- Z raportu „Ukraine IT Report 2021” wynika, że w 2021 r. ukraińska branża IT wzrosła o 36 proc. Z 5 mld dolarów do 6,8 mld dolarów w eksporcie. W tym samym czasie liczba specjalistów wzrosła z 244 tys. w 2020 roku do 285 tys. w roku 2021.
- - Rosja, Ukraina i Białoruś były dotychczas głównymi dostawcami usług zlecanych na wschód Europy – szacuje się, że odpowiadały za ⅓ zapotrzebowania w tej części kontynentu – wyjaśnia Bartosz Majewski.
- Teraz to wszystko się zmienia. Polskie firmy siłą rzeczy przejmują te zlecenia, jeśli starcza im zasobów. Z danych Adecco Group wynika, że w lutym liczba dotyczących pracy w branży IT ogłoszeń na polskich portalach rekrutacyjnych i w mediach społecznościowych wzrosła do 53,4 tys., czyli prawie o połowę w porównaniu z końcówką poprzedniego roku.
- Skutki wojny w Ukrainie dla polskiego rynku pracy będą jednym z tematów Europejskiego Kongresu Gospodarczego, który odbędzie się 25-27 kwietnia w Katowicach. Trwa rejestracja na wydarzenie.
Biuro technologicznej firmy Amphibian znajduje się w Odessie. Na rynku firma działa od pięciu lat, jej dotychczasowi klienci to ukraińskie firmy.
- Pomagamy rozwijać się firmom poprzez transformację cyfrową i wprowadzanie technologii cyfrowych w ich działanie. Wszyscy nasi klienci to firmy z Ukrainy, które z powodu wojny przerwały swoją działalność i nie mogą teraz zapłacić za nasze usługi. By wznowić nasze działanie, wraz z zespołem postanowiliśmy zrobić wszystko, by zaistnieć na rynkach międzynarodowych i zawrzeć nowe kontrakty – mówi w rozmowie z PulsHR.pl business development manager Amphibian Artem Czerniajew.
Mimo trudnej sytuacji w Ukrainie cały zespół Amphibian może pracować. Nikt przez wojnę nie stracił stanowiska. Dziś zarówno Artem, jak i pozostali członkowie zespołu szukają sposobów, by utrzymać firmę.
- Nasz zespół od dłuższego czasu pracuje zdalnie, więc nie jesteśmy uzależnieni od biura czy lokalizacji. Cały zespół aktywnie poszukuje zleceń, kontraktów i nowych możliwości. Żaden członek zespołu nie opuścił firmy, więc jak tylko otrzymamy projekt, możemy od razu przystąpić do jego realizacji – wyjaśnia. - Każdego dnia rozmawiamy z kierownictwem najwyższego szczebla, co jeszcze możemy zrobić, aby świat się o nas dowiedział. Testujemy różne możliwości i kanały komunikacji, aby pozyskać nowych klientów zagranicznych. Aktualnie realizujemy mały lokalny projekt. Jednocześnie menedżerowie poświęcają całą energię i czas na poszukiwanie nowych projektów – dodaje.
Co robią?
- Obecnie aktywnie wykorzystujemy LinkedIn do budowania kontaktów międzynarodowych. Mamy już pierwsze spotkania z właścicielami średnich i dużych firm. Planujemy opublikować artykuł o naszej firmie w brytyjskim wydaniu magazynu Forbes. Aktywnie wykorzystujemy osobiste znajomości i powiązania z osobami z różnych krajów, aby o nas opowiadać – dodaje.
I jak podkreśla, przyciągnięcie nowych zagranicznych klientów wpłynie nie tylko na samo ożywienie firmy.
- Nowi klienci to finansowanie firmy, co z kolei pozytywnie wpłynie nie tylko na nasz rozwój i utrzymanie firmy na powierzchni, ale także na gospodarkę kraju i nastroje zespołu. Wierzę, że intensywne działanie na polu informacyjnym pozwoli światu dowiedzieć się więcej o ukraińskich firmach, ich potencjale i korzyściach, jakie mogą przynieść swoim klientom – podkreśla Czerniajew.
