- - W 2021 roku już ponad 270 tysięcy profesjonalistów pracuje jako wolni strzelcy w naszym kraju, przy dynamice na poziomie 7 proc. rok do roku. Wartość całego rynku freelancingu w Polsce zwiększy się o 27 proc. i urośnie do poziomu 15,4 mld zł w bieżącym roku - mówi Przemysław Głośny z Useme.com.
- Największy odsetek podwykonawców zajmuje się copywritingiem i social mediami - 26,4 proc. Co piąty (21 proc.) wolny strzelec to grafik, a 10,5 proc. wykonuje strony i sklepy internetowe lub usługi z dziedzin fotografii, wideo i animacji.
- 72 proc. freelancerów zgadza się ze stwierdzeniem, że freelancing daje im możliwość rozwoju.
Napędzana zmianami demograficznymi, postępem technologicznym, a także nowym paradygmatem rynku pracy gospodarka wolnych strzelców kwitnie. Freelancing staje się preferowanym stylem zarabiania i życia dla milionów osób na świecie.
- Wartość globalnego rynku freelancingu w 2021 roku wyniesie 3,45 biliona dolarów, przy wzroście na poziomie 15 proc. rok do roku. Na całym świecie jest już 1,1 miliarda freelancerów, z czego 35,5 proc. wolnych strzelców znajduje się w Europie - więcej niż na jakimkolwiek innym kontynencie - wyjaśnia Przemysław Głośny, prezes Useme.com.
Najbardziej wartościowym rynkiem jest jednak kontynent Ameryki Północnej, z dominującym udziałem Stanów Zjednoczonych. W USA freelancerzy w tym roku wytworzą wartość, czyli wniosą do amerykańskiej gospodarki 1,4 biliona dolarów (5,7 proc. PKB w USA). Liczba freelancerów w Stanach Zjednoczonych w zeszłym roku była na poziomie 53,3 miliona profesjonalistów i wzrosła o 8,1 proc. wobec 2019 r.
Przeczytaj: Wystarczają 4 godziny pracy dziennie, by nieźle zarabiać. Chętnych przybywa
Jak sytuacja wygląda w Polsce? Z raportu „Freelancing w Polsce i na świecie 2021” przygotowanego jak co roku przez platformę Useme.com wynika, że freelancing bardzo dynamicznie rośnie w naszym kraju. Zarówno jeżeli chodzi o wartość rynku, jak i liczbę profesjonalistów.
- W 2021 roku już ponad 270 tysięcy profesjonalistów pracuje jako wolni strzelcy w naszym kraju, przy dynamice na poziomie 7 proc. rok do roku. Wartość całego rynku freelancingu w Polsce zwiększy się o 27 proc. i urośnie do poziomu 15,4 mld zł w bieżącym roku - mówi Przemysław Głośny. - Pandemia, wbrew obawom wielu, nie tylko nie zatrzymała rozwoju tego rynku, ale jeszcze go przyspieszyła, zarówno globalnie, jak i w Polsce - dodaje.
Podobne wnioski płyną z badania firmy Capgemini, z których wynika, że blisko 80 proc. organizacji korzystało w ciągu ostatniego roku z niezależnych pracowników, freelancerów czy pracowników crowdsourcingowych, a liczba ta będzie tylko rosła. Nazywani są płynną siłą roboczą. To osoby, które pracują tymczasowo z organizacjami (w pełnym lub niepełnym wymiarze godzin) i nie są na stałej liście płac żadnego pracodawcy.
- Płynna siła robocza staje się podstawową częścią roboczej siły organizacyjnej – prawie trzy czwarte menedżerów spodziewa się zwiększenia zaangażowania płynnych pracowników w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Sposób, w jaki pracujemy, zmieniał się już przed pandemią COVID-19, a kryzys jeszcze bardziej przyspieszył krytyczne trendy w nowej rzeczywistości na rynku pracy - wyjaśnia Monika Chajdacka, HR director w Capgemini.
Freelancer po polsku
Freelancerzy w Polsce praktycznie po równo reprezentują obydwie płcie. Ten stan równowagi widać już od kilku lat, zatem nie jest to jakaś anomalia występująca w ostatnich badaniach. Z kolei 60 proc. freelancerów w Ameryce Północnej to mężczyźni, a 40 proc. - kobiety. Jest to bardziej wyrównany wynik niż średnia światowa, gdzie 77 proc. freelancerów to mężczyźni, a 23 proc. - kobiety. Porównując dane polskie z globalnymi, można uznać, że jesteśmy pionierami w zakresie równouprawnienia w obszarze freelancingu.
