- Stereotypowo logistyka postrzegana jest jako męskie środowisko pracy. Tymczasem kobiety świetnie odnajdują się w tej branży.
- Badanie Gartnera "The Women in Supply Chain Survey 2021" pokazuje, że udział kobiet wśród wszystkich pracowników łańcucha dostaw rośnie. W roku 2021 stanowił już ponad 40 proc.
- - Od osoby, która mnie rekrutowała, usłyszałam, że nie widzi dla mnie miejsca w takiej roli, że nie dam rady, bo praca jest stresująca, a kobiety sobie z tym nie radzą, jesteśmy bardziej emocjonalne... i tak trafiłam do logistyki - opowiada Aleksandra Gumel, head of logistics solution design CEE w firmie logistycznej Rohlig Suus Logistics, w której 55 proc. stanowisk kierowniczych zajmują kobiety.
Aleksandra Gumel nie ma wątpliwości, że choć od dnia, gdy usłyszała, że nie da rady, na rynku pracy wiele się zmieniło, to kobiety na starcie wciąż mają trudniej niż panowie.
- Liczę jednak na nowe pokolenia – zdolnych, mądrych, kompetentnych kobiet i mężczyzn. Oni darzą ludzi szacunkiem bez względu na płeć czy jakikolwiek inny czynnik społeczny czy biologiczny, lepiej się komunikują i – dzięki pracy naszego pokolenia – ogranicza ich o wiele mniej stereotypów - opowiada w rozmowie z PulsHR.pl.
Jakie były jej początki? Do logistyki trafiła nieco przypadkiem. Studiowała inżynierię procesową i produkcyjną, a w planach miała pracę w wielkiej fabryce przy nadzorowaniu procesów technologicznych. O posadę starała się w czasach, kiedy nie było rynku pracownika. Jednak do produkcji zraziła ją jej pierwsza rozmowa kwalifikacyjna na poważne stanowisko.
Czytaj więcej: Firmy szykują listy zwolnień. Już wiadomo, którzy pracownicy pójdą na pierwszy ogień
- Starałam się o posadę związaną z nadzorowaniem i organizacją przepływu komponentów z magazynu na linię produkcyjną. Od osoby, która mnie rekrutowała – zresztą równie młodego człowieka jak ja – na pierwszej rozmowie dowiedziałam się, że nie widzi dla mnie miejsca w takiej roli, że nie dam rady, bo praca jest stresująca, a kobiety sobie z tym nie radzą, jesteśmy bardziej emocjonalne… Zresztą wtedy na porządku dziennym było pytanie do kobiet (i tylko do nich) o plany rodzinne i krzywienie się pracodawców na myśl o mamach w pracy - wspomina.
To doświadczenie bardzo negatywnie nastawiło ją do całej branży. Tak trafiła do firmy logistycznej, która poszukiwała osoby do zarządzania gospodarką paletową. Uznała, że skoro wie, jak działają przepływy materiałów w produkcji, da sobie radę również z logistyką.
- Z perspektywy lat stwierdzam, że to był świetny wybór, bo odpowiada mi dynamika tej branży, konieczność kompleksowego myślenia o procesach i kreatywnego poszukiwania rozwiązań. Jest oczywiście stres, jest presja czasu, ale okazało się, że mnie nie blokują, a motywują - przyznaje po latach.
Praca w logistyce na pokolenia
Jej koleżanka z firmy Ewa Wiśniewska, dyrektorka projektu Cargo i oddziału Gdynia Rohlig Suus Logistics, z branżą związała się za to w pełni świadomie.
- Mój dziadek pracował w spedycji morskiej, a ja postanowiłam iść w jego ślady i związać swoją karierę z morzem. Pamiętam, jak zaraz po maturze chciałam studiować nawigację. Usłyszałam wtedy, że o ile dostanę się na studia, bo mam odpowiednie przygotowanie, wiedzę i umiejętności, to jednak trudno mi będzie odbyć obowiązkowe praktyki. Armatorzy nie byli wówczas gotowi, by przyjmować kobiety na półroczne rejsy. Nie poddałam się jednak i skończyłam studia na kierunku eksploatacja portów i floty. A gdy po studiach byłam już gotowa do pracy w zawodzie, trafiłam do najlepszego wówczas spedytora morskiego – nawiasem mówiąc, to była firma, w której niegdyś pracował mój dziadek - opowiada nasza bohaterka.
Czytaj więcej: Agencję zatrudnienia nadal może założyć każdy, a nowe przepisy wpuszczą na rynek przypadkowe firmy
Podobnie jak jej koleżanka, nie ma jednak złudzeń, że kobiecie w „męskim” świecie z pewnością jest trudniej zaistnieć, zyskać szacunek. Start jest trudny.
- Całe szczęście to też powoli się zmienia. Warto jednak pamiętać, że spedycja przez ciągłe zmiany na rynku to nieustająca nauka, trzeba się rozwijać i być otwartym na wiedzę i nowe kompetencje. W tym zakresie nie ma lepszej czy gorszej płci – są tylko bardziej i mniej otwarci czy kompetentni ludzie - podsumowuje.
Ponad 40 proc. pracowników w logistyce to kobiety
Beata Trochymiak, redaktor naczelna portalu branżowego Pracujwlogistyce.pl, autorka i organizatorka Forum Kobiet w Logistyce, przyznaje, że wbrew panującej powszechnie opinii sektor usług logistycznych nie jest mocno zmaskulinizowany.
- Badania Pracujwlogistyce.pl, przeprowadzone na podstawie ankiety Przyjazny Pracodawca TSL 2022, wskazują, że w szeroko rozumianej logistyce pracuje obecnie 47 proc. kobiet - podaje dane z najnowszego raportu.
