Polska gospodarka przoduje w Europie pod względem tempa rozwoju. Z dynamiką PKB na poziomie 5,1 proc. w IV kwartale jest drugą najszybciej rozwijającą się na Starym Kontynencie.
- Autor:Biznes.newseria.pl/JS
- •21 lut 2018 19:57

- To przyciąga inwestorów zagranicznych.
- Z drugiej strony czynnikiem odstraszającym mogą być niekorzystnie wpływające na wizerunek kraju informacje społeczno-polityczne oraz niedostatek kapitału, który powoduje, że źródeł finansowania na zaawansowane projekty trzeba szukać za granicą.
- Według byłego prezesa GPW problemem Polski i całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej jest brak wizerunku kraju innowacyjnego, co przyciągnęłoby pieniądze inwestorów z zagranicy.
– Niewątpliwie czynnikiem rzutującym negatywnie na ocenę pozycji gospodarczej jest to, że z Polski wychodzą często informacje na temat kontrowersyjnych sytuacji polityczno-społecznych – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Ludwik Sobolewski, były prezes GPW w Warszawie, były prezes giełdy w Bukareszcie. – Z drugiej strony negatywny efekt jest temperowany przez to, że niemalże w każdym kraju europejskim dzieje się coś, co nie daje pełnego poczucia bezpieczeństwa inwestorom. Mamy Węgry Orbana, Turcję Erdogana. Hiszpania ma swoje problemy z Katalonią, a Wielka Brytania ma brexit.
Polska gospodarka rozwija się w imponującym tempie. Za IV kwartał Główny Urząd Statystyczny wyliczył 5,1 proc., za cały 2017 rok – 4,6 proc. To najlepszy wynik od 2011 roku, a kwartalnie – od połowy 2008 roku. Jednak ekonomiści zwracają uwagę na wstrzemięźliwość prywatnych firm w nakładach inwestycyjnych, bo choć inwestycje wreszcie ruszyły, to głównie te z pieniędzy publicznych, samorządowe, wspierane funduszami unijnymi.
– Dla inwestorów ważne jest PKB i jego struktura, bo są kraje, gdzie imponujący wzrost jest zbudowany głównie na konsumpcji. To nie jest optymalne, więc bardzo ważne jest, żeby w Polsce rosły inwestycje. Dzięki temu zostaniemy uznani za kraj stabilniejszy – podkreśla Ludwik Sobolewski.
W 2017 roku nakłady brutto na środki trwałe, czyli inwestycje wzrosły o 5,4 proc., podczas gdy rok wcześniej odnotowano spadek o 7,9 proc. Popyt krajowy wzrósł o 4,7 proc. wobec wzrostu w 2016 roku o 2,2 proc. Problemem w 2016 roku, gdy wzrost gospodarczy wyniósł jedynie 2,9 proc. wobec założonych w ustawie budżetowej 3,8 proc., był niedostatek inwestycji ze strony przedsiębiorców, obawiających się szybko wprowadzanego nowego prawa, a tym samym niestabilności warunków prowadzenia działalności gospodarczej.

KOMENTARZE (0)