×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNERZY PORTALU

Zamiast bezrobocia mierzmy "dobrą" i "świetną" pracę. Oto dlaczego

  • Gabriel Paździor
    GP
  • 11 gru 2019 20:00

Instytut Gallupa opublikował swoją propozycję 10 grudnia. Sugeruje w niej, by odejść od bezrobocia jako wskaźnika gospodarczego. Podkreśla, że bezrobocie jest ilościowym sposobem opisu rynku pracy, lepsze może być jakościowe ujęcie problematyki zatrudnienia.

Zamiast bezrobocia mierzmy "dobrą" i "świetną" pracę. Oto dlaczego
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 23 września 2022
REKLAMA
  • Punktem wyjścia do tej propozycji jest stan zatrudnienia na świecie, który mówi o 5-proc. globalnym bezrobociu.
  • Partner w Instytucie Gallupa Jon Clifton ocenił, że bezrobocie pomija jakość wykonywanej pracy i motywację pracującego. Według niego etat to za mało, by realnie i obiektywnie patrzeć na pracę.
  • Instytut sugeruje inne rozwiązanie jako lepszą alternatywę dla bezrobocia. Chce mierzyć poziom dobrej i świetnej pracy.
  • W nowym raporcie Instytutu, opartym właśnie o tę proponowaną metodologię, tylko 5 proc. osób na świecie wykonuje pracę kwalifikowaną jako świetna (ang. great job).

"Bezrobocie od lat jest stosowane jako wskaźnik" – czytamy na stronach Instytutu. "Jeśli jest niskie, mówimy o silnym rynku pracy. Wyciągamy z tego wniosek, że i gospodarka jest w dobrym stanie". Jak przekonuje partner w Instytucie Jon Clifton, w rzeczywistości bezrobocie nie wskazuje na wzrost gospodarczy. "W najlepszym przypadku oddaje pofragmentowany obraz gospodarki".

Czytaj też: Czesi zbliżają się do stanu pełnego zatrudnienia

Jak mierzy się globalne bezrobocie? I czy to dobre wskazanie?

Dane o globalnym bezrobociu pochodzą z Międzynarodowej Organizacji ds. Pracy. Agenda ONZ oszacowała niedawno, że 5 proc. ludzi (172 milionów) na świecie w wieku produkcyjnym nie pracuje, czyli nie wypełnia obowiązku wobec pracodawcy. Jak podkreśla Jon Clifton, to duża liczba, ale porównana z innymi wskazaniami nabiera zupełnie innego wymiaru. Partner Instytutu Gallupa przypomina, że 800 milionów ludzi na świecie głoduje, a skrajna bieda dotyka 740 milionów osób na naszej planecie. Z kolei analfabetyzmem dotkniętych jest 775 milionów ludzi.

Jak zaznacza Clifton, problemem związanym z bezrobociem są osoby samozatrudnione - często pracujące nie za pensje na etacie, ale w usługach lub prowadzące niewielki, własny biznes. Szacuje się, że tak pracujących może być na świecie nawet 378 milionów. Gdy te osoby doda się do wspomnianych 5 proc. bezrobotnych oraz doda się do tej liczby osoby chcące pracować na pełnym etacie, a obecnie pracujące w mniejszym wymiarze godzin, otrzymamy liczbę około 430 milionów ludzi. Clifton przekonuje, że te osoby są niezadowolone z ich sytuacji zawodowej. Stanowią, uwaga – 32 proc. globalnej siły roboczej.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Zamiast bezrobocia mierzmy "dobrą" i "świetną" pracę. Oto dlaczego

Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
REKLAMA

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl


REKLAMA