Pandemia spowodowała, że lepiej zrozumiałem, jak ważne są relacje i ich podtrzymywanie. Czas izolacji potwierdził jeszcze moje przekonanie, że technologie, chociaż potrzebne i pomocne, nie zastąpią w pełni spotkań face-to-face. Jednak zmienia się sposób, w jaki pracujemy. Biura wciąż będą sercem życia firmy, chociaż ich funkcja podstawowa będzie ewoluować w kierunku miejsc spotkań, burz mózgów, prac zespołowych - o jasnych stronach stanu pandemii mówi Rajmund Węgrzynek, dyrektor zarządzający w firmie Tétris.
Pandemia uderzyła w całą światową gospodarkę. Wiele branż - turystyka, gastronomia, branża eventowa, transport pasażerski - jeszcze długo będą odczuwały jej skutki. W mediach najczęściej mówi się o skali zwolnień, spadkach przychodów, odbiciu się od dna. Postanowiliśmy spojrzeć na ten czas inaczej i poszukać dobrych stron kryzysu. A te, jak się okazało, są. I to wiele.
- Pozytywnie zaskoczyła mnie mobilizacja ludzi, ich pełna gotowość do pracy oraz elastyczność. Odkryliśmy, że jesteśmy dla siebie uczynni. Chętnie pomagaliśmy kolegom, bez względu na to, czy sytuacja nas bezpośrednio dotyczyła czy nie. Jako zespół okazaliśmy dużą solidarność w obliczu wyzwania - wskazuje pozytywne strony koronawirusa Elżbieta Brożek, HR & administration director w 7R, firmy z branży deweloperskiej.
Na podobne kwestie zwraca uwagę również Jacek Wesołowski, dyrektor zarządzający Trei Real Estate Poland. - Pandemia pomogła mi w zwiększeniu dystansu do wyzwań i trudności pojawiających się w pracy. Przekonałem się także, jak ważne w momencie kryzysu są dobre relacje z kolegami z firmy, partnerami biznesowymi i klientami. Muszą się one opierać na podstawowych zasadach moralnych, takich jak uczciwość, prawdomówność, prawość, odpowiedzialność. Zawsze uważałem, że te zasady są ważne, ale teraz się w tym jeszcze mocniej utwierdziłem - wskazuje w rozmowie z PulsHR.pl.
Jacek Wesołowski, dyrektor zarządzający Trei Real Estate Poland fot. Trei Real Estate Poland
Czytaj więcej: Katarzyna Kordoń o pozytywnych stronach stanu pandemii
Jego zdaniem to dzięki wzajemnemu zaufaniu, zrozumieniu i zaangażowaniu członków zespołu Trei podczas ostatnich miesięcy udało się utrzymać firmę w dobrej kondycji. - Nasi pracownicy pokazali, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych na drodze do realizacji naszych wspólnych celów. Jestem pełen podziwu dla ich pracy i bardzo im dziękuję - podsumowuje Wesołowski.
Zdalne wyzwanie
Jak zdradza Elżbieta Brożek, w przypadku 7R największym wyzwaniem lockdownu było przejście w tryb pracy zdalnej. To firma deweloperska, z racji tego wiele działów wcześniej tak nie pracowało.
- Nowa sytuacja wymagała od nas wzmożonego wysiłku, aby się szybko zorganizować i dostarczyć pracownikom niezbędne narzędzia. Wszystko się udało, a ta sytuacja udowodniła, że praca zdalna niewiele różni się od biurowej. W niektórych działach wzrosła wydajność, a także zaufanie zarządu firmy do pracowników - dodaje Brożek.
Anna Ziniewicz, dyrektor ds. personalnych i zarządzania relacjami w mieszkaniowej spółce deweloperskiej Skanska fot. Skanska
Z formą pracy online poradzili sobie również pracownicy Skanska Residential. W mieszkaniowej spółce deweloperskiej Skanski wiele czynności związanych jest z bezpośrednim kontaktem z klientem. By zadbać o bezpieczeństwo swoje i swoich klientów, pracownicy musieli wypracować zmiany, które pozwoliły na kontynuację pracy w bezpieczny sposób. Pomysłów i zaangażowania w zmianę im nie brakowało. W efekcie m.in. proces odbioru mieszkania został zorganizowany z użyciem komunikatorów online.
