Z braku lepszych możliwości syndyk wyprzedał upadłą sieć cegła po cegle. Wierzycielom niewiele z tego przyjdzie - informuje "Puls Biznesu".

Ogłoszone w listopadzie 2017 roku postępowanie syndykacyjne firmy już w kwietniu 2017 roku skończyło się umorzeniem, ale firmę chciała ocalić spółka 3W Dystrybucja Budowlana, działająca w tym samym sektorze rynku - czytamy w "PB".
Z dokumentów wynika, że za pięć nadal działających marketów firma chciała zapłacić 26,1 mln zł. Nie dogadała się jednak z wynajmującymi w Gdańsku, Grudziądzu, Olsztynie, Kielcach i Nowym Sączu i od 18 września 2017 r. sąd ogłosił upadłość Praktikera. Władzę w spółce przejął syndyk Krzysztof Gołąb.
Spółka generowała duże koszty (na które do końca stycznia 2018 r. potrzeba było około 14,2 mln zł) i wielkie straty (co najmniej 1,6 mln zł miesięcznie) - podaje "PB".
- Dlatego postanowiłem zorganizować wielką wyprzedaż, zbywając towary ze sklepów (często przestarzałe lub wybrakowane) w okresie listopad 2017 - styczeń 2018 kolejno z rabatem 40, 70, a nawet 90 proc. Dzięki tej akcji dzienne utargi Praktikera wzrosły dziesięciokrotnie (z niecałych 50 tys. do powyżej 0,5 mln zł), a do masy upadłości trafiło prawie 22 mln zł - powiedział gazecie syndyk Krzysztof Gołąb.


KOMENTARZE (0)