Właściciel jednej z warszawskich restauracji przeprosił za rasistowskie zachowanie wobec jednego z gości; według mediów, pracownica lokalu miała nazwać klienta "czarnuchem. Właściciel zapowiedział wyciągniecie wobec niej "najsurowszych konsekwencji" .

Przekazał także datek na Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. O sprawie poinformowały w niedzielę (3 grudnia) media.
"To jest Polska, a ty powinieneś mówić po polsku. Jesteś czarnuchem" - takimi słowami - według mediów - miała zwrócić się do pochodzącego z Turcji klienta jedna z pracownic baru przy ul. Grzybowskiej w Warszawie.
Klient - Azad, skomentował zajście w opinii wystawionej lokalowi w jednym z mediów społecznościowych. "Odwiedzamy to miejsce od ponad roku. Całkowicie nieakceptowalne zachowanie ze strony firmy (...), która powinna być otwarta na wszystkich ludzi" - napisał.
"Nawiązując do niestosownego zachowania naszego pracownika wobec Azada i jego znajomych, jakie miało miejsce w naszej restauracji w Warszawie w dniu wczorajszym, chcielibyśmy serdecznie przeprosić Azada i jego znajomych oraz wszystkie osoby, które poczuły się urażone zaistniałym zdarzeniem"; "kategorycznie potępiamy takie zachowania" - głosi oświadczenie".
"Nasza restauracja znajduje się w centrum Warszawy przy wielu zagranicznych biurach, z których to pracownicy każdego dnia korzystają z naszych usług. Blisko 40 proc. naszych gości to klienci zagraniczni, a sam właściciel jest w związku małżeńskim z Hinduską kobietą i nie ma mowy, ani nie ma miejsca w naszym lokalu na zachowania rasistowskie, czy ksenofobiczne" - czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na Facebooku.



KOMENTARZE (0)