- 32 proc. młodych, biorących udział w badaniu Cpl Poland wskazało, że spotkanie z przyszłym przełożonym jest dla nich ważnym elementem procesu rekrutacyjnego.
- 18 proc. osób jest zdania, że udana współpraca z przełożonymi oraz zrozumienie i wyrozumiałość z ich strony (blisko 19 proc.) są w stanie zachęcić ich do dłuższego pozostanie w firmie, nawet powyżej 2 lat.
- Szef przedstawicieli pokolenia Z powinien być nie tylko liderem, ale także kolegą z pracy, który doradzi, wesprze, a także doceni wykazywaną przez nich kreatywność i twórczość.
Charakterystyczną cechą generacji Z jest szybkie skracanie dystansu z przełożonym. Nie ma zatem nic dziwnego, że w badaniu Cpl Poland „Zoomersi w pracy, czyli jak Pokolenie Z podbija rynek pracy w Polsce” 32 proc. ankietowanych wskazało, że spotkanie z przyszłym przełożonym jest dla nich ważnym elementem procesu rekrutacyjnego. Z kolei 27 proc. osób podejmie ostateczną decyzję o przyjęciu oferty pracy, zwracając uwagę na osobę, z którą będą pracować na co dzień.
Czytaj też: Są znużeni, częściej rozglądają się za nową pracą. W polskich firmach źle się dzieje
– Nasze badanie jasno pokazuje, że Zetki zwracają uwagę na osobę przełożonego już na etapie procesu rekrutacji. Dotychczas mówiliśmy o „chemii”, która miała zaistnieć podczas spotkania rekrutacyjnego na linii menedżer – kandydat, jednak to doświadczenie i kompetencje potencjalnego pracownika odgrywały kluczową rolę w rekrutacji starszych pokoleń. Teraz to zdecydowanie pokolenie Z będzie wybierać pracodawcę i właśnie przysłowiowa „chemia” będzie jednym z kluczowych kryteriów – mówi Katarzyna Piotrowska, country manager w Cpl Poland.
Przedstawiciele generacji Z chcą czuć się wysłuchani, szanowani i mieć wpływ na otaczającą ich rzeczywistość (Fot. Shutterstock)
Lider przyszłości – jaki powinien być?
Nazwa stanowiska i opowiadanie o doświadczeniach z przeszłości nie wystarczą, by zyskać uznanie wśród przedstawicieli pokolenia Z. Menedżer zdobędzie autorytet realnym działaniem – umiejętnością poradzenia sobie z wyzwaniami, wykazaniem się konkretnymi kompetencjami i wiedzą niezbędną w rozwiązywaniu zaistniałych problemów.
Czytaj też: Dwa etapy i decyzja w tydzień. Tak powinna wyglądać rekrutacja według młodych
Ponadto powinien z uważnością obserwować zmiany zachodzące na rynku pracy i potrafić się do nich dostosować, a także cechować się empatią. Jak potwierdzają wyniki badań, 18 proc. osób jest zdania, że udana współpraca z przełożonymi oraz zrozumienie i wyrozumiałość z ich strony (blisko 19 proc.) są w stanie zachęcić ich do dłuższego pozostanie w firmie, nawet powyżej 2 lat. To szczególnie ważne, biorąc pod uwagę fakt, że młode pokolenie stosunkowo często zmienia pracę.
Szef przedstawicieli pokolenia Z powinien być nie tylko liderem, ale także kolegą z pracy, który doradzi, wesprze, a także doceni wykazywaną przez nich kreatywność i twórczość (Fot. Shutterstock)
Zarządzanie poprzez zauważanie, czyli jak pracować z Zetkami
Przedstawiciele generacji Z chcą czuć się wysłuchani, szanowani i mieć wpływ na otaczającą ich rzeczywistość. Mają także silną potrzebę dzielenia się swoimi spostrzeżeniami, dlatego warto pytać ich o zdanie czy opinię. Kiedy otrzymają i wykonają zadanie, chcą szybko otrzymać informację zwrotną. W przypadku, gdy przełożony narzuci im drogę do celu, wykonają zadanie, jednak na pewno nie zaoferują nic więcej od siebie.
Czytaj też: Młodych czeka zimny prysznic. "Dla wielu będzie to pierwsza taka sytuacja"
Ponadto pokolenie internetu oczekuje dialogu, a nawet otwartej dyskusji z przełożonym nad wynikami swojej pracy. Ich szef powinien być nie tylko liderem, ale także kolegą z pracy, który doradzi, wesprze, a także doceni wykazywaną przez nich kreatywność i twórczość. Tylko takim otwartym podejściem swoich managerów, firma może zyskać na nadchodzącej zmianie pokoleniowej.
– Ważne, by managerowie ze starszych pokoleń odeszli od zbędnej kontroli i dali nowemu pokoleniu więcej swobody w działaniu. Takie podejście może pokazać nam nowe drogi do rozwiązywania zadań i zmianę utartych schematów. Może również przyczynić się do optymalizacji naszej pracy – przekonuje Katarzyna Piotrowska, Country Manager w Cpl Poland.
Młodzi chcą pracy, którą polubią
Warto także przytoczyć wyniki badania Randstad, z których wynika, że prawie dwóch na czterech przedstawicieli pokolenia Y i Z wolałoby być bezrobotnymi niż utknąć w pracy, której nie lubią. Co więcej, ponad połowa millenialsów i przedstawicieli generacji Z odeszłaby z pracy, gdyby kolidowała ona z ich życiem osobistym. Woleliby też, żeby ich firmie przyświecała misja, która jest zgodna z ich światopoglądem.
Przeczytaj: Rekrutację rozwlekasz do kilku etapów, ukrywasz wynagrodzenie? Zapomnij o pozyskaniu najlepszych
Mateusz Żydek, ekspert agencji rekrutacyjnej Randstad, zwraca uwagę, że taka postawa jest wypadkową dwóch czynników: doświadczeń i przekonań.
- Starsze pokolenia, w tym pokolenie rodziców „zetek", doświadczyły kiepskiej koniunktury na rynku pracy okresu transformacji. Nawet jeśli nie bezpośrednio, to w gronie ich najbliższych pojawiały się osoby, które miały trudność z utrzymaniem lub znalezieniem zatrudnienia. Młode pokolenia nie mają takich doświadczeń, wychowywały się w okresie prosperity. Znają rynek pracy, na którym raczej nie ma trudności ze znalezieniem wakatu, a powszechną praktyką staje się zmiana miejsca pracy, aby zapewnić sobie bardziej satysfakcjonujące warunki zatrudnienia. Takie doświadczenia skłaniają do tego, aby o pracy myśleć nie tylko w kontekście obowiązków i źródła utrzymania, ale także pasji, przyjemności oraz zbieżności wartości, które reprezentuje organizacja z osobistymi wartościami - mówi Mateusz Żydek.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (5)