Jeżeli chodzi o wiek, to tak jak w przypadku freelancingu globalnego, wolni strzelcy to przede wszystkim ludzie młodzi i w średnim wieku. Najwięcej osób, bo aż 50,3 proc., znajduje się w przedziale między 26. a 35. rokiem życia. Grupy młodsze (19-25) i starsze (36-45) stanowią po około 20 proc. wszystkich wolnych strzelców. Niemal 5 proc. specjalistów wykonujących prace na zlecenie ma od 46 do 55 lat. Znaczna większość polskich freelancerów (67,3 proc.) posiada wykształcenie wyższe, a 15,1 proc. obecnie studiuje.
Największy odsetek podwykonawców zajmuje się copywritingiem i social mediami - 26,4 proc. Co piąty (21 proc.) wolny strzelec to grafik, a 10,5 proc. wykonuje strony i sklepy internetowe lub usługi z dziedzin fotografii, wideo i animacji. Kolejne 7,3 proc. ankietowanych wskazało programowanie i IT jako główną dziedzinę swojej działalności. Na następnych miejscach znalazły się takie branże jak tłumaczenia (7,1 proc.) czy SEO i SEM (3,4 proc.).
Przyglądając się branżom z perspektywy płci, zauważymy, że najwięcej freelancerek zajmuje się copywritingiem i mediami społecznościowymi (20 proc. wszystkich respondentów). Kolejnymi specjalnościami z silną reprezentacją kobiecą są grafika (10 proc.) i tłumaczenia (5 proc.).
Wśród mężczyzn najliczniejszą grupę stanowią graficy (11 proc.), a za nimi są specjaliści od tworzenia stron i sklepów internetowych (8 proc.) oraz programiści i profesjonaliści IT (7 proc.).
Zadowolenie na każdym polu
Z najnowszych badań Useme.com wynika, że wolni strzelcy są bardziej zadowoleni z poziomu wynagrodzenia, umiejętności i długoterminowej ścieżki kariery niż ich koledzy zatrudnieni na umowę o pracę. Taki stan wynika z faktu, że wolni strzelcy mają większą kontrolę nad swoją pracą oraz ścieżką kariery, a także mogą negocjować stawki w zależności od projektu oraz elastyczniej kształtować swój kalendarz zawodowy.
Wolni strzelcy wybierają freelancing ze względu na niezależność oraz możliwości rozwoju, których nie zapewnia im praca na etacie. Sami wybierają zlecenia, które są niezwykle różnorodne oraz klientów, z którymi chcą współpracować. Dzięki czemu freelancing staje się nie tylko sposobem na pracę, ale także na życie.
- Większość (79 proc.) pełnoetatowych freelancerów stwierdziła, że pracuje w tej profesji z uwagi na większą elastyczność zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. A 77 proc. zadeklarowało, że chciało się stać swoim własnym szefem - mówi Przemysław Głośny. - W przypadku freelancerów pracujących w niepełnym wymiarze godzin, najpopularniejszym powodem (75 proc.) była chęć zarobienia dodatkowych pieniędzy - dodaje.
Przeczytaj: Polski programista freelancer jest mężczyzną i zarabia nawet 17 tys. zł na rękę
72 proc. freelancerów zgadza się ze stwierdzeniem, że freelancing daje im możliwość rozwoju. Z tym samym stwierdzeniem zgadza się 53 proc. osób zatrudnionych na umowę o pracę.
Na pytanie "Czy moja praca zapewnia wynagrodzenie odpowiednie do mojego poziomu umiejętności?" 77 proc. freelancerów odpowiada twierdząco (zgadza się z nimi 62 proc. osób nie będących freelancerami). Z kolei na pytanie "Czy moja praca jest wymagająca i daje mi możliwość rozwijania nowych umiejętności" 81 proc. freelancerów odpowiada "tak". W przypadku pracowników etatowych - tak samo uważa 67 proc. osób.
Well-being, czyli co?
Kolejną wartością dodaną w zawodowym świecie freelancerów jest well-being. Dobrostan psychiczny to wysoki poziom zadowolenia i spełnienia życiowego, dobrobytu czy też szczęścia człowieka.
Zdecydowana większość wolnych strzelców wybiera freelancing, gdyż uważa, że dzięki niemu są szczęśliwsi i prowadzą zdrowszy tryb życia - jak wynika z badań Useme.com.
- Aż 80 proc. freelancerów odnotowało wzrost morale, podczas gdy 82 proc. stwierdziło, że ich poziom stresu spadł. 68 proc. wolnych strzelców uważa, że jakość ich życia poprawiła się od kiedy pracują we freelancingu, podczas gdy 23 proc. stwierdziło, że jest mniej więcej taka sama. Tylko 9 proc. stwierdziło, że się pogorszyła - mówi Przemysław Głośny, prezes Useme.com.
Ponadto, wielu badanych wolnych strzelców zgłosiło, że doświadczyło korzyści zdrowotnych od czasu przejścia na freelancing - prawie 2/3 zauważyło poprawę snu i ogólnego stanu zdrowia. Dzięki czemu ich poziom dobrostanu był wysoki.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)