Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod
tym linkiem.
- Przychody brytyjskich firm biorących udział w programie pilotażowym dotyczącym czterodniowego tygodnia pracy w drugiej połowie 2022 r. wzrosły średnio o 35 proc. w porównaniu do analogicznego okresu 2021 roku. Z kolei liczba dni absencji w pracy spadła o 57 proc.
- Zdaniem adwokata Łukasza Staszela koncepcja odgórnego, ustawowego skrócenia przeciętnego czasu pracy do czterech dni w tygodniu w Polsce jest nierealna. Stoją za tym zarówno względy ekonomiczne, jak i kwestia naszej mentalności.
- Z kolei Łukasz Gajek z Lee Hecht Harrison Polska uważa, że regulacje prawne będą miały niewielki wpływ na skalę skutecznych wdrożeń czterodniowego tygodnia pracy. Dużo większe znaczenie będzie miała zmiana pokoleniowa.
- O rynku pracy i zmianach, jakie na nim zachodzą, będziemy rozmawiać podczas sesji "Rynek pracy po nowemu", która odbędzie się w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Program pilotażowy w Wielkiej Brytanii został przeprowadzony w drugiej połowie 2022 roku. Wzięło w nim udział 61 firm, organizacji non-profit i około 2,9 tys. pracowników. Czas pracy został skrócony do czterech dni, ale wynagrodzenie pozostało na tym samym poziomie.
Jaki był efekt? Średnia ocena doświadczenia z udziału w pilotażu wyniosła 8,3 w 10-stopniowej skali. Natomiast wydajność biznesowa i produktywność zostały ocenione na 7,5. Przychody firm w drugiej połowie 2022 r. wzrosły średnio o 35 proc. w porównaniu do analogicznego okresu 2021 roku. Liczba dni absencji w pracy spadła o 57 proc. Nie dziwi więc, że 92 proc. pracodawców chce pozostać przy tym rozwiązaniu.
Podobne odczucia mają pracownicy – 90 proc. chciałoby kontynuować pracę w tym modelu. 43 proc. osób zauważyło poprawę zdrowia psychicznego, a 37 proc. – zdrowia fizycznego. Z kolei 71 proc. pracowników wskazało na niższy poziom wypalenia zawodowego pod koniec obowiązywania programu.
Co ciekawe, 15 proc. pracowników stwierdziło, że żadna kwota pieniędzy nie sprawi, iż zaakceptują pięciodniowy tydzień pracy.
Czterodniowy tydzień pracy w Polsce – są na to szanse?
Łukasz Staszel z Katedry Prawa i Administracji Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej, zauważa, że Polacy pracują dużo i dla wielu przedsiębiorców wręcz niewyobrażalne pozostaje obecnie skrócenie przeciętnej normy czasu pracy.
- W realiach wielu z nas, z perspektywy pracownika, nawet 40-godzinny tydzień pracy pozostaje nierealny, a pracę w rzeczywistości zabieramy ze sobą do domu ponad limit przewidziany jako przeciętny tygodniowy wymiar czasu pracy – mówi Łukasz Staszel.
Nie można jednak zakładać, że tak będzie zawsze. Łukasz Staszel przypomina, że nadmierne obciążenie pracownika pracą znacząco przyśpiesza wypalenie zawodowe. Bywa źródłem wielu chorób i dolegliwości – związanych np. z układem krążenia czy kręgosłupem. Przeciążenie zawodowe często bywa podłożem depresji, co potwierdzają liczne badania w tym zakresie.
- To istotny problem pracownika, ale również pracodawcy, który w najgorszym scenariuszu traci pracownika lub którego pracownik staje się z czasem coraz mniej wydajny – podkreśla Staszel.
