Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod
tym linkiem.
- W środę (26 czerwca) odbył się na Ukrainie pogrzeb Wasyla Czorneja. W Polsce pracował na czarno w firmie produkującej trumny.
- W połowie czerwca zasłabł w pracy. Szefowa zamiast udzielić mu pomocy, wywiozła go do lasu. Tam zmarł. Grozi jej do 5 lat więzienia.
- Jurij Kariagin mówi wprost: tylko legalna praca i świadomość praw pracowniczych uchroni Ukraińców przed podobnymi tragediami.
W połowie czerwca w lesie niedaleko Wągrowca leśniczy jadąc do pracy, znalazł ciało mężczyzny. Okazało się, że był to 36-letni obywatel Ukrainy, który pracował w zakładzie produkującym trumny, niedaleko Nowego Tomyśla. Jak znalazł się w lesie? Jak ustalili policjanci, w upalny dzień zasłabł podczas pracy i stracił przytomność.
- Gdy inni pracownicy zawiadomili właścicielkę, ta zabroniła wzywać karetkę pogotowia i nakazała wszystkim iść do domu. Potem okazało się, że nieprzytomny mężczyzna zniknął z terenu zakładu. Nie pojawił się także w domu, w którym mieszkał. W dziwnych okolicznościach zniknął również jeden z Ukraińców, który z nim mieszkał i pracował - relacjonują mundurowi. Okazało się, że szefowa zamiast udzielić mu pomocy, wezwać karetkę pogotowia, wywiozła go do lasu, gdzie mężczyzna zmarł. Pomagać miał jej w tym inny z Ukraińców pracujących u niej w firmie.
(fot.wielkopolska.policja.gov.pl)
Jak informuje policja, kobieta usłyszała zarzut nieudzielenia pomocy nieprzytomnemu mężczyźnie oraz nieumyślnego spowodowania śmierci. Grozi jej za to kara do 5 lat więzienia. Podobna kara grozi zatrzymanemu obywatelowi Ukrainy, który znając okoliczności zdarzenia, ukrywał się i zatajał informacje, utrudniając w ten sposób śledztwo.
Jak informuje Danuta Rutkowska, rzecznik Państwowej Inspekcji Pracy, zaraz po otrzymaniu informacji z policji inspektorzy OIP Poznań podjęli czynności kontrolno-nadzorcze. - O wynikach kontroli poinformujemy po jej zakończeniu - poinformowała.
Także Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich, podjął sprawę z urzędu. Spytał Głównego Inspektora Pracy, czy wobec tego pracodawcy podjęto czynności kontrolne. Chodzi m.in. o legalność zatrudnienia cudzoziemców, opłacanie składek na ubezpieczenia społeczne i na Fundusz Pracy oraz przestrzeganie przepisów bezpieczeństwa.
Wielki smutek
Jurij Kariagin, który na co dzień wspiera obywateli Ukrainy w kontaktach z polskimi pracodawcami, nie ukrywa, że każda taka historia - a niestety w ostatnich latach było ich już kilka - wywołuje u niego ogromny smutek. - Cały czas zastanawiam się, czemu nie wezwali pogotowia, nie udzielili im potrzebnej pomocy. Ale to chyba bardzo indywidualna kwestia. Zależy od wychowania każdego z nas, od tego, jak zostaliśmy nauczeni patrzeć na drugą osobę - zastanawia się.
To nie jedyny tak haniebny przypadek traktowania ukraińskich pracowników przez polskich przedsiębiorców. W zeszłym roku głośno było o sprawie przedsiębiorcy ze Środy Wielkopolskiej, który również zatrudniał pracowników z Ukrainy na czarno. Oksana Karczenko mieszkała na terenie zakładu. Gdy poza godzinami pracy doznała wylewu, pracodawca nie wezwał karetki. Wpakował ją do auta, zawiózł do pobliskiej miejscowości, gdzie zostawił na przystanku autobusowym. Kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Postępowanie w tej sprawie zostało warunkowo umorzone. Powodem był fakt, że przedsiębiorca zawarł porozumienie z rodziną pokrzywdzonej i na jej rzecz przelał 100 tysięcy złotych, które miały pomóc kobiecie w dojściu do zdrowia. Zapłacił też za koszty leczenia w Polsce.
Kariagin pytany o to, co zrobić, by uniknąć tego typu tragicznych wydarzeń, mówi tak: - Wszystkim Ukraińcom, z którymi mam kontakt, cały czas powtarzam, że tylko legalna praca da im poczucie bezpieczeństwa. Muszą też mieć świadomość, jakie prawa i obowiązki względem pracodawcy mają oni, a jakie względem nich ma pracodawca.
Na zdjęciu Jurij Kariagin. (fot. Facebook/Katarzyna Duda)
Wskazuje też na potrzebę zrzeszania się w związki zawodowe. - Kiedy Ukraińcy zgłaszają się do nas, od razu otrzymują komplet najważniejszych informacji na temat funkcjonowania na polskim rynku pracy. Jednak nie mam wątpliwości, że cały czas kuleje polityka rządu w kwestii zatrudniania cudzoziemców. Brakuje klarownych i jasnych przepisów dotyczących zatrudniania cudzoziemców i zapewnienia im bezpiecznych warunków pracy. A to coraz ważniejsza kwestia, bo z roku na rok Ukraińców w Polsce przybywa. Ostatnie dane mówią, że w całej Europie - w zależności od sezonu - pracuje nas od 4 do 5 mln, zaś w samej Polsce od 1 do 2 mln - zaznacza.
