- Autor: JP
- •10 sty 2023 10:26
Początek roku to w górnictwie tradycyjnie czas trudnych negocjacji płacowych. Pracownicy niektórych spółek wydobywczych mają już zapewnione podwyżki na poziomie przekraczającym poziom inflacji. Załogi pozostałych firm walczą o wzrost wynagrodzeń sięgający nawet 25 proc. Związkowcy Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która w minionym roku miała rekordowe zyski, stawiają sprawę na ostrzu noża: albo podwyżki, albo strajk - pisze Business Insider Polska.

Kopalnie węgla kamiennego mają za sobą znakomity rok. Surowiec schodził na pniu, a jego ceny wystrzeliły mocno w górę. W takim otoczeniu górnicze związki zawodowe wystąpiły z żądaniami podwyżek wynagrodzeń. — To nie nasza fanaberia, ale konieczność w dzisiejszych trudnych czasach — tłumaczą związkowcy.
Eksperci podkreślają, że dziś spółki górnicze stać na spełnienie oczekiwań pracowników, ale wyższe koszty pracy pozostaną z nimi na dłużej i będą ciężarem, gdy hossa na rynku węgla się skończy - czytamy w Business Insider Polska.
Czytaj też: Możesz iść na L4 i nie dostać pieniędzy. Uwaga na zwolnienie chorobowe
Jastrzębska Spółka Węglowa od lat ma najwyższe wynagrodzenia w branży. Szefowie działających w JSW organizacji związkowych zażądali 25-procentowej podwyżki płac dla załogi od 1 stycznia 2023 r.
Swoje żądania przedstawili także związkowcy Lubelskiego Węgla Bogdanka. ROzmowy się toczą, a wyznacznikiem dla załogi jest wskaźnik inflacji.
Wzrostu wynagrodzeń są już za to pewni pracownicy firm objętych umową społeczną z polskim rządem - Polskiej Grupy Górniczej, Taurona Wydobycie i Węglokoksu Kraj.
Czytaj więcej w Business Insider Polska



KOMENTARZE (5)