Osoby, które jednocześnie pracują i wychowują dzieci, stanowią niemal połowę zatrudnionych w firmach. Jak w praktyce udaje im się łączyć życie zawodowe z prywatnym? Sprawdzili to eksperci z Hays Poland.
Najczęściej jako sytuację problematyczną uczestnicy badania Hays wskazują konieczność wyboru między zaangażowaniem w życie rodzinne i zawodowe. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni podkreślają, że obowiązki służbowe utrudniają pełne uczestnictwo w życiu dziecka i znacznie ograniczają czas spędzany z rodziną.
Pracujący rodzice często mówią także o braku ułatwień ze strony pracodawcy, wskazując m.in. nieelastyczne godziny pracy, nadgodziny i wyjazdy służbowe, które bardzo często utrudniają realizację obowiązków rodzicielskich.
Kobiety dodatkowo wskazują na konieczność szybkiego powrotu po urlopie macierzyńskim oraz trudności z powrotem na uprzednio zajmowane stanowisko. Podkreślają brak przychylności firmy, przełożonych i współpracowników wobec macierzyństwa. Zauważają ponadto brak zwykłej życzliwości – zwłaszcza ze strony osób, które obecnie nie wychowują dzieci.
Przy czym na trudności związane m.in. z długim czasem pracy wskazało 570 tys., tj. 8,7 proc., wymagającym lub męczącym rodzajem pracy (526 tys., tj. 8 proc.), a także z nieprzewidywalnością lub niekorzystnym harmonogramem pracy (340 tys., tj. 5,2 proc.). Ponadto, osoby pracujące w sektorze publicznym nieco częściej wskazywały na brak trudności w łączeniu pracy zawodowej i opieki nad innymi (71 proc.) niż osoby pracujące w sektorze prywatnym (67,5 proc.).
Jednak, firmy są coraz bardziej otwarte na potrzeby pracujących rodziców. Jak pokazują badania pierwszą odpowiedzią na wyzwania pracujących rodziców powinno być przede wszystkim zapewnienie im większej elastyczności i niezależności w wyborze czasu i sposobu wykonywania obowiązków służbowych. Niektóre rozwiązania nie wymagają dodatkowych nakładów ze strony pracodawcy, a znacząco mogą się przyczynić do osiągnięcia przez zatrudnionych satysfakcji w życiu prywatnym i zawodowym.
- Praca elastyczna nie powinna być traktowana jako przywilej, ale sposób wykonywania zawodowych obowiązków. To rozwiązanie korzystne nie tylko dla kobiet – które jednak będą chętniej planować swoją zawodową przyszłość, gdy nie będą wybierać czy poświęcić obszar zawodowego rozwoju kosztem zobowiązań rodzinnych – ale też dla pracowników potrzebujących czasu na pozazawodowe aktywności oraz dla osób opiekujących się rodzicami - komentuje Paulina Łukaszuk, kierownik ds. komunikacji w Hays Poland.
W wielu przypadkach brak elastyczności jest argumentem za zmianą miejsca zatrudnienia lub nawet całkowitej rezygnacji z pracy zawodowej. Biorąc pod uwagę obecną sytuację na rynku pracy, gdzie wyzwaniem jest pozyskanie i zatrzymanie wykwalifikowanego pracownika, oba scenariusze są dla pracodawców wyjątkowo niekorzystne. Dobrym pomysłem jest zatem umożliwienie pracownikom wychowującym dzieci przynajmniej wybrania godziny rozpoczęcia pracy w określonym przedziale czasu, tak aby po przepracowaniu 8 godzin pracownik mógł wyjść i punktualnie odebrać dziecko ze szkoły czy przedszkola. Takie rozwiązanie bardzo często nie wiąże się dla pracodawcy z żadnymi negatywnymi konsekwencjami, lecz dla pracownika może stanowić argument za pozostaniem w firmie.
Pracę elastyczną oferuje obecnie około 70 proc. firm. Najczęściej elastyczność oznacza możliwość rozpoczynania pracy w określonym przedziale czasowym, pracę zdalną (home office) albo opcję do wykorzystania przy realizacji konkretnego projektu. Co ciekawe, jak wynika z badania Hays, istnieje pewna różnica w postrzeganiu dostępności rozwiązań elastycznej pracy przez mężczyzn i kobiety – możliwość skorzystania z rozwiązań pracy elastycznej deklaruje kolejno 62 proc. kobiet i 72 proc. mężczyzn. Choć różnica w postrzeganiu jest widoczna, to jednak odsetek pracowników mówiących o dostępności pracy elastycznej rośnie każdego roku. Rośnie też odsetek pracowników, którzy mówią, że praca elastyczna ma dla nich ogromne znaczenie.
- Jestem za tym, aby tam, gdzie to możliwe, dawać ludziom możliwość pracy zdalnej, jeśli tego potrzebują. Co zyskam jako szef, zabraniając młodej matce pracy z domu w bardziej odpowiednich dla niej godzinach, jeśli takie rozwiązanie będzie możliwe? Myślę, że więcej mogę stracić, zatrzymując ją w biurze i wiedząc, że fizycznie jest w firmie, ale myślami gdzie indziej - mówiła w rozmowie z PulsHR.pl Manuela Montagnana, wiceprezes ADP ds. HR na region EMEA.
Benefit także dla pracujących rodziców
Organizacje coraz chętniej otwierają się na potrzeby rodziców. Wiele firm zawiera w swojej ofercie świadczeń dodatkowych benefity dla tej grupy pracowników. Oprócz rozwiązań pracy elastycznej i możliwości pracy z domu, ułatwiającej pogodzenie obowiązków rodzinnych i zawodowych, firmy oferują dodatkowe dni urlopowe, dofinansowanie opieki nad dzieckiem oraz przedłużony urlop rodzicielski. Rodzice mogą liczyć również na bony prezentowe oraz dofinansowanie wyprawki.
Przykłady? Jest ich wiele. Gliwicka firma Future Processing otworzyła "Fantastyczną Przygodę" przede wszystkim dla dzieci swoich pracowników. Maluchy uczą się angielskiego, prowadzone są zajęcia z rytmiki, logopedii, a także jiu-jitsu. Natomiast rodzice mogą liczyć na częściowy zwrot kosztów.
Z kolei spółka Transition Technologies od kilku lat w okresie wakacyjnym w dwóch warszawskich oddziałach firmy organizowane są letnie warsztaty dla najmłodszych „Przedszkole TT”. Pracownicy w specjalnie wydzielonej sali zabaw mogą zostawić swoje pociechy pod opieką zatrudnionych przedszkolanek, a po skończeniu pracy od razu je odebrać. W związku z tym rodzice nie tracą czasu na dojazd do innej placówki.
Tymczasem okazuje się, że nawet co trzeci rodzic nie posiada wiedzy, czy w obecnym miejscu pracy dostępne są świadczenia dla pracujących rodziców. Nawet jeśli pracodawca przewiduje pomoc w tym obszarze, to brak świadomości zatrudnionych jest dużą stratą. Przekonanie, że firma dba o życie rodzinne pracownika przekłada się bowiem na lepsze postrzeganie i promowanie wizerunku swojego miejsca pracy jako miejsca przyjaznego rodzinie.
KOMENTARZE (0)