Kiedy 25 lat temu CBOS w swojej ankiecie zapytał Polaków, czy warto być pracowitym, 84 proc. przyznało, że tak, i radziło rozwijać tę cechę u siebie innym. Tegoroczne wyniki badania pokazują spory spadek osób tak myślących. Bowiem twierdząco odpowiedziało 74 proc. badanych. Ćwierć wieku temu 80 proc. badanych było przekonanych, że w pracę - nieważne, jaka by ona była - warto wkładać swoje serce. Dziś jest to 66 proc. badanych.
Jednak w obecnych czasach nie tylko spadek wiary w sens pracy rzuca się w oczy, ale różnica w opinii ludzi młodych, wchodzących na rynek pracy i starszych, którzy niebawem nabędą uprawnienia emerytalne. Z badania zleconego przez "Politykę" wynika, że pracowitość docenia 77 proc. Polaków po 60-tce i 60 proc. najmłodszych Polaków (15-29 lat). Jeszcze ostrzejszy jest podział w odpowiedzi na pytanie o "wkładanie serca w pracę". Z tym stwierdzeniem zgodziło się 75 proc. doświadczonych pracowników i zaledwie 44 proc. ludzi młodych.
Młodzi ponad dwa razy częściej uważają, że praca jest tylko narzędziem do zarabiania pieniędzy na życie, a nie celem samym w sobie. Dlatego też nie warto się jej poświęcać.
Zmiana spojrzenia na sens pracy widoczna jest też w wynikach badania przeprowadzonego przez firmę rekrutacyjną Randstad. Z badania "Workmonitor", w którym przepytano 35 tys. pracowników z 34 krajów, w tym Polski, wynika, że pod koniec ubiegłego roku 28 proc. milenialsów (urodzeni między 1980 a 1996 rokiem) i 32 proc. osób z pokolenia Z (osoby urodzone po 1995 roku) szukało pracy. Niby dobra wiadomość dla szefów, jednak nie do końca.
Bowiem badanie jasno pokazało, że najmłodsi pracownicy wolą być szczęśliwi niż mieć pracę za wszelką cenę. Prawie dwóch na czterech badanych przyznało, że wolałoby być bezrobotnymi niż wykonywać pracę, której nie lubią. Co więcej, ponad połowa badanych odeszłaby z pracy, gdyby przeszkadzała im ona w życiu osobistym.
Czytaj więcej: Młodzi Polacy. Odwróceni czy tylko nieufni?
- Wyniki badania powinny zostać odebrane przez pracodawców jako wyraźny sygnał alarmowy. Bowiem właśnie następuje zmiana priorytetów wśród ludzi, co też przekłada się na podejście do pracy - mówił cytowany w komunikacie szef Randstada Sander van 't Noordende.
Odejście od kultury pracoholizmu potwierdzają również wyniki raportu Deloitte “Pierwsze kroki na rynku pracy”. Dowiemy się z nich, że jedna trzecia polskich studentów nie poświęciłaby prywatnego czasu i zainteresowań dla obowiązków służbowych.
Dlaczego młodzi nie tolerują wyzysku w środowisku pracy? Za bardzo cenią swój czas. Pracy po godzinach nie uważają za dowód braku zaangażowania, a brak szacunku dla własnego zdrowia i potrzebnego wszystkim balansu między życiem prywatnym a zawodowym. Tylko 27 proc. studentów w Polsce uważa, że praca jest wartością samą w sobie i źródłem największej satysfakcji.
Transparentność w cenie
Co więcej, młodzi mają jasno sprecyzowane wymagania co do środowiska, z jakim chcą się związać zawodowo. Liczy się dla nich przyjazna atmosfera, zdobycie doświadczenia zawodowego oraz poczucie sensu pracy. W cenie jest też transparentność. Chcą wiedzieć, ile będą zarabiać, jednak kiedy zostaną postawieni przed wyborem między work-life balance a wysokimi zarobkami, w większości wybiorą work-life balance (59 proc. do 40 proc.).
- Żyjemy w czasach transformacji kulturowej i biznesowej. Kompetencjami przyszłości są umiejętność szybkiego uczenia się nowych rzeczy i oduczania starych metod pracy czy współpracy, szczególnie w odniesieniu do używanej technologii, która optymalizuje i poprawia efektywność czasu i kosztów. Młode pokolenie sprawdzi się idealnie w takim środowisku - mówi Joanna Tonkowicz, partner zarządzająca Absolvent Consulting.
Jak dodaje, oczekiwania tego pokolenia w stosunku do miejsca pracy się zmieniają.
- Zachowanie poczucia bezpieczeństwa, szacunku i docenienia w pracy powinny być definiowane razem z nimi, ponieważ chcą oni, by ich wartości i przekonania były częścią kultury organizacyjnej. Radość, życie i zdrowie są celem samym w sobie – a nie praca – mówi pokolenie Z i milenialsi - podkreśla.
Czytaj więcej: Lockdown Generation? Młodzi pracownicy boleśnie odczują skutki pandemii
W rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" dr Agnieszka Piasecka-Robak, menedżer Human Resources i Coaching w Dolnośląskiej Szkole Wyższej, przyznaje, że wartości są dla młodych ważne, ale zmienia się ich hierarchia - wartością jest na przykład możliwość rozwijania własnych pasji.
Jak podkreśla dr Piasecka-Robak, praca nie jest już celem samym w sobie i spełnieniem marzeń pracownika. Jest środkiem do celu, jakim jest nabywanie kompetencji, doświadczanie, samorealizacja. Mają dość szalonego konsumpcjonizmu, stawiają na minimalizm, chcą dbać o środowisko, czuć, że żyją. A do tego nie potrzebują spędzać w pracy po kilkanaście godzin dziennie.
KOMENTARZE (1)