Wielu spośród przedsiębiorców pokrzywdzonych przez kolejne obostrzenia i trzeci lockdown nie jest równocześnie objętych pomocą rządową. Firmy zrzeszone w Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług oraz Konfederacja Lewiatan alarmują - kody PKD wykluczają część spółek z tarczy 6.0, choć konsekwencje kwarantanny narodowej ponoszą z równą mocą, co inne firmy o podobnym profilu działalności, ale innej klasyfikacji.
Z badania, które dla Konfederacji Lewiatan zrealizował w grudniu 2020 Indicator wynika, że 69 proc. przedsiębiorców negatywnie ocenia pomoc rządu w czasie pandemii. Jednak wśród firm dużych 62 proc. ocenia pomoc pozytywnie.
Powszechna pomoc udzielona przedsiębiorcom, w pierwszej połowie roku, w ramach tzw. traczy antykryzysowej oraz traczy finansowej PFR umożliwiła kontynuowanie prowadzonej działalności i utrzymanie miejsc pracy. Wsparcie udzielane firmom w drugiej połowie roku miało zostać skierowane tylko do branż, które wciąż odczuwają negatywne skutki epidemii. Zdaniem ekspertów Konfederacji Lewiatan, założenie to jest słuszne, ale przyjęte kryteria już błędne.
Jak podkreśla Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan, kierowanie się biurokratycznym kryterium PKD oznacza pozostawienie wielu firm faktycznie dotkniętych kryzysem bez wsparcia.
- Co istotne, numer PKD może w praktyce w niewielkim stopniu odzwierciedlać sytuację firm o charakterze wielobranżowym. Wskazanie kodu przeważającej działalności ma często charakter deklaratywny, przedsiębiorca musi jakiś jeden kod wskazać spośród wielu dotyczących jego działalności. Na przykład w handlu wiele przedsiębiorstw prowadzących działalność w galeriach, np. na zasadach franczyzy, nie zostanie objętych pomocą, chociaż bez wątpienia ich punkty sprzedaży zostały zamknięte. Bez pomocy pozostały polskie firmy produkujące i sprzedające głównie w centrach handlowych np. odzież, bieliznę czy obuwie - mówi Grzegorz Baczewski.
- Dlatego proponujemy, aby zrezygnować z numeru PKD jako kryterium przyznania pomocy. O wsparciu powinien decydować znaczący spadek przychodów firmy w okresie dłuższym niż jeden miesiąc. Wysokość pomocy powinna być natomiast uzależniona od skali tego spadku - dodaje Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan.
Jak wskazują eksperci Konfederacji Lewiatan, pomocy nie otrzyma wiele małych przedsiębiorstw usługowych czy produkcyjnych, które pracują głównie na rzecz sklepów w centrach handlowych, hoteli, restauracji, klubów fitness - zamkniętych z powodu lockdownu. 90 proc. firm branży targowej, które mają przychody głównie z działań na rzecz targów, też nie może liczyć na wsparcie z tarczy 6.0 czy tarczy finansowej PFR 2.0. Branża apeluje więc o rozszerzenie pomocy na inne przedsiębiorstwa, bez których nie ma możliwości zorganizowania żadnej imprezy targowej oraz wprowadzenie jasnych kryteriów wsparcia.
Firmy zrzeszone w Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług alarmują, że kody PKD wykluczają ich z tarczy 6.0, choć konsekwencje kwarantanny narodowej ponoszą z równą mocą (Fot. Pixabay)
Handel i usługi walczą o wsparcie
Także firmy zrzeszone w Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług alarmują, że kody PKD wykluczają ich z tarczy 6.0, choć konsekwencje kwarantanny narodowej ponoszą z równą mocą, co inne spółki o podobnym profilu działalności, ale innej klasyfikacji.
- Dziś PKD określa uprawnienia w zakresie starań o wsparcie pomocowe w ramach Tarczy 6.0. Kryterium przyznania pomocy powinien być przymus administracyjny zamknięcia sklepów i będący ich wynikiem spadek obrotów, a nie ich klasyfikacja statystyczna – postuluje zarząd ZPPHiU.
W przekonaniu ZPPHiU lista podmiotów objętych wsparciem w oparciu o klasyfikację kodów PKD jest zdecydowanie niewystarczająca, by zagwarantować pomoc polskim przedsiębiorcom, walczącym dziś o przetrwanie branży.
- Sytuację może poprawić jedynie wydłużenie listy kodów PKD objętych pomocą rządową, o wszystkie dotknięte zakazem prowadzenia działalności w centrach handlowych. Tarcza 6.0 będzie w innym przypadku tylko dramatycznie rozczarowującą ułudą niedostępną dla realnie potrzebujących wsparcia - komentuje zarząd ZPPHiU.
- Są wśród nas przedsiębiorcy, którzy stworzyli swoje firmy ponad 30 lat temu i wówczas deklarowany zakres działalności różnił się od obecnego, ale nie było dotychczas potrzeby, by dokonywać aktualizacji statusu. Dziś takie firmy toną bez pomocy państwa, mimo że ich kontrybucja do budżetu jest ogromna - zwraca uwagę zarząd ZPPHiU.
Przykładem jest Ryszard Cierocki, szef firmy Aryton (PKD główne: 14.13 Z). Jak wyjaśnia, firmę założył ponad 30 lat temu - w innej rzeczywistości i innych czasach.
- Nie byłem w stanie wówczas przewidzieć, że na przestrzeni lat profil działalności zmieni się istotnie i z firmy produkcyjnej ewoluujemy w stronę silnej marki odzieżowej, która z dumą sprzedaje swoje produkty w salonach na terenie kraju i nie tylko. Mamy dziś sklepy w centrach handlowych, prowadzimy działalność handlową, ale pomimo zamknięcia naszych placówek, nie dostaniemy pomocy z Tarczy 6.0. Spadki sprzedaży w tym roku sięgały ponad 40 proc. w stosunku do ubiegłego roku. Nie było szansy na nadrabianie zaległości i wyrównywanie strat. Główne PKD pozostało sprzed lat, a konsekwencje dotkną nas dzisiaj. Wierzę, że ta sytuacja znajdzie niebawem rozwiązanie i realna pomoc nadejdzie zanim będzie za późno - mówi Cierocki.
Problem ma także Jan Jankowski, szef Warsaw Concept Store (PKD główne: 47.78 Z). Młody przedsiębiorca prowadzi firmę rodzinną.
Porównując się do kolegów w branży handlowej, którzy przez dziesięciolecia budowali swoje marki, ja jestem na rynku krótko, ale mieliśmy coraz lepsze wyniki i 2020 rok miał być tym przełomowym. Stało się inaczej. Kiedy otwieraliśmy działalność, jako concept store nie byliśmy pewni co do procentowego podziału sprzedaży asortymentu - stąd takie PKD. W najgorszych miesiącach zanotowaliśmy nawet 60-proc. spadki obrotów. Jestem optymistą, ale przyszłość jest mocno niepewna, nie ukrywam, że walczymy o być albo nie. Jesteśmy jako przedsiębiorstwo nieujęci w pomocy przewidzianej przez Tarczę 6.0, gdyż nasze wiodące PKD nie zostało przez nią przewidziane. Życzyłbym sobie i wielu kolegom z branży, żeby zwyciężył rozsądek a rozwiązania adekwatne do potrzeb pojawiły się po uwzględnieniu sugestii korekt do tarczy, jeszcze zanim poupadamy - komentuje Jankowski.
KOMENTARZE (0)