Ukraina IT stoi
Firm takich jak Amphibian na Ukrainie jest wiele. Z przygotowanego na początku tego roku przez IT Ukraine Association raportu „Ukraine IT Report 2021” wynika, że w 2021 r. ukraińska branża IT wzrosła o 36 proc. Z 5 mld dolarów do 6,8 mld dolarów w eksporcie. W tym samym czasie liczba specjalistów wzrosła z 244 tys. w 2020 roku do 285 tys. w roku 2021.
- Po raz pierwszy w swojej historii branża IT nie jest już sektorem niszowym. Badanie pokazuje, że 54 proc. ukraińskich licealistów chce pracować w IT. Kierunki takie jak informatyka i inżynieria oprogramowania na ukraińskie uczelnie przyciągnęły ponad 80 tys. aplikacji od przyszłych studentów. Jednocześnie firmy nadal inwestują w edukację i szkolenia dla personelu, powstają nowe nowoczesne platformy edukacyjne, szybko rośnie liczba absolwentów kierunków związanych z informatyką – komentował wyniki raportu Konstantin Wasiuk, dyrektor IT Ukraine Association.
Zainteresowanie kształceniem technologicznym przekłada się na mocną pozycję Ukrainy, ale także bezpośrednio lub pośrednio włączonych w konflikt Rosji i Białorusi.
- Rosja, Ukraina i Białoruś były dotychczas głównymi dostawcami usług zlecanych na wschód Europy – szacuje się, że odpowiadały za ⅓ zapotrzebowania w tej części kontynentu – wyjaśnia Bartosz Majewski, założyciel i prezes Software Development Association Poland (SoDA) i CEO Codibly.
I jak dodaje, aktualna sytuacja geopolityczna ma duży wpływ na rynek IT w Polsce.
- Wojna w Ukrainie oraz sankcje nałożone na Rosję i Białoruś (przede wszystkim te uniemożliwiające realizację przelewów pieniężnych) zmuszają wiele firm do relokacji swoich centrów outsourcingowych do innych regionów. Polska w naturalny sposób stała się kolejnym krajem, do którego kierowane jest coraz więcej zapytań, a zapotrzebowanie na polskim rynku technologicznym rośnie – podkreśla Majewski.

fot. Karollyne Hubert/Unsplash
Polska pomaga…
- Z tego, co wiem, do tej pory większość pracowników branży IT z Ukrainy została i dzielnie broni swojego kraju – są to głównie mężczyźni, którzy wyjechać nie mogą. Sam mam w gronie znajomych kilka przykładów kolegów, którzy albo aktywnie walczą, albo przenieśli się w bezpieczne regiony na zachodzie Ukrainy i starają się nadal pracować, żeby utrzymać siebie, rodziny, a nawet walczących kolegów, finansując zakupy wyposażenia i zaopatrzenia. Wyjechać nie mogą, z wiadomych przyczyn. Z kolei firmy w Polsce raczej nie starają się sytuacji wykorzystać. Wręcz przeciwnie, organizują inicjatywy, które mają na celu pomóc firmom ukraińskim w przetrwaniu wojny – np. przejmują tymczasowo ich projekty po niższych stawkach z zamiarem przekazania ich potem z powrotem Ukraińcom – zauważa Tomasz Jurek, head of people operations w Future Mind.
Przeczytaj: Jak się dziś szuka ludzi do pracy w IT i dlaczego zagraniczne oferty to pole minowe
Na kwestię pomocy uwagę zwraca również prezes technologicznej firmy Escola Krzysztof Wojewodzic.
