Środki unijne – m.in. z funduszu odbudowy - będą naturalnym przedłużeniem pomocy dla polskich firm, realizowanej obecnie doraźnie w ramach Tarczy Finansowej, która wkrótce dobiegnie końca - ocenił wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Bartłomiej Pawlak.
- Nasze wsparcie w ramach Tarczy, udzielone bardzo szybko, powoli będzie dobiegać końca. Właśnie zakończył się program Tarczy dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw - powiedział Bartłomiej Pawlak.
- Weszliśmy w proces realizacji Tarczy dla dużych firm, ale to jest tak, że to pomoc doraźna, która skończy się wraz z końcem roku - dodał wiceprezes PFR.
- Jak ocenił, środki unijne będą "naturalnym przedłużeniem" różnego rodzaju narzędzi wsparcia dla firm i staną się istotnymi bodźcami rozwojowymi. Pawlak wyraził nadzieję, że gospodarka wkrótce wyjdzie z największego kryzysu.
Jak podkreślił, największym wyzwaniem polskiej gospodarki jest transformacja energetyczna.
Zgodnie z decyzją szczytu z lipca UE ma w ciągu następnych siedmiu lat wykorzystać pakiet finansowy w wysokości ponad 1,8 biliona euro, z czego 1,074 biliona przypadnie na unijny budżet ramowy, a 750 mld na unijny fundusz odbudowy gospodarki. Porozumienie zakłada, że w latach 2021-2027 do Polski trafi ok. 160 mld euro, z czego około 57 miliardów euro to będą granty i pożyczki w ramach Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększenia Odporności, czyli tzw. europejskiego planu odbudowy.
Jak ocenił wiceprezes Pawlak, który był w poniedziałek gościem kolejnej sesji kongresu EEC Online, środki unijne - m.in. z funduszu odbudowy i mechanizmu sprawiedliwej transformacji - to "niebagatelnie" wsparcie z punktu widzenia potrzeb polskiej i całej unijnej gospodarki.
Czytaj też: Emilewicz: Skończył się czas tarczy, nadciąga epoka miecza
"Nasze wsparcie (w ramach Tarczy - red.), udzielone bardzo szybko, powoli będzie dobiegać końca. Właśnie zakończył się program Tarczy dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw. Weszliśmy w proces realizacji Tarczy dla dużych firm, ale to jest tak, że to pomoc doraźna, która skończy się wraz z końcem roku" - powiedział wiceprezes PFR.
Jak ocenił, środki unijne będą "naturalnym przedłużeniem" różnego rodzaju narzędzi wsparcia dla firm i staną się istotnymi bodźcami rozwojowymi. Pawlak wyraził nadzieję, że gospodarka wkrótce wyjdzie z największego kryzysu. Jak dodał, polscy przedsiębiorcy dziś znacznie lepiej oceniają kondycję swoich firm niż jeszcze w kwietniu. Chodzi m.in. o płynność finansową, kwestie zatrudnienia czy wywiązywanie się z kontraktów.

KOMENTARZE (0)