Prawie co trzeci zatrudniony wrócił do pracy w biurze, bo potrzebuje integracji z zespołem. To powrót do normalności. Biuro, nawet nie tak gwarne jak przed pandemią, jest nam potrzebne do przewietrzenia głowy - tłumaczy Joanna Zdanowicz, dyrektor HR w Gi Group.
- PropertyNews/Raf
- •27 mar 2021 10:14

Z waszego raportu wynika, że do biur „na stałe” wróciło już 29,02 proc. pracowników. Czy ten wskaźnik oznacza, że możemy mówić o znużeniu home office’em?
Joanna Zdanowicz, dyrektor HR w Gi Group: Badanie Gi Group, Grafton Recruitment, Wyser i CBRE z marca 2021 r. „Rynek pracy: rok z koronawirusem” potwierdza to, co wszyscy obserwujemy na co dzień – pandemia zmieniła model pracy. Home office nie jest już benefitem, a systemem pracy. Praca hybrydowa staje się popularnym modelem aktywności zawodowej w tych branżach, w których jest to możliwe. Każdy z pracowników ma inne potrzeby i preferencje, wynikają one także z jego/jej życia prywatnego. Część osób chce pracować bardziej zdalnie, a część bardziej w biurze lub wyłącznie tam. Dlatego też fakt, że prawie co trzeci zatrudniony wrócił „na stałe” do biura czy zakładu to nie tyle efekt znużenia, co odpowiedź na naturalną potrzebę integracji, bycia w zespole, osobistej rozmowy. Także organizacja miejsca pracy powoduje, że niektórzy potrzebują albo być na stałe w biurze, albo do niego zaglądać. Mają tu lepsze warunki pracy, dostęp do kserokopiarki chociażby, lepiej działające łącze internetowe, mogą coś szybciej załatwić, zorganizować. Powrót do biura to powrót do normalności, układanie na nowo równowagi między życiem prywatnym a pracą.
Czytaj też: Oferujesz programy mental health w swojej firmie? Zobacz, dlaczego mogą nie wypalić


KOMENTARZE (0)