Zdaniem Łukasza Staszela koncepcja odgórnego, ustawowego skrócenia przeciętnego czasu pracy do czterech dni w tygodniu jest nierealna. Stoją za tym zarówno względy ekonomiczne, jak i kwestia naszej mentalności. Adwokat zwraca uwagę na trudny okres ekonomiczny z perspektywy przedsiębiorców, nasycony wysoką inflacją, stale rosnącymi cenami i wahaniami nastrojów rynkowych.
- Na tę kwestię nakładają się też stale rosnące koszty pracodawcy związane z zatrudnieniem. Większość polskich pracodawców w mojej ocenie nie jest gotowa płacić w tych warunkach tożsamych wynagrodzeń za mniejszą liczbę godzin pracy – komentuje Łukasz Staszel. - W tym aspekcie myślenie pracodawców może być błędne, bowiem zgadzam się z koncepcją, że jakość pracy wypoczętego pracownika, jak i jego wydajność z założenia są większe. Nie sądzę jednak, aby wszyscy pracodawcy podzielali mój punkt widzenia i dostrzegali korzyści ze skrócenia przeciętnej normy czasu pracy – dodaje.
Łukasz Staszel zwraca też uwagę, że w wysoko rozwiniętych firmach, niezależnie od rozwiązań ustawowych, mogą być wprowadzane niższe niż ustawowe normy czasu pracy – nie stoją temu na przeszkodzie względy prawne.
- Praktyka takich pracodawców może istotnie przyczynić się w przyszłości do zmiany myślenia o wymiarze czasu pracy i może zachęcić to innych pracodawców do zastosowania podobnych rozwiązań. Taki jednak rozwój koncepcji i docelowo standardów obniżonego wymiaru czasy pracy wymaga czasu i bardziej sprzyjających uwarunkowań gospodarczych – ocenia Staszel.
W wysoko rozwiniętych firmach, niezależnie od rozwiązań ustawowych, mogą być wprowadzane niższe niż ustawowe normy czasu pracy (Fot. Mario Gogh/Unsplash)
W podobnym tonie wypowiada się Łukasz Gajek, szef zespołu handlowców w Lee Hecht Harrison Polska, który uważa, że regulacje prawne będą miały niewielki wpływ na skalę skutecznych wdrożeń czterodniowego tygodnia pracy. Co więcej, nie jest to najważniejszy aspekt tego zagadnienia. Jak zauważa, firmy nie muszą czekać na ustawodawcę i już dziś mogą wprowadzić zmiany. Dlaczego tego nie robią?
- Gdyby to było proste, już dziś dziesiątki największych pracodawców w Polsce chwaliłyby się w mediach udanymi wdrożeniami nowego podejścia, wykorzystując to jako argument w walce o talenty na rynku pracy – komentuje Łukasz Gajek.
- Obecnie obserwuję raczej bardzo skrajne postawy i wypowiedzi oparte częściej na przekonaniach i obawach niż osobistych lub podpatrzonych doświadczeniach. Prawdziwe pytanie, jakie moim zdaniem powinny postawić sobie organizacje chcące wdrożyć czterodniowy tydzień pracy, to czy management i pracownicy są gotowi do wspólnych ćwiczeń z efektywności? Wzrost efektywności, tak chętnie wskazywany w przykładach udanych wdrożeń np. w Japonii czy Nowej Zelandii jako argument „za", nie został osiągnięty przez uznanie piątków za dzień wolny, lecz przez szereg zmian zachowań, nawyków, praktyk i procedur stosowanych dotychczas w firmie, podnosząc w ten sposób efektywność współpracy w zespołach i usuwając wiele dystraktorów będących złodziejami czasu i naszego skupienia – mówi Gajek.
Młode pokolenia mogą zmienić liczbę dni pracy
Według Łukasza Gajka z trendem pracy przez cztery dni w tygodniu może być tak jak z pracą zdalną jeszcze kilka lat temu. Bez silnego impulsu zewnętrznego, który z dnia na dzień zmieni reguły gry, w najbliższych latach obserwować będziemy wolno rosnącą liczbę firm szczycących się udanymi wdrożeniami nowego modelu oraz dużą grupę sceptyków skoncentrowanych na ryzykach biznesowych.
