Human Power sprawdziło czy i jak osobiste szczęście wpływa na jakość pracy pracowników. Z raportu „Praca, moc, energia w polskich firmach” wynika, że ma ono ogromne znaczenie.

• Już pierwsze wyniki badania Human Power, organizacji, która bada, jak zwiększyć efektywność działania ludzi, wskazują, że pracodawcy mają powody do radości. Ponad połowa pracowników chodzi do pracy pełna optymizmu.
• W kwestii szczęścia pracowników kluczową rolę do wykonania ma kadra zarządzająca.
• Wielka odpowiedzialność za sposób myślenia pracowników i ich podejście do pracy spoczywa na kadrze zarządzającej. Dając dobry przykład, wykształca ona w pracownikach nowe, lepsze przyzwyczajenia i postawy - zaznacza Patryk Zamorski z kancelarii Dentons.
Ponad połowa pytanych (55,1 proc.) podała, że dzień pracy rozpoczyna z optymizmem i zapałem. Prawie co piąty badany był jednak przeciwnego zdania. Co drugi ankietowany przyznał, że wykonuje swoje zadania z ogromną satysfakcję i radością. Zaś tylko 14,9 proc. poinformowało, że nie odczuwa satysfakcji wykonując swoje obowiązki.
Szczęście daje siłę, napędza do działania
Dlaczego wyniki tych badań są ważne? Bo także poczucie zadowolenia i szczęścia pracownika wpływa na realizację zadań i wyniki organizacji.
Badania naukowców m.in. z Uniwersytetu w Warwick wskazują, że szczęśliwi pracownicy są o 12 proc. bardziej produktywni. Mają więcej energii, działają lepiej z innymi, są bardziej twórczy, rzadziej chorują, mniej martwią się popełnianiem błędów - co ważne rzadziej je popełniają - do tego szybciej się uczą i podejmują lepsze decyzje.
- Negatywne emocje, takie jak strach, złość czy smutek są – z biologicznego punktu widzenia – niezwykle potrzebne, gdyż informują nas o zagrożeniach, służąc naszemu przetrwaniu. Jeśli jednak przez dłuższy czas towarzyszą nam w pracy, to oprócz wysokich kosztów, jakie przez nie ponosimy, są zupełnie bezproduktywne, ponieważ mocno obniżają naszą skuteczność działania – wyjaśnia Małgorzata Czernecka, psycholog i ekspert ds. efektywności Human Power.
Jak dodaje, dla osób pełniących funkcje kierownicze negatywne emocje wiążą się z podwójnym ryzykiem, bo narażają również podwładnych na spadek efektywności działania. - Jeśli menadżer nie radzi sobie w sytuacji kryzysowej i wywołuje w swoim zespole strach, gniew czy reakcje obronne, to warto pamiętać, że stopniowo upośledza jego zdolność do efektywnej pracy - podkreśla.


KOMENTARZE (0)