Zaangażowani pracownicy to siła małych firm. O ile nie przejmie ich korporacja

Kultura organizacyjna małych i średnich przedsiębiorstw jest ogromnym atutem pracodawców z tego sektora i to ona może być magnesem dla najlepszych menedżerów. Potwierdzają to badania naukowców z Baylor University, które zostały przeprowadzone na pracownikach firm zatrudniających do 49 osób, działających na rynkach lokalnych (nie były oddziałami zagranicznych korporacji).

Okazuje się, że w małych firmach pracownicy zdecydowanie bardziej czują się zaangażowani w swoją pracę (57,2 proc.) niż przedstawiciele korporacji (40 proc.). Większy zapał okazują także zatrudnieni w spółce, której właściciel pochodzi z lokalnej społeczności (56 proc.) niż wtedy, gdy szef jest obcokrajowcem (38 proc.).

Gdy oba elementy – mała firma i lokalny właściciel – występują jednocześnie. Zaangażowanie to czuje aż 61,4 proc. pracowników. Zaskoczenie? Raczej nie. Zatrudnieni w MŚP wiedzą, dla kogo pracują i odwrotnie – szefowie znają podwładnych. Ponadto specyfika małych i średnich przedsiębiorstw pozwala członkom zespołu mieć jakiś wpływ na wartości, normy, a nawet sposoby zarządzania. Nie zawsze jest to możliwe w większych strukturach.

Sytuacja, w której wszystkich zasad nie narzucają szefowie, ale część wypracowują wspólnymi siłami pracownicy, może korzystnie wpływać na funkcjonowanie przedsiębiorstwa.

– Ze względu na skalę działania czy procedury duże korporacje często z góry narzucają schematy. Mniejsze firmy mogą pozwolić sobie na poświęcenie klientowi czasu i na większą elastyczność we współpracy – mówi Stefan Życzkowski, prezes Astor, polskiej firmy z branży automatyki i robotyki.

– Strategia konkurowania na podstawie wiedzy i tworzenia trwałych relacji z klientami nie mogłaby się powieść bez odpowiednich ludzi. Oni są siłą organizacji i jednym z kluczy do przewagi konkurencyjnej. Małe i średnie przedsiębiorstwa powinny więc odpowiednio motywować pracowników i dawać im szansę na aktywne współuczestniczenie w tworzeniu kultury organizacyjnej – dodaje Życzkowski.

Realny wpływ na zarządzanie jest wabikiem dla doświadczonych menedżerów, którzy mają dosyć pracy w korporacji. Taka sytuacja przynosi korzyści obu stronom. Pracodawca zyskuje talent, który pomaga budować wartość firmy, a menedżer ma szansę na realizację zawodowych marzeń.

Praca w mniejszej firmie czasem stwarza większe możliwości. Oprócz wpływu na politykę i działania firmy mogą liczyć na większą elastyczność i swobodę działania. Mogą rozwinąć skrzydła i widzieć efekty swojej pracy. Dlatego firmy z MŚP powinny walczyć o najlepszych, zwłaszcza że w pewnych aspektach mogą stanowić poważną konkurencję dla korporacji.