Jesteśmy na początku drogi wdrażania systemów opierających się na sztucznej inteligencji. Potrzebujemy 5-10 lat, by Polska w tym temacie była konkurencyjna – takie są wnioski z debaty „Automaty, roboty, coboty” przeprowadzonej w ramach 4. edycji European Start-up Days, imprezy towarzyszącej Europejskiemu Kongresowi Gospodarczemu.
Georgy Levay, research manager w firmie Infinite Biomedical Technologies, w młodości przeszedł zapalenie opon mózgowych, które doprowadziło do amputacji kończyn. To doświadczenie sprawiło, że życie zawodowe związał z badaniami nad wykorzystywaniem nowoczesnych rozwiązań w sterowaniu protezami.
Podczas 4. edycji European Start-up Days zaprezentował, jak dzięki wykorzystaniu możliwości mózgu potrafi sterować własną protezą.
- By wykonać ruch, muszę sobie wyobrazić obrót nadgarstka, którego nie posiadam. Specjalny algorytm rozpoznaje, co akurat mam na myśli. Podstawowym zadaniem jest nauczenie specjalnej aplikacji odczytywania tych myśli. Na przykład aplikacja mówi "otwórz rękę" – sygnał jest wysyłany. Całość zostaje zapisana i ujęta jako część ruchu, który wykonuję. Efekt końcowy to proste obliczenie.
Paweł Zarudzki, dyrektor, Lider Robotic & Cognitive Automation, Deloitte
Ross Knap, współzałożyciel i prezes firmy CallPage, zauważa, że wykorzystywanie w Polsce sztucznej inteligencji ma dwa wymiary.
- Moim zdaniem jesteśmy na początku drogi w Polsce z wprowadzeniem sztucznej inteligencji. Z jednej strony polskie firmy outsourcują światowe rozwiązania i pod względem tych rozwiązań jesteśmy na świecie bardzo konkurencyjni. Z drugiej strony, brakuje produktów związanych z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Dystans kilku lat, który dzieli nas od innych rozwiniętych krajów, trzeba nadrobić. Rozkwit tego wszystkiego zobaczymy, moim zdaniem, w okresie od 3 do 5 lat.
Ross Knap, współzałożyciel i prezes CallPage
Rozmawiając na temat rozwoju gospodarki cyfrowej i jej coraz większego wpływu na funkcjonowanie firm, paneliści dużo czasu poświęcili wpływowi AI na rynek pracy, polski system edukacji oraz kwestiom granic, jakie powinno się przed nią postawić.
- Maszyny, algorytmy, chatboty zastępują człowieka w wielu działaniach, jednak nie obawiałbym się, że nagle utracimy miejsca pracy. Roboty będą ogrywały główną rolę w naszym życiu, jednak nadal będziemy mieli pracę do wykonania przez ludzi. Problemy, jakie się pojawią, będą bowiem dużo większe. Dla przykładu dziś średnio jedna osoba obsługuje jeden magazyn. Robot będzie mógł obsługiwać cztery – wzrośnie zatem zapotrzebowanie na budowę nowych magazynów. Oczywiście na początku może pojawić się problem utraty pracy i obawy są częściowo uzasadnione. Jednak w perspektywie czasu, eksploatacja nowych dziedzin będzie oznaczała współpracę człowiek – robot – tłumaczy Uri Eliabayev, izraelski konsultant ds. sztucznej inteligencji.
Uri Eliabayev, AI Consultant
Jego słowa potwierdził Paweł Sujecki z firmy Pro-Service Finteco, który wskazał, że pojawienie się sztucznej inteligencji wbrew obawom może przynieść pozytywne zmiany.
- Nudne zawody znikną, zastąpią je maszyny. Pojawią się natomiast nowe ciekawe zajęcia, choćby inżynier zajmujący się testowaniem sztucznej inteligencji. Pojawienie się nowych zawodów wymagać będzie też zmian w systemie edukacji. Wyzwań jest dużo, ale są bardzo ciekawe — podkreślił Paweł Sujecki.
