Odpoczynek od pracy? Nic trudnego? O nie, to poważne zadanie wymagające planowania i konsekwencji – trudne w realizacji szczególnie teraz, gdy sporo osób zaczęło pracować zdalnie. Jak się skutecznie wyłączyć? Jak zadbać o efektywny wypoczynek?
Pracując w warunkach home office dużo trudniej jest utrzymać równowagę między życiem zawodowym i prywatnym. Pracownicy zdalni, w przeciwieństwie do osób pracujących w biurach, nie mają wyraźnej granicy między życiem prywatnym i zawodowym.
- Osoby te nie mogą wyjść z biurowca i zostawić w nim sprawy zawodowe. Większość z nas nie posiada willi z basenem, w której jest osobny gabinet. Przy jednym stoliku pijemy kawę, jemy obiad i pracujemy na komputerze. Nie ma więc rytuału przejścia – mówi w rozmowie z PulsHR.pl psycholog Patryk Wójcik.
W podobnym tonie wypowiada się dr Kaja Prystupa-Rządca, ekspert od zarządzania z Akademii Leona Koźmińskiego (ALK). Jak podkreśla, w czasie pandemii work-life balance został zakłócony. Wcześniej pracownicy mieli wypracowany rytm dnia. Gdy praca przeniosła się do domów, został on zaburzony.
- Potwierdzają to badania, które przeprowadziliśmy w pierwszym okresie po wdrożeniu modelu home office w firmach. Ponadto pojawiły się nowe obowiązki. Natomiast przymus izolacji społecznej spowodował, że bardzo często w domu pozostawali wszyscy członkowie rodziny - w tym dzieci. W efekcie czas pracy rozciągnął się od 8.00 do 22.00. Zabrakło chwili na regenerację. Warto więc zadbać o plan dnia, w którym sztywno określimy czas rozpoczęcia i zakończenia pracy – komentuje Kaja Prystupa-Rządca.
Zdaniem eksperta ALK pomocne będzie też wdrożenie rytuału zakończenia pracy. Dotychczas pracownicy wychodząc z biura, zostawiali tam obowiązki zawodowe.
- W drodze do domu zazwyczaj udało nam się wyciszyć. Dzięki temu po powrocie mogliśmy się zająć obowiązkami domowymi. Podczas pracy zdalnej brakuje tego rytuału. Nie każdy ma gabinet, z którego po wykonaniu obowiązków może wyjść i zamknąć drzwi. Można jednak ten problem rozwiązać na swój sposób, np. zakładając rano strój do pracy. Nie chodzi o to, aby dobrze wyglądać podczas telekonferencji, ale o zaznaczenie granicy. Znam osoby, które kupiły sobie specjalne kapcie do pracy. To ich sposób na rytuał przejścia – wyjaśnia Prystupa-Rządca.
Bardzo istotne jest również, aby po zakończeniu pracy służbowy laptop nie leżał na stoliku. Warto schować go do szuflady i całkowicie odciąć się od życia zawodowego. Jak podkreśla ekspert ALK, jeśli tego nie zrobimy, to każde spojrzenie w jego stronę, będzie wiązało się z powrotem naszych myśli do pracy.
(Fot. Pexels/Andrea Piacquadio)
Jak się wyłączyć?
Kolejna istotna sprawa – pracownik nie powinien odbierać maili i telefonów po zakończeniu pracy. Z tym Polacy mieli problem jeszcze przed pandemią. Jak wynika z raportu TOP CDR - Digitally Responsible Company, 16 proc. ankietowanych deklaruje, że codziennie po godzinach pracy odbiera służbowe maile, telefony lub korzysta z firmowego komunikatora i mediów społecznościowych prowadzonych przez firmę, a co czwarty badany odpowiedział, że zdarza mu się to kilka razy w tygodniu. Jedynie 25 proc. badanych przyznało, że po powrocie z pracy odłącza się od cyfrowego świata firmy.
