma ruszyć PGG, nie obowiązywałyby już zapisy porozumienia.
Związkowcy są gotowi do negocjowania
Związkowcy uznali wypowiedzenie za "szantaż" oraz złamanie wcześniejszych porozumień i zażądali wycofania się z niego. Sprawa była dyskutowana m.in. podczas piątkowych obrad zespołu trójstronnego ds. bezpieczeństwa socjalnego górników w Warszawie. Szefowie Ministerstwa Energii obiecali wówczas ponowne przeanalizowanie tej kwestii i zapowiedzieli przedstawienie stanowiska w tej sprawie w połowie tygodnia - stąd przekazanie związkowcom informacji właśnie podczas środowego spotkania w KW.
Podczas wtorkowych masówek w kopalniach związkowcy informowali górników, że - jak mówili - wypełnienie luki w biznesplanie PGG (nieoficjalnie wymienia się kwotę ponad 300 mln zł, czego nie potwierdza zarząd KW) oznaczałoby zmniejszenie wynagrodzeń górników średnio o 800-1000 zł brutto miesięcznie. Miałoby to nastąpić np. poprzez likwidację lub zawieszenie "czternastki" (w KW potrzeba na nią ok. 226 mln zł) i niektórych innych świadczeń; płace zasadnicze górników nie byłyby okrojone. Zarząd KW nie komentuje tych informacji.
Szef Sierpnia 80 Bogusław Ziętek powiedział, że związkowcy są gotowi do negocjowania nowego układu zbiorowego dla nowej Kompanii, a może nawet ponadzakładowego układu zbiorowego dla całej branży górniczej. Jego zdaniem podtrzymanie niezmienności warunków wynagradzania przez rok nie oznacza, że związki będą przeciągać negocjacje.
- Z pewnością nie chodzi nam o to, aby negocjować w nieskończoność. Roczny okres czasu na wynegocjowanie nowego układu obowiązuje zarówno zarząd Kompanii, jak i stronę społeczną - zaznaczył Ziętek.
W czwartek, 11 lutego strony zamierzają kontynuować rozmowy o zasadach wypłat nagrody rocznej, czyli tzw. czternastej pensji. Dotknięta spadkiem cen węgla firma nie jest w stanie wypłacić tego świadczenia - zgodnie z zasadami - w lutym, i zaproponowała, co wiadomo nieoficjalnie, wypłatę 30 proc. nagrody w lutym, a pozostałej części do czerwca. Związkowcy oczekują wypłaty 60 proc. w lutym, a kolejnych 40 proc. w późniejszym terminie.
Kompania Węglowa to największy w Polsce producent węgla kamiennego. Zatrudnia ponad 34 tys. osób. Do końca kwietnia zbędny majątek firmy ma trafić do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, a czynne kopalnie - do Polskiej Grupy Górniczej, której udziałowcami będą m.in. katowicki Węglokoks oraz inwestorzy z sektora finansowego i energetycznego; ich nazw dotąd nie ujawniono. Kompania liczy na łączne dokapitalizowanie maksymalnie do kwoty 2,2 mld zł.
KOMENTARZE (0)