Paweł Sujecki, prezes zarządu, ProService Finteco
Postawienie na zmiany w systemie edukacji zdaniem prelegentów może być receptą i bodźcem przyspieszającym rozwój polskiej gospodarki cyfrowej. Sposobem na to może być podglądanie państw, które potencjał sztucznej inteligencji już doceniły. Za przykład podano Izrael.
- Stawiamy na badania. Mamy wiele uniwersytetów badawczych. Każdy duży uniwersytet ma silny zespół w obszarach machine learning. Działa bardzo silna społeczność, która się tym zajmuje. Ze mną współpracuje 45 tysięcy osób. Angażujemy się w dyskusje, projekty. To jest coś ważnego na każdym poziomie, także rządowym. W Izraelu działają komisje zajmujące się badaniem różnych gałęzi działalności sztucznej inteligencji. W konsekwencji chcemy stworzyć specjalny organ zajmujący się działaniem sztucznej inteligencji. Pozwoli to nam – mamy nadzieję - na współpracę z dużymi graczami takimi jak Google czy Apple – tłumaczył Uri Eliabayew, który w Izrealu założył liczącą ponad 10 tysięcy osób grupę ekspertów ds. sztucznej inteligencji Machine and Deep Learning Israel.
Eliabayew podkreślił, że jednym z ważnych elementów jednostki zajmującej się sztuczną inteligencją ma być wydział etyczny. Jak podkreślał, stworzenie sztucznej inteligencji, która będzie myślała na równym poziomie z człowiekiem, może zająć nawet kilkanaście lat, jednak już dziś należy przewidzieć moment, kiedy zacznie ona przewyższać człowieka.
- Moim największym zmartwieniem jest moment, w którym sztuczna inteligencja „nie powie nam o swoich sekretach”. Podam wam przykład swojego psa. Ma zakaz spania na kanapie. Okazało się jednak, że gdy mnie nie ma, korzysta z kanapy, gdy słyszy, że się zbliżam, schodzi z niej. Długo to przede mną ukrywał, a ja długo nie byłem niczego świadomy. Mój pies miał „swój sekret”. Trochę się tego boję, że może pojawić się podobny problem ze sztuczną inteligencją. Nie doceniamy inteligencji zwierząt i podobnie może stać się w pewnym momencie ze sztuczną inteligencją.
Podobnego zdania jest Ross Knap. W swojej wypowiedzi nawiązał do idei macierzy życia.
- Patrząc na problem filozoficznie: na początku pojawiły się formy nieżywe i nierozumne - kamienie, piasek. Później pojawiły się żywe i nierozumne. Trzeci etap to my - żywi - rozumni. W tej macierzy jest czwarte miejsce - nieżywe, ale rozumne. I tu jest miejsce dla sztucznej inteligencji, która za kilka lat będzie dominowała. Myślę, że gatunek ludzki straci pozycję lidera na jej korzyść.
Paweł Zarudzki podkreślał, że naszą rolą jest określenie zadań, jakie będziemy stawiać sztucznej inteligencji i przewidywanie możliwych konsekwencji.
- Jeśli powiedzielibyśmy – sztuczna inteligencjo, uratuj nas przed ekologiczną zagładą – myślę, że to by się mogło dla nas źle skończyć.
Moderator: Łukasz Korycki, zastępca redaktora naczelnego, Puls Biznesu
Paneliści zgodnie podkreślali, że sztuczna inteligencja towarzyszy nam od kilku lat, z czego duża część społeczeństwa nie zdaje sobie sprawy.
- Sztuczna inteligencja i automatyzacja są już praktycznie wszędzie i z roku na rok będą coraz bardziej powszechne — powiedział Georgy Levay.
- Bez nich nie byłoby sukcesu takich firm jak Netflix czy Amazon. Automaty i roboty wykorzystywane są też w branży motoryzacyjnej. Gry, szpitale, strony internetowe – zderzenie ze sztuczną inteligencją to coś, co się dzieje, a z czego sobie często nie zdajemy sprawy – podkreślał Eliabayew.
Jaka jest wizja świata, w którym współistnieć będziemy ze sztuczną inteligencją?
- Moja wizja jest taka: za 10, 20, 30 lat ludzie będą mieli bardzo dużo wolnego czasu, ale — paradoksalnie — życie może być bardzo nudne — podsumował Paweł Sujecki.
KOMENTARZE (4)