Jeden z użytkowników portalu LinkedIn zamieścił ogłoszenie, w którym oferuje do "oddania" wykształconą i mówiącą płynnie po niemiecku i angielsku asystentkę. To, co na ogłoszenie odpowiedział Marcin Antecki, demand planner w Panasonic, zbulwersowało dziennikarkę Olivię Drost. Nie tylko ją zresztą.
Dziennikarka Olivia Drost na swoim profilu w mediach społecznościowych opublikowała dyskusję, jaką wywołał jeden z użytkowników, zamieszczając nietypowe ogłoszenie:
"Witam, jestem zmuszony oddać a zarazem polecić asysytenktę. Studentka germanistki z płynnym niemieckim angielskim, odpowiedzialna i sumienna".
Marcin Antecki, demand planner w Panasonic, zapytał wprost: "A dobrze się bzyka? ;)"
"Pod ogłoszeniem dotyczącym polecenia asystentki pan Marcin Antecki zapytał „a dobrze się bzyka?” (i dodam, że na jednym pytaniu nie poprzestał). Obrzydliwie seksistowski i znieważający nie tylko tę studentkę, ale kobiety ogółem, komentarz. Dlaczego pod postem zareagowała tylko jedna osoba?! Czy wyobrażacie sobie, że ktoś pyta tak o Waszą siostrę, kobietę, przyjaciółkę, mamę?" - pisze Olivia Drost.

Dziennikarka poprosiła o komentarz Marcina Anteckiego, ten przeprosił za swój wpis, tłumacząc, że zamieścił go nowo poznany kolega, którego poznał w szpitalu, a któremu pożyczył telefon.
O komentarz poproszono także firmę Panasonic. Ta wydała oświadczenie, tłumacząc, że wyrażone w LinkedIn opinie są prywatnym stanowiskiem Pana Marcina Anteckiego i w żaden sposób nie odnoszą się do wartości i postaw reprezentowanych przez firmę Panasonic w Polsce i na świecie.
"W związku z niestosownymi wypowiedziami pracownika firmy Panasonic Marketing Europe GmbH, oddział w Polsce, umieszczonymi dzisiaj w serwisie społecznościowym Linkedin.pl, oświadczamy, że wyrażone w nich opinie są prywatnym stanowiskiem Pana Marcina Anteckiego i w żaden sposób nie odnoszą się do wartości i postaw reprezentowanych przez firmę Panasonic w Polsce i na świecie.Proces rekrutacji w firmie Panasonic przebiega na podstawie kwalifikacji zawodowych, a nie ze względu na płeć, poglądy, kolor skóry czy przekonania. Tym bardziej treść wypowiedzi uderzająca w tak delikatną sferę w stosunku do jakiejkolwiek osoby, a w tym przypadku kobiety jest dla nas jako firmy o wysokiej kulturze organizacyjnej zachowaniem nieakceptowalnym.
Podejmiemy stosowne kroki zmierzające do wyjaśnienia zaistniałej sytuacji i dołożymy wszelkich starań, aby podobne zdarzenia nie miały miejsca w przyszłości" - informuje Panasonic.


KOMENTARZE (0)