- Autor: Michał Wroński
- •15 lis 2017 16:13
Pracodawcy chcą uczestniczyć w tworzeniu programów nauczania. Nie ich modyfikacji, poprawianiu, ale właśnie tworzeniu. Bo tego wymaga sytuacja na rynku pracy. Model kształcenia nie nadąża bowiem za potrzebami biznesu.

Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna wspólnie z Polską Izbą Motoryzacyjną oraz Związkiem Pracodawców Sektora Motoryzacyjnego są na etapie składania wniosku w sprawie tzw. Rady ds. Kompetencji w sektorze motoryzacyjnym.
- Jednym z zadań tej rady ma być stworzenie rekomendacji do zmian w prawie oświatowym. Chodzi o to, by już nie modyfikować istniejących podstaw programowych, ale tworzyć nowe. Bo dziś pracodawcy nie mówią „nam potrzebny jest mechanik samochodowy“, ale operator linii produkcyjnej. A nie mamy takiej klasy, nie możemy jej w ogóle stworzyć, bo nie ma takiego zawodu – tłumaczy Elżbieta Modrzewska, menedżer ds. projektów edukacyjnych i rozwoju kadr KSSE. Jak informuje podobnych Rada ds. Kompetencji jest kilka – w budownictwie, sektorze handlowym czy modowym.
- To nie tak, że pracodawcy nie biorą odpowiedzialności za nauczanie na siebie – podkreśla Modrzewska.
Pytanie natomiast, czy podobna gotowość jest po drugiej stronie. Jak przyznał Piotr Janczyk, członek zarządu Elektrobudowy, firma spotkała się z wieloma szkołami, które zupełnie nie były zainteresowane współpracą z nią.
- Na różnym poziomie, także szkolnictwa wyższego, co jest całkowicie kuriozalne - ocenia Janczyk.



KOMENTARZE (0)