Stacje sanepidu w całej Polsce mają przejść na "system pracy strumieniowej" i błyskawicznie nadrobić wszelkie zaległości. Bez dodatkowych pieniędzy i ludzi.

Jak czytamy w "Gazecie Wyborczej", przejście na "strumieniowy system pracy" wymyślił Krzysztof Saszka - nowy zastępca głównego inspektora sanitarnego. Nowy system pracy w sanepidzie został ogłoszony w czwartek (10 listopada) i wszedł w życie, przynajmniej w teorii, jeszcze tego samego dnia.
- Z maila, jaki Saszka wysłał sanepidom, dowiadujemy się, że "działania strumieniowe" mają polegać na podziale pracy między zespoły, które będą odtąd pracować na zmiany przez siedem dni w tygodniu i w trybie zadaniowym. - Jak informuje gazeta powołując się na treść maila wiceszefa GIS "po wykonaniu zadania grupa zostanie przesunięta do innych zadań.
Czytaj też: W Małopolsce ponad 400 osób zainteresowanych pracą w szpitalach tymczasowych
Ponadto - według dziennika - nowy system pracy ma wiąże się z konkretnymi udogodnieniami. - I tak pracownicy sanepidu będą mieli możliwość wprowadzania zmian w elektronicznym formularzu "kwarantanna", na przykład wtedy, kiedy system błędnie wyznaczy ją dopiero na grudzień. Współmieszkańcy osoby zakażonej po umieszczeniu wyniku jej w centralnej bazie z automatu będą objęci kwarantanną i dostaną o tym informację za pośrednictwem aplikacji - czytamy.
Nowością - jak podaje "GW" - ma być też "wirtualna stacja". - Interwencje zgłaszane przez ludzi na infolinię covidową będą mogły być załatwiane przez tzw. wirtualną stację, czyli pracowników innej stacji niż ta, z której terenu ktoś akurat dzwonił (ale z tego samego województwa) - wyjaśnia "Wyborcza".
W wyniku podjętych działań - pisze "GW" - telefoniczna obsługa klientów ma odbywać się w godzinach 7-21. - Priorytetem staje się realizacja zadań bieżących. Wszystkie zgłoszenia zarejestrowane w ciągu dnia, docelowo mają być obsłużone maksymalnie do 3 godzin od wprowadzenia do systemu - twierdzi gazeta, cytując maila Krzysztofa Saszki. Z kolei zgłoszenia zarejestrowane na infolinii w nocy mają być obsłużone w pierwszej kolejności w następnym dniu. - Żadne zgłoszenie nie może być obsłużone w terminie późniejszym niż 24 godziny od zgłoszenia - zaznacza wiceszef GIS.



KOMENTARZE (0)