Biedronka pozwoli robić zdjęcia tylko produktom i ich cenom, ale już na przykład nie alejkom sklepowym. Wprowadzenie nowych informacji o zakazie zgrywa się w czasie z wysypem zdjęć pokazujących, jak w sklepach tej sieci blokuje się towarami wyjścia ewakuacyjne - informuje Wp.pl.

Problem jest o tyle poważny, że nie chodzi już tylko o zwykłą wygodę poruszania się po sklepie. Zastawiane są bowiem nawet wyjścia ewakuacyjne czy gaśnice.
Jak podaje Wp.pl. jeden z użytkowników Wykopu zebrał krążące w internecie zdjęcia i wysłał do Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej. Strażacy wezwali firmę do zapewnienia klientom i pracownikom Biedronki stanu bezpieczeństwa pożarowego.
Czytaj też: Skoro Biedronka potrafi zatrudniać starszych pracowników, inni też mogą
Serwis Wp.pl zapytał w Jeronimo Martins Polska, skąd pomysł na powieszenie w sklepach kartek z informacją o obostrzeniach w fotografowaniu na terenie sklepów i czy ma się to w jakiś sposób do krążących po internecie zdjęć z przypadkami zastawionych wyjść ewakuacyjnych w Biedronkach?
"W sklepach Biedronka można robić zdjęcia produktów oraz ich cen, co jasno komunikujemy zarówno klientom, jak i naszym pracownikom. Natomiast ogólny zakaz fotografowania - z wyłączeniem produktów oraz ich cen - wiąże się z prawem do ochrony wizerunku naszych klientów i pracowników oraz ochroną systemów bezpieczeństwa" - odpowiedział Arkadiusz Mierzwa, kierownik ds. komunikacji korporacyjnej w Jeronimo Martins Polska.


KOMENTARZE (0)