Mówi też o konieczności zapewnienia Ukraińcom bezpłatnego dostępu do szkoleń z języka polskiego czy utworzenia w każdym województwie punktu informacyjnego dla Ukraińców. - W Polsce w ostatnich latach dużo się zmieniło na lepsze, bo w wielu miastach znajdziemy tabliczki informacyjne w języku rosyjskim czy ukraińskim. Jednak to mało - podkreśla.
Po tym tragicznym zdarzeniu Kariagin chce zwrócić się do ministra zdrowia, by ten wsparł ideę otwierania w Polsce przychodni dla Ukraińców. Bowiem kwestie medyczne należą do tych, w których obywatelom zza wschodniej granicy, którzy nie znają języka polskiego, najtrudniej się porozumieć. Wskazuje też, że w tych przychodniach Ukraińcy powinni otrzymać pomoc w wyrobieniu książeczki sanepidowskiej, która jest dokumentem niezbędnym do podjęcia pracy w szeroko rozumianej branży spożywczej. Na poparcie swojego pomysłu ma twarde dane.
- Już ponad 450 tysięcy Ukraińców płaci w Polsce składki na ubezpieczenia społeczne. To trzy razy więcej niż trzy lata temu - wylicza Kariagin. - Polska powinna zadbać o to, by Ukraińcy nie mieli problemu z uzyskaniem pomocy medycznej - dodaje.
Zwraca uwagę również na potrzebę większego przestrzegania prawa przez pracodawców. Jak mówi, mimo że polski rząd przyjął rozwiązanie, by umowy z Ukraińcami były przygotowywane w dwóch językach – po polsku i po ukraińsku, oni tego nie robią. - Na efekty tego braku szacunku, znieważania pracowników z Ukrainy nie trzeba będzie długo czekać. Ukraińcy zaczęli uczyć się języka niemieckiego, po to, by wraz z nowym rokiem skorzystać z nowych przepisów ułatwiających im podjęcie pracy w Niemczech. Jeśli nie będzie się ich traktowało po ludzku, po prostu odejdą - przestrzega.
Zbiórka dla dzieci
Wasyl Czornej przyjechał do Polski, by zarobić na wychowanie trójki dzieci oraz na wsparcie starszych rodziców, którzy zostali na Ukrainie. Po jego śmierci Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Polska Ukraina zorganizowało zbiórkę pieniędzy na rzecz jego dzieci. O możliwości finansowego wsparcia jego rodziny poinformował na Facebooku były konsul honorowy Ukrainy w Wielkopolsce Witold Horowski.
- Moi drodzy, jak pewnie wiecie już z reportażu o tragicznej śmierci pana Wasyla, rodzina nie prosiła o jakąkolwiek zbiórkę na ich rzecz. Są pogrążeni w rozpaczy. Dlatego nie zdecydowaliśmy się na natychmiastowe uruchomienie zbiórki. Wiemy jednak, że to ubodzy ludzie, dla których śmierć bliskiego wkrótce będzie miała też wymiar materialnej katastrofy. Piszą do nas w tej sprawie ci, którzy mają potrzebę wsparcia materialnego tej rodziny. Mam też świadomość, że - mimo tych trudnych chwil w ich życiu - to jest właściwy moment na stworzenie takiej możliwości. Podjąłem więc decyzję, aby uruchomić zbiórkę przez nasze Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Polska Ukraina. Nr konta: 37 1090 1854 0000 0001 1451 2044 z dopiskiem 'Dla dzieci Wasyla' - napisał Horowski.
- My nie chcemy zemsty za śmierć Wasyla. Chcemy prawdy: czy zmarł w pracy, czy w lesie. Na tym nam zależy. Bóg będzie sędzią. Boli nas to, że Ukrainiec, z którym Wasyl mieszkał i pracował nie pomógł mu. To bardzo bolesne - powiedziała Daria Czornej, siostra Wasyla dla PracadlaUkrainy.pl.
Ukraińcy w oczach Polaków
Jak wynika z drugiej edycji raportu „Mniejszość ukraińska i migranci z Ukrainy w Polsce. Analiza dyskursu”, który przygotował Związek Ukraińców, w Polsce 41 proc. wypowiedzi w internecie na temat Ukraińców miało wydźwięk negatywny. 42 proc. było neutralnych, a tylko 17 proc. - pozytywnych.
źródło: raport „Mniejszość ukraińska i migranci z Ukrainy w Polsce. Analiza dyskursu”
- Dla przeciwdziałania negatywnym oraz bardzo groźnym dla ładu społecznego zjawiskom niezbędna jest kompleksowa współpraca organów państwa, instytucji samorządu terytorialnego, Kościołów i związków wyznaniowych, organizacji pozarządowych, mediów, autorytetów społecznych - czytamy we wnioskach końcowych raportu. Autorzy zwracają uwagę, że na razie brak kompleksowych działań w tym zakresie.
Zdaniem Adama Bodnara trzeba szczególnie podkreślać standardy praw człowieka – w tym walkę z „mową nienawiści” - w sytuacji, gdy setki tysięcy obywateli Ukrainy przyczyniają się do rozwoju gospodarczego Polski.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (3)