Ulicami Paryża przeszła wielotysięczna manifestacja policjantów żądających lepszej ochrony i poprawy warunków pracy. Zakończyła się na Polach Elizejskich, gdzie 20 kwietnia zabity przez islamistę został funkcjonariusz policji Xavier Jugele.

W "marszu gniewu" przeszło ponad 10 tys. policjantów - podał grupujący funkcjonariuszy związek zawodowy Unite-SGP FO, który zorganizował manifestację. Rozpoczęła się ona od minuty ciszy w hołdzie 37-letniemu Xavierowi Jugele, który zginął, zastrzelony przez Karima Cheurfi.
Na czele pochodu demonstranci nieśli czarny transparent głoszący: "Policjanci w żałobie". Skandowano "Wdzięczność policji we Francji", "Policjanci atakowani, społeczeństwo w niebezpieczeństwie".
"Uczciliśmy pamięć wszystkich policjantów, którzy zginęli na służbie, ale również tych, którzy popełnili samobójstwo" - powiedział dziennikowi "Le Figaro" związkowiec Yves Lefebvre.
Unite-SGP FO domaga się od władz lepszej ochrony policjantów i większego uznania dla ich pracy, a także podwyżki wynagrodzenia o 150 euro dla policjantów patrolujących ulice, takich jak Xavier Jugele. Według Lefebvre'a, ich średnia pensja wynosi 1900 euro miesięcznie.


KOMENTARZE (0)