- Teraz, kiedy nasze możliwości związane z odpoczynkiem są ograniczone, odbieranie maili i telefonów po pracy może okazać się gwoździem do trumny. Jeżeli jesteśmy dostępni po godzinach albo co jakiś czas odbieramy maile, to za każdym razem mentalnie wracamy do pracy. Nasz mózg nie jest w stanie się oczyścić i zregenerować przed kolejnym dniem – zaznacza Kaja Prystupa-Rządca.
Warto także zadbać o higienę pracy podczas home office. Eksperci zalecają regularne przerwy.
- W biurze mieliśmy naturalne przerywniki. Z kolei badania Amerykańskiego Biura Statystyki Pracy pokazują, że efektywnie pracujemy średnio przez 2 godz. i 40 min. W domu może z tym być różnie. Albo zbyt wiele bodźców zewnętrznych nas rozprasza i nie potrafimy się skoncentrować, albo poczucie obowiązku nakazuje nam pracować więcej - podczas home office musimy się bardziej wykazać. Niestety, to drugie podejście może prowadzić do pracoholizmu, który jest globalnym wyzwaniem – komentuje Prystupa-Rządca.
Co więcej, jeśli ktoś ma taką możliwość i może pozwolić sobie na dłuższą przerwę w pracy, warto aby postawił na aktywność fizyczną.
- Pracując w biurze, dużo więcej poruszamy się. Musimy przejść do kuchni czy do pokoju konferencyjnego albo wyjść na lunch. Dla przykładu, przy intensywnym dniu pracy w domu zrobiłam maksymalnie 1,9 tys. kroków, a jak wiadomo zalecane jest 10 tys. Brak ruchu może odbić się negatywnie na naszym zdrowiu – mówi ekspert ALK.
Reset na urlopie
By odpocząć na urlopie, nie możemy zabierać ze sobą służbowego komputera czy telefonu. Tylko w ten sposób możemy się odciąć.
- Z moich obserwacji wynika, że większość Polaków jest wykończona pracą. Sytuacja, z którą przyszło nam się zmierzyć, może spowodować, że jesienią będziemy mieć wiele osób cierpiących na wypalenie zawodowe. Właśnie dlatego odpoczynek jest bardzo istotny – mówi Kaja Prystupa-Rządca.
Jak zauważa ekspert ALK, najlepiej wyjechać i zmienić otoczenie - nie musi to być odległe miejsce. Badania pokazują, że najefektywniej odpoczywamy w nowym otoczeniu, ponieważ mózg musi silnie skoncentrować się na analizie i poznawaniu nowych rzeczy.
W domu trudniej oderwać się od codziennych problemów. Nawet jednodniowa wycieczka poza miasto czy odwiedzenie miejsca, w którym jeszcze nie byliśmy albo byliśmy i mamy z nim miłe wspomnienia, pozwoli nam oderwać się od codzienności, złapać oddech i nabrać dystansu do niektórych spraw.
- Warto też zadbać o aktywny wypoczynek. Być może część z nas wolałaby wypoczywać na leżaku z książką w ręce. Tymczasem mózg lepiej regeneruje się w ruchu, dlatego też aktywność fizyczna jest bardzo ważna. Oczywiście należy dopasować ją do naszych umiejętności i predyspozycji, żeby nie narazić się na kontuzje – dodaje Prystupa-Rządca.
Warto pamiętać o tym, ponieważ jak pokazują wyniki badań przeprowadzonych przez EY, każde dodatkowe 10 godzin spędzonych na wakacjach zwiększa wydajność pracownika o 8 proc. Z kolei jak wykazują naukowcy z Massachusetts Institute of Technology, brak urlopu odbija się na zdrowiu: ryzyko zawału serca u mężczyzn, którzy rezygnują z urlopu, rośnie o 30 proc., a u kobiet o 50 proc. w porównaniu z tymi, które dają sobie prawo do wyjazdu.
KOMENTARZE (0)