- Pracuje u nas jedna osoba z Ukrainy, która utknęła w swojej ojczyźnie (rodzina przebywa w Polsce). W czasie wsparcia uchodźców nic nie było takim przedmiotem dyskusji i wspólnego wysiłku naszego zespołu, jak kwestia "Jak pomóc Mykycie?”. Ukraińcy poznali polską gościnność i bezpieczeństwo, a to zachęca do podjęcia pracy w przyjaznym otoczeniu – komentuje.
SoDA zainicjowała projekt "Polskie IT dla Ukrainy". W akcję zaangażowały się największe polskie organizacje z branży ICT: ITCorner, Just Join IT, Tech to The Rescue, Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji (PIIT), Klaster ICT Pomorze Zachodnie, Fundacja Digital Poland, #CyberMadeInPoland i Krajowa Izba Gospodarki Elektroniki i Telekomunikacji.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z Fundacją Ukraina, dzięki czemu na bieżąco identyfikujemy i realizujemy podstawowe potrzeby humanitarne, medyczne czy taktyczne, zgłaszane do nas bezpośrednio z frontu. W tym celu powstała zbiórka funduszy, które w całości przekazywane są na cele Fundacji – wyjaśnia Bartosz Majewski. - Równolegle skupiamy się na kwestiach legislacyjnych, edukacyjnych oraz walce z dezinformacją, angażując do pomocy firmy zrzeszone w naszych organizacjach oraz podmioty zewnętrzne, specjalizujące się w danej dziedzinie, np. Fundację Digital Poland czy organizację Demagog. Działamy też we współpracy z IT Ukraine Association – ukraińskim odpowiednikiem SoDA – zarówno w kwestiach pomocy humanitarnej, jak i ściśle powiązanych z branżą – dodaje.
Zobacz także: IT dla Ukrainy. Pomoc płynie od firm z całego świata
… i mierzy się z wyzwaniem
Trudna sytuacja na Ukrainie jest wyzwaniem dla polskiego rynku pracy. Widać to przede wszystkim, analizując liczbę ofert pracy, jakie pojawiły się na rynku w lutym 2022 roku. Wiele zachodnich firm jeszcze przed rozpoczęciem wojny (24 lutego) zaczęło szukać bezpiecznego miejsca dla swoich projektów.
Z danych Adecco Group wynika, że w lutym liczba dotyczących pracy w branży IT ogłoszeń na polskich portalach rekrutacyjnych i w mediach społecznościowych wzrosła do 53,4 tys., czyli prawie o połowę w porównaniu z końcówką poprzedniego roku.
- Sytuacja w Ukrainie jest bardzo dynamiczna, a straty już teraz są ogromne, dlatego nie możemy przewidzieć, kiedy firmy znów wrócą do swoich oddziałów za naszą wschodnią granicą. Do tego czasu zapotrzebowanie na dostawców usług wzrośnie, a wraz z tym powiększać się będzie deficyt kadr oraz luka kompetencyjna. Ostatnie 3 tygodnie pokazały już, że w Polsce brakuje o kilkadziesiąt tysięcy więcej pracowników niż w poprzednich miesiącach. Za chwilę rozpocznie się walka o talenty, czyli najbardziej doświadczonych specjalistów – zauważa Bartosz Majewski.
fot. Gayatri Malhotra/Unsplash
Uzupełnić braki mogą oczywiście kobiety, które do Polski przed wojną uciekły, a dotychczas zawodowo związane były z branżą technologiczną.
- Wśród napływających do Polski uchodźców jest za to sporo młodych kobiet, które pracowały jako rekruterki, designerki, kierowniczki projektów, również jako programistki, ale w mniejszym stopniu. Część z nich pracuje nadal zdalnie, część już aktywnie szuka pracy w zawodzie w Polsce i to jest okazja dla nas, żeby uzupełnić szeregi – zauważa Tomasz Jurek.
Sytuacja nie jest jednak prosta.