Czytaj więcej: Lepsza komunikacja wewnętrzna - to tylko jeden z pozytywów czasu pandemii
- Od początku zaprosiliśmy wszystkich w Skanska Residential do tego, aby dzielili się spostrzeżeniami, obawami, ale też mogli zadawać pytania i dzielić się pomysłami. Stworzyliśmy specjalny kanał do bieżącej komunikacji z pracownikami, zorganizowaliśmy cykliczne spotkania, podczas których zarząd odpowiedział na wszystkie zadane pytania. Wyjątkowość sytuacji, w której się znaleźliśmy, spowodowała, że współpraca w naszej organizacji wzmocniła się jeszcze bardziej niż do tej pory. Wszyscy czuliśmy, że tylko razem możemy sobie poradzić z trudnościami. Powstało wiele spontanicznych inicjatyw, czuliśmy motywację i zaangażowanie zespołu. Niezwykle cenne okazały się kreatywne pomysły naszych pracowników na wprowadzenie usprawnień i nowych sposobów pracy - opowiada Anna Ziniewicz, dyrektor ds. personalnych i zarządzania relacjami w mieszkaniowej spółce deweloperskiej Skanska.
Silne jednostki, silne przywództwo
Pozytywną lekcję dla siebie i swojego zespołu wyciągnął również Rajmund Węgrzynek, dyrektor zarządzający w Tétris, firmie zajmującej się aranżacją powierzchni komercyjnych. W tej branży nie ma mowy o całkowitej izolacji. Fit-out to przede wszystkim kontakt z ludźmi: z klientami, podwykonawcami, zespołami architektów, kosztorysantów, project managerów.
Rajmund Węgrzynek, dyrektor zarządzający w Tétris fot. Tétris
Węgrzynek nie kryje, że okres obostrzeń był dla nich czasem dużej próby.
- Musieliśmy mocno przeorganizować naszą pracę, utrzymać ciągłość działania na budowach z zachowaniem wszystkich możliwych środków bezpieczeństwa. Te miesiące pozwoliły mi na weryfikację zachowań ludzi, pokazały prawdziwe ich oblicze z innej perspektywy. Silne i konsekwentne jednostki poradziły sobie z tymi trudnymi czasami lepiej. Wiele osób poznało swoje możliwości przekraczając pewne bariery. Trzeba było pracować inaczej, często dłużej, w pełnej koncentracji, aby o niczym nie zapomnieć i czegoś nie przeoczyć - mówi o tym, co dobrego przyniosły ostatnie tygodnie.
Czytaj więcej: Agnieszka Pocztowska, Shell Business Operations Kraków: spójna kultura organizacyjna jest bezcenna
Zwraca uwagę, że pandemia wymusiła na pracownikach częstsze rozmowy z ludźmi. Trudne okoliczności zweryfikowały także pracę wielu zespołów. Ponownie unaoczniły, jak ważne jest przywództwo. Jego zdaniem zespołom prowadzonym przez silnych liderów zdecydowanie łatwiej było się przystosować do pracy w nadzwyczajnych warunkach.
- Pandemia spowodowała, że jeszcze lepiej zrozumiałem, jak ważne są relacje i ich podtrzymywanie. Czas izolacji potwierdził jeszcze moje przekonanie, że technologie, chociaż potrzebne i pomocne, nie zastąpią w pełni spotkań face-to-face. Jednak zmienia się sposób w jaki pracujemy. Biura wciąż będą sercem życia firmy, chociaż ich funkcja podstawowa będzie ewoluować w kierunku miejsc spotkań, burz mózgów, prac zespołowych. Zdecydowanie zwiększy się rola wszelkich technologii związanych z telekonferencjami dla zapewnienia dowolności w sposobie uczestnictwa w spotkaniach - podsumowuje Rajmund Węgrzynek, dyrektor zarządzający w Tétris.
KOMENTARZE (0)