W badaniu Global Recruting Trends 2018 odpowiedzi udzieliła imponująca liczba 9000 osób, które LinkedIn zapytał przez swój portal społecznościowy. Wyselekcjonowano menedżerów oraz specjalistów ds. rekrutacji i HR.
Respondentów z całego świata indagowano o najważniejsze wyzwania i cele stojące przed nimi w najbliższej przyszłości, jak również najbardziej widoczne tendencje w świecie HR.
Respondenci w lwiej części (78 proc.) uznali, że różnorodność personelu (w rozumieniu płci, wieku czy wykształcenia) to najważniejszy, ale i najtrudniejszy do wprowadzenia trend w nadchodzącym roku.
Autorzy opracowania przekonują, że wskutek coraz silniejszej reprezentacji młodych pokoleń, czyli milenialsów oraz Generacji Z, na rynku pracy nasilającym się wyzwaniem staje się różnicowanie kadr pod względem wieku. Dużo firm dostrzega też konieczność większej dywersyfikacji pracowników także pod względem płci.
- Warto wspomnieć choćby o rosnącym zainteresowaniu profesjami IT kobiet, które tworzyły będą coraz liczniejszą grupę takich specjalistów na rynku pracy - tłumaczy Maciej Stanusch ze Stanusch Technologies.
Poza płcią i wiekiem, profesjonaliści HR twierdzą, że będą musieli zmierzyć się z potrzebą dywersyfikacji talentów pod względem przynależności etnicznej czy wykształcenia.
Tu nie bez znaczenia jest rosnąca liczba nowych kierunków kształcenia i nowo powstające zawody, na które zapotrzebowanie widać w niemal każdej branży. Mowa chociażby o takich profesjach jak analitycy danych, specjaliści ds. sztucznej inteligencji czy inżynierowie produkcji w duchu Przemysłu 4.0.
- Mówiąc wprost: rynek pracy zasilają profesjonaliści, których nie ma aż tak wielu by firmy zamierzające ich pozyskać, mogły w spokoju czekać na zgłoszenia. Coraz częściej obserwować będziemy więc proaktywną postawę pracodawców w poszukiwaniu personelu - dodał Stanusch.
Aplikacje w pogoni za talentami
Z opisanymi obserwacjami koresponduje inny ważny trend w HR wskazany przez uczestników badania LinkedIn.
Czytaj też: Granica między kontrolą a dobrym zarządzaniem jest cienka
W poczynania rekruterów i zarządzających pracą wkroczy jeszcze mocniej technologia. Nowe narzędzia technologiczne dopomagające w poszukiwaniu nowych pracowników oraz wspierające procesy rekrutacyjne dostępne są już teraz, ale nadal jest tu wielkie pole do rozwoju i zmian.
CV wysyłane telefonem to już codzienność (fot. pixabay.com/domena publiczna)
O tym, że aplikacje, programy i IT w ogromnym stopniu odmienią dotychczasowe oblicze zarządzania kapitałem ludzkim przekonana jest ponad połowa (56 proc.) respondentów omawianego badania.
Obserwacje w szczegółach?
48 proc. z ankietowanych zaakcentowało w procesach rekrutacyjnych znaczenie analityki dużych zbiorów danych, a 34 proc. - sztucznej inteligencji. Warto dodać, że popularyzacja wspierających procesy HR systemów i narzędzi dopiero przed nami.
- Rozwiązania tego typu ma do dyspozycji dopiero 18 proc. przedsiębiorstw zaproszonych do udziału w raportowym badaniu, a z użyciem sztucznej inteligencji rekrutację prowadzi jedynie 8 proc. z nich. Tym niemniej konieczność poszukiwania nowych specjalistów czy podążanie za tendencją dywersyfikacji kadry będą odpowiedzialne za zwiększanie tych wartości; podobnie jak narastająca proaktywność firm w szukaniu kandydatów do pracy - nie tylko za pośrednictwem aplikacji, ale także w mediach społecznościowych - dodaje przywołany już Maciej Stanusch.
Technologia na froncie walki o pracownika
Jak wynika z charakteryzowanej publikacji, na uznaniu zyskują rozwiązania automatyzujące pierwsze etapy rekrutacji.
Citibank, rekrutując uczniów z elitarnych szkół w USA, przygotował 20-minutową ankietę dla kandydatów, która sprawdzała tzw. umiejętności miękkie, inteligentnie i automatycznie porównując je z profilami najlepszych pracowników firmy. Llyods Banking Group z kolei zaprasza kandydatów do rozmowy kwalifikacyjnej, powiązanej z rozwiązywaniem wstępnych testów w wirtualnej rzeczywistości.
Unilever szukał z kolei rozwiązania, pozwalającego znacznie przyspieszyć czas procesu rekrutacyjnego - po tym, gdy się okazało się, że na zatrudnienie kilkuset pracowników z puli 250 000 zgłoszeń potrzebował nawet pół roku... Dzięki narzędziu automatycznie selekcjonującemu zarówno przesyłane aplikacje jak i profile na LinkedIn osób najlepiej odpowiadających wymaganiom firmy (potem weryfikowano ich umiejętności z pomocą mini-gier) czas ten udało się skrócić aż o 75 proc.!
Rośnie znaczenie danych
Obserwacja - podsumowanie? Trudno kwestionować fakt, iż to właśnie analiza danych z wielu źródeł, w połączeniu z algorytmami sztucznej inteligencji w największej mierze odmieni nawyki rekruterów stojących przed nowymi wyzwaniami - takiego zdania jest już dokładnie połowa specjalistów ds. HR uczestniczących w badaniu przeprowadzonym przez LinkedIn.
KOMENTARZE (0)