- Rynek IT, nie tylko w Polsce, od dawna narzeka na brak specjalistów. A ci z Ukrainy mają bardzo dobrą renomę i mogą rozpocząć pracę w Polsce, kiedy tylko będzie to możliwe. Spośród tych obywateli Ukrainy, którzy przyjechali, niestety jest mały odzew, gdyż większość z tych osób albo tutaj już jest, albo przyjechały głównie kobiety, które mają nadal niższą reprezentację w branży IT. Z pewnością rynek, w tym IT, zmieni się w dłuższej perspektywie – dodaje Wojewodzic.
Zobacz: Rekrutacja w IT to nie czas na opowiadanie o konsoli czy owocowych czwartkach
Czynników, które mogą pomóc Polsce, jest kilka.
- Polska jest dla Ukraińców blisko – geograficznie i kulturowo. Poza tym przyjęliśmy ich bardzo otwarcie, jak mało który inny kraj. Na pewno wygrywamy, chociażby naszą gościnnością – tłumaczy Tomasz Jurek.
Bartosz Majewski zwraca uwagę na przynależność Polski do międzynarodowych organizacji.
- Przewagą Polski jest duże zaufanie zagranicznych firm, wynikające z członkostwa w Unii Europejskiej i NATO. Dzięki temu staliśmy się wiarygodnym dostawcą usług i centrum outsourcingowym. Drugą mocną stroną jest edukacja – Polska ma wiele miast uniwersyteckich z uczelniami, które co roku kształcą młode talenty. Ciągle brakuje jednak zmian systemowych, które oprócz zdobywania wiedzy teoretycznej pozwolą juniorom na szybkie zdobycie cennego doświadczenia i specjalizacji – podkreśla.
Co po wojnie?
Choć dziś nikt nie jest w stanie z całą pewnością powiedzieć, jakie będą dalsze losy wojny na wschodzie, już dziś wiadomo, że negatywne zmiany dotkną ukraińskie firmy.
- Firmy nieprędko wrócą do tych rejonów i odbudowywanie zaufania będzie trwało. Sytuację na pewno może poprawić przystąpienie Ukrainy do Unii Europejskiej i strefy NATO – ale czas pokaże, jak rozwiąże się właśnie ten aspekt konfliktu – zauważa Bartosz Majewski.
Jak dodaje, rosyjska agresja już wprowadziła wiele dynamicznych zmian.
- Wojna zablokowała m.in. realizację programu Poland Business Harbour, który pomagał w legalnym zatrudnieniu pracowników z Białorusi, Gruzji, Rosji, Ukrainy, Mołdawii, Armenii czy Azerbejdżanu. Dawało to realną szansę na pozyskanie specjalistów. Dodatkowo Białorusini mogą mieć uzasadnione obawy, że ich też obejmą silne antyrosyjskie nastroje. Kolejnym utrudnieniem jest zatrzymany napływ programistów z Ukrainy, gdyż mężczyźni w wieku poborowym (a tacy dominują w branży IT) nie mogą i często nie chcą opuszczać swojego kraju – podkreśla.
Mężczyźni dziś nie mogą opuszczać Ukrainy i wiele wskazuje na to, że nie opuszczą jej także po wojnie. Zniszczony kraj trzeba będzie jak najszybciej odbudować. Z opublikowanych przez ukraińską telewizję internetową hromadske.ua badań wynika, że 51 proc. Ukraińców wierzy, że na odbudowę kraju wystarczy 5 lat. 61 proc. chce wesprzeć finansowo ten proces. W takiej sytuacji liczyć będą się pomysły i przede wszystkim ręce do pracy.
- Ukraińcom naturalnie bardzo zależy na jak najszybszym zakończeniu wojny i odbudowie kraju. Jestem pewien, że branża IT odegra w tej odbudowie znaczącą rolę. Myślę, że polskie firmy będą w tym uczestniczyć, budując trwałe partnerstwa z firmami z Ukrainy. Bardzo możliwe, że dzięki tej tragicznej sytuacji powstanie sporo wartościowych polsko-ukraińskich przedsięwzięć – dodaje Tomasz Jurek.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)