Podobne statystyki przytacza Marta Cudziło, zastępca dyrektora w Centrum Logistyki i Nowoczesnych Technologii Łukasiewicz Poznański Instytut Technologiczny, która powołuje się na badanie Gartnera "The Women in Supply Chain Survey 2021". Pokazuje ono, że udział kobiet wśród wszystkich pracowników łańcucha dostaw rośnie i w roku 2021 stanowił ponad 40 proc. Generalnie wszystkie dostępne badania wskazują, że udział kobiet w logistyce rośnie z roku na rok.
Czytaj więcej: Wchłonęli już ponad 400 tys. pracowników i będą zatrudniać nawet w kryzysie. Są jak rozpędzony pociąg
- Osobiście uważam to za bardzo dobry trend. Kobiety w ostatnich latach udowodniły, że świetnie sprawdzają się zarówno na stanowiskach managerskich, np. dyrektorek logistyki czy łańcuchów dostaw, jak również na stanowiskach operacyjnych, jako kierowcy, spedytorki, magazynierki. Logistyka to ogromnie ważna i dynamiczna dziedzina gospodarki, prócz wiedzy specjalistycznej wymaga kompleksowego podejścia, dogłębnego zrozumienia potrzeb klientów, dużych zdolności komunikacyjnych i wysokiego poziomu adaptacji na zmiany. Kobiety posiadają wszystkie te cechy, wykazują też często wyższy niż mężczyźni poziom empatii, co finalnie buduje silne predyspozycje do aktywnych i efektywnych działań w logistyce. Myślę, że rynek to dostrzega, dzięki czemu kobiety są coraz częściej słuchane, doceniane i poważane, a branża logistyczna staje się jeszcze bardziej otwarta na kobiety - komentuje w rozmowie z PulsHR.pl.
Kobiety za kierownicą TIR-a
Przy czym jest jedna gałąź logistyki, gdzie kobiet jest nadal znacznie mniej niż mężczyzn. To sektor usług transportu drogowego. Jak wynika z ankiety "Przyjazny Pracodawca TSL 2022", w tym sektorze odsetek kobiet nie przekracza 20 proc., a to z racji dominacji mężczyzn pracujących w zawodzie kierowcy pojazdu ciężarowego.
- Faktycznie niewiele kobiet podejmuje się tej pracy i niewiele pań chce pracować jako kierowca zawodowy. To kwestia wyboru - komentuje Beata Trochymiak.
To, że kobiety za kierownicą TIR-a nadal są rzadkością, zauważyli twórcy serialu "Truckerki" przygotowanego przez Discovery Channel. Przedstawili w nim historie kobiet, które zdecydowały się związać swoje życie zawodowe z jazdą ważącym kilkadziesiąt ton olbrzymem po całym świecie. Jedną z bohaterek serialu była Iwona Blecharczyk, znana jako Trucking Girl.
- Już w trakcie studiów jeździłam jako kierowca busa. Później zaczęłam pracować w szkole jako nauczycielka i byłam z tego powodu bardzo nieszczęśliwa. Przegrywałam swoje życie. W którymś momencie postanowiłam wszystko zmienić i znowu jeździć, ale już zawodowo - wyjaśniała w rozmowie z PulsHR.pl.
Przyznaje, że w świecie wypełnionym testosteronem jej obecność za kierownicą TIR-a nadal zbudza wiele emocji.
- Zdecydowanie przoduje zdziwienie i zaskoczenie... Ale częściej pozytywnie. Dzieci na przejściu dla pieszych machają i pokazują, by zatrąbić, przechodnie - gdy zauważą - robią wielkie oczy lub pokazują palcami. W świecie transportowym kobieta w ciężarówce jest niby czymś już znanym, ale zazwyczaj kierowcy chcą się przekonać, czy potrafi ona coś jeszcze prócz jazdy do przodu... - podkreśla żartobliwie Blecharczyk.
Nadal zbyt mało kobiet na stanowiskach kierowniczych
Beata Trochymiak zwraca uwagę na jeszcze jeden element wymagający poprawy. Jej zdaniem nadal niewiele pań zajmuje stanowiska menedżerskie w logistyce.
- Branża ma wiele do zrobienia i kobiety borykają się z wieloma barierami na ich ścieżkach kariery do stanowisk menedżerskich, a szczególnie tych wyższych, zarządczych - przyznaje organizatorka Forum Kobiet w Logistyce.
Przez wszystkie szczeble kariery w logistyce przeszła Aleksandra Gumel. W jej firmie 55 proc. stanowisk kierowniczych zajmują kobiety. Jednak nie wszędzie sytuacja tak wygląda i nie jest to nawet kwestia branży.
Czytaj więcej: Dużo zmian od nowego roku. Więcej przerw w pracy, dłuższy urlop, dwie pewne podwyżki
Na początku swojej drogi zawodowej Aleksandra Gumel trafiła na bardzo wymagające szefowe – to były czasy, gdy uważano, że kobiety w męskich branżach muszą być twardsze niż mężczyźni, by cokolwiek osiągnąć. Jak wspomina, szefowie rzadko byli wspierający, ale zmotywowany i odporny na trudne warunki człowiek mógł się bardzo wiele nauczyć.
- I myślę, że to mnie zahartowało. Przeszłam przez wszystkie szczeble kariery, pracowałam na stanowiskach operacyjnych, jako specjalista, koordynator zespołu, zajmowałam się obsługą klientów multiproduktowych. To doświadczenie bardzo mi pomogło. Nie można bać się zmian. Trzeba myśleć pozytywnie i nie bać się ciężkiej pracy - podsumowuje nasza bohaterka.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (1)