Pszczelarze chcą by Unia Europejska przeznaczyła więcej pieniędzy na wsparcie pszczelarstwa.

• 80 proc. wszystkiego co jemy zawdzięczamy pszczołom w pośredni bądź bezpośredni sposób. Dlatego należy chronić pszczoły - powiedział Piotr Mrówka, prezes Stowarzyszenia Pszczelarzy Zawodowych.
• Pszczelarze chcą większego dofinansowania tej gałęzi gospodarki.
• Od 2004 roku na wsparcie pszczelarstwa w Polsce ze środków krajowych i unijnych przeznaczono ponad 185 mln zł - informuje resort rolnictwa.
• Prawdopodobnie w połowie 2018 r. zapadną pierwsze decyzje ws. stosowania pestycydów z grupy neonikotynoidów.
W środę (13 września) do siedziby Ministerstwa Rolnictwa przyjechali pszczelarze, którzy w ramach trwającego rajdu promują "zdrową" koegzystencję człowieka z pszczołami i innymi owadami zapylającymi. Meta rajdu popularnych maluchów (fiatów 126) 16 września w Koszalinie, gdzie odbywać się będą XXXV Ogólnopolskie Dni Pszczelarza.
Prezes Stowarzyszenia Pszczelarzy Zawodowych Piotr Mrówka podkreślił, że bez pszczół na naszych stołach byłoby bardzo skromnie.
"80 proc. wszystkiego co jemy zawdzięczamy pszczołom w pośredni bądź bezpośredni sposób. Dlatego należy chronić pszczoły" - zaznaczył.
Czytaj też: Bartnictwo: Zapomniana profesja odradza się po latach w polskich lasach
Prezes dodał, że każdy z nas może przyczynić się do poprawy bytu pszczół i owadów zapylających sadząc w ogrodach czy na balkonach rośliny, które stanowią pokarm dla takich owadów. Są to np. szczypiorek, kocimiętka, lawenda, mięta pieprzowa, czy tymianek. Według pszczelarzy producenci nasion takich roślin powinni też umieszczać na opakowaniach informacje, że są one pożyteczne dla owadów zapylających.
Producenci miodu zachęcają również, by w ogrodach zostawiać miejsca "półdzikie", które staja się oazą dla pszczół. Owadom zapylającym można również pomóc budując sztuczne gniazda z suchych łodyg roślin.
Pszczelarze opowiadają się również za racjonalnym stosowaniem pestycydów. Szczególnie chodzi o te z grupy neonikotynoidów. Ze wstępnych danych z Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) wynika, że są one groźne dla owadów zapylających.
Ekolodzy i pszczelarze twierdzą, że pestycydy z grupy neonikotynoidów negatywnie wpływają na system nerwowy i odpornościowy owadów, co ma wpływ na ich zdrowie i życie. Takie związki chemiczne paraliżują też zdolności komunikacyjne pszczół - nie mogą znaleźć one pożywienia bądź uli.

Słowa kluczowe
- Piotr Mrówka
- Stowarzyszenie Pszczelarzy Zawodowych
- Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
- Ministerstwo Rolnictwa
KOMENTARZE (0)