-
- •11 wrz 2020 14:35
Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa (ZZZA) jest oburzony odpowiedzią rządu na pismo w sprawie sytuacji Polskiej Grupy Lotniczej. - Rząd odsyła nas do Polskiej Grupy Lotniczej, której szefem jest Rafał Milczarski, będący zarazem prezesem PLL LOT. Czytamy też, że propozycja obniżki pensji do płacy minimalnej na 2 lata jest bardzo atrakcyjna. Proponujemy, by Milczarski sam przez 2 lata zarabiał co najwyżej minimalne wynagrodzenie - zaznaczają związkowcy.

- W sierpniu Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa wysłał do premiera Mateusza Morawieckiego pismo dotyczące sytuacji w Polskich Liniach Lotniczych LOT, z apelem o pilną interwencję. - Obecnie nie tylko pogarszają się warunki pracy załóg, ale też pana obóz wprowadza rozwiązania, które zagrażają przetrwaniu PLL LOT - ocenili.
- Sytuacja PLL LOT jest konsekwencją globalnej pandemii i dotyczy całej branży lotniczej. Działania podjęte przez zarząd PLL LOT zmierzały do szukania porozumienia i ograniczenia wynagrodzeń. Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego odrzucił propozycję pracodawcy skierowaną do grupy zawodowej personelu pokładowego - odpowiedział sekretarz stanu Maciej Małecki.
- Odpowiedź na nasze pismo dotyczące sytuacji w PLL LOT jest bezczelna. Proponujemy, by Milczarski sam przez 2 lata zarabiał co najwyżej minimalne wynagrodzenie - komentuje ZZZA.
W sierpniu Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa wysłał do premiera Mateusza Morawieckiego pismo dotyczące sytuacji w Polskich Liniach Lotniczych LOT, z apelem o pilną interwencję. Pismo przekazane zostało także do wiadomości ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.
- Apelujemy do pana o to, aby chronić Polskie Linie Lotnicze LOT. Pana rząd z kierownictwem LOT-u podjął w ostatnich miesiącach wiele działań, aby osłabić narodowego przewoźnika. Zasłużeni pracownicy firmy są traktowani jak balast, którego trzeba się jak najszybciej pozbyć - podkreślali w liście do premiera.

- Nie akceptujemy takiej polityki wewnętrznej i domagamy się działań, które chronią PLL LOT i zapewnią godną pracę etatowym pracownikom firmy. Gdy półtora roku temu było podpisywane porozumienie zarządu z załogą, wydawało się, że obydwie strony chcą spokojnej pracy w duchu dialogu i troski o wspólne dobro, jakim jest narodowy przewoźnik. Niestety okazało się, że władze spółki, za przyzwoleniem rządu, chcą wykorzystać kryzys do brutalnego ataku na podstawowe prawa pracownicze - pisali związkowcy związkowcy.


KOMENTARZE (1)