Uber specjalnie blokował dostęp do danych organom ścigania spoza Stanów Zjednoczonych. Używał do tego celu narzędzia Ripley. Zdaniem rzeczniczki Ubera, firma z niego już nie korzysta - podała agencja Associated Press.

- W swoim oświadczeniu Uber odniósł się do sprawy, stwierdzając że narzędzie to podobne jest do wielu stosowanych przez inne firmy, a Uber korzysta z niego po to, by zabezpieczać się w sytuacjach, w których pracownik zgubi powierzone mu urządzenie firmowe.
- Jednocześnie firma poinformowała, że współpracuje z organami ścigania "we wszystkich sytuacjach, w których przedstawione są ważne nakazy uzyskania dostępu do przetwarzanych przez nią danych".
Jak powiedziała rzeczniczka Ubera, Melanie Ensign, narzędzie pozwalało na zdalne blokowanie telefonów oraz komputerów, a także zmienianie haseł z poziomu biura firmy w San Francisco.
O sprawie po raz pierwszy poinformował Bloomberg, który podał, że Ripley był używany przez Ubera do zdalnego blokowania dostępu do komputerów od wiosny 2015 roku aż do późnego roku 2016 w kilku miastach poza terytorium Stanów Zjednoczonych. Lokalizacje te to między innymi Paryż, Bruksela, Amsterdam i Montreal. Według doniesień Bloomberga, w odczuciu niektórych pracowników Ubera użycie narzędzia przeszkadzało organom ścigania w prowadzeniu uzasadnionych dochodzeń. Inni z kolei zdalne szyfrowanie komputerów, telefonów i zmienianie haseł uważali za całkowicie uzasadnione w sytuacjach, w których policja nie dysponowała odpowiednimi nakazami w związku z chęcią uzyskania dostępu do danych.
Jak podaje AP, użycie narzędzia szyfrującego Ripley rodzi pytania o uczciwość praktyk Ubera, który już wcześniej używał zmodyfikowanej wersji swojej aplikacji w celu oszukiwania lokalnych władz. Oprogramowanie Greyball, wbudowane w oficjalną aplikację Ubera pomagało zidentyfikować osoby powiązane z urzędami i regulatorami, które próbowały zamówić przejazd w Uberze celem przeprowadzenia kontroli terenowej względem potencjalnego naruszania prawa.
Przejazdy od osób, które zostały powiązane z lokalnymi władzami, nigdy nie dochodziły do skutku bądź były anulowane przez kierowców. AP wskazuje również na dochodzenie prowadzone przez amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości, które próbuje określić, czy Uber za pomocą swojej aplikacji nielegalnie szpiegował konkurencję ze świadczącej podobne usługi firmy Lyft.

KOMENTARZE (0)