Gospodarka Rosji ucierpi z powodu częściowej mobilizacji ogłoszonej przez prezydenta Władimira Putina, mimo iż jak dotąd okazała się odporna na sankcje; brak rąk do pracy spowoduje prawdopodobnie spadek aktywności gospodarczej - przekazuje w piątek portal Business Insider.

Mobilizacja, ogłoszona przy rekordowo niskim już bezrobociu, sprawiła, że z Rosji uciekło ponad 300 tys. mężczyzn. Wprawdzie rosyjskie władze nie podają informacji o tym exodusie, ale można to obliczyć na podstawie danych z sąsiednich krajów - podaje portal.
Trudności ze znalezieniem pracowników oraz spadek zaufania konsumentów i przedsiębiorców może poważnie zaszkodzić rosyjskiej gospodarce, jak przyznał bank centralny Rosji - relacjonuje Business Insider.
Szeroko zakrojone sankcje Zachodu nałożone na sektor energetyczny i finansowy, w tym odcięcie Rosji od około połowy z jej 600 mld dolarów rezerw walutowych i złota nie doprowadziły jak dotąd Rosji do zapaści.
Rosyjska gospodarka okazała się bardziej odporna, niż się spodziewano, co Moskwa zawdzięcza wysokim cenom surowców energetycznych - wyjaśnia portal.
Bank Rosji podał jednak, że pod koniec września "warunki ekonomiczne w kraju pogorszyły się", a ożywienie gospodarcze wyhamowało.
"Wrześniowe wydarzenia nie wepchną Rosji w natychmiastową recesję, ale wyzwania (stojące przez nią) zaczynają się piętrzyć" - ocenili analitycy globalnej firmy konsultingowej Morning Consult.
Putin ogłosił częściową mobilizację, która objęła 300 tys. ludzi, we wrześniu.


KOMENTARZE (0)