- Tak jak akceleratorem dla pracy zdalnej okazały się lockdowny w trakcie pandemii, tak dla czterodniowego tygodnia pracy okazać się nim może nieuchronna zmiana pokoleniowa. W badaniach LHH „Global Workforce 2022” aż 76 proc. respondentów przyznaje się do zadowolenia z obecnej liczby dni pracy w tygodniu. Wyniki różnią się jednak między pokoleniami – baby boomer i pokolenie X 80 proc. odpowiedzi, millenialsi 72 proc., a pokolenie Z – 70 proc. Zmiana nadejdzie zatem wraz z rosnącym udziałem w rynku pracy młodszych pokoleń – uważa Łukasz Gajek.
40 godzin pracy tygodniowo standardem, ale nie wszędzie
Póki co 40-godzinny tydzień pracy to standard przyjęty przez wiele przedsiębiorstw na świecie. Ogólne przepisy prawa pracy w UE mówią, że pracodawca musi zadbać, aby średni tygodniowy czas pracy pracowników – włącznie z godzinami nadliczbowymi – nie przekraczał 48 godzin w przeliczeniu na maksymalnie czteromiesięczny okres odniesienia.
Jednak rozwiązania przyjęte przez poszczególne kraje UE różnią się między sobą. Z przepisów unijnych wynika zakres swobody w uregulowaniu kwestii wymiaru czasu pracy. Dlatego są państwa, które ustawowo pracują mniej niż 40 godzin tygodniowo. Dla przykładu, zgodnie z prawem Irlandczycy pracują 39 godzin tygodniowo, Włosi 38, Duńczycy 37, a Francuzi – 35.
- 40-godzinny przeciętny wymiar czasu pracy pozostaje wciąż globalnym standardem. Z kolei wysoko rozwinięte kraje, jak np. Szwecja czy Holandia, wprowadzają sukcesywnie niższe normy przeciętne czasu pracy, przy czym są to koncepcje relatywnie nowe – mówi Łukasz Staszel.
40-godzinny przeciętny wymiar czasu pracy pozostaje wciąż globalnym standardem (Fot. Ant Rozetsky/Unsplash)
Wyzwaniem dla polskich firm są nadgodziny, o których mówią pracownicy. Badanie „People at Work 2022: A Global Workforce View” potwierdza, że obecnie 55,66 proc. polskich pracowników zostaje w pracy dłużej niż powinno. Rok temu było to 45,47 proc. badanych przez ADP. To oznacza wzrost o 10 pkt. proc.
Zdaniem Łukasza Staszela w pierwszej kolejności należy zadbać więc o to, aby nie były przekraczane podstawowe normy, a dopiero później koncentrować się można na dalszym limitowaniu przeciętnego wymiaru czasu pracy.
- Dbałość o kondycję pracownika, w tym jego zdrowie, to nie tylko kwestia ustalenia niższego wymiaru czasu pracy, ale również – a może przede wszystkim – wprowadzanie elastycznych form zatrudnienia czy też stosowanie już istniejących narzędzi, jak chociażby praca zdalna czy też tzw. ruchomy czas pracy – ocenia Staszel.
Warto także zwrócić uwagę, że choć posłowie partii Razem złożyli w Sejmie projekt ustawy o skróceniu czasu pracy, to nie zakłada on wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy, ale 35 godzin pracy tygodniowo przy tym samym wynagrodzeniu.
- Projekt ustawy zakłada nowelizację art. 129 Kodeku pracy, który miałby stanowić, iż czas pracy nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 35 godzin w pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 4 miesięcy. Z kolei projektowany art. 131 Kodeksu pracy zakłada, iż tygodniowy czas pracy łącznie z godzinami nadliczbowymi nie może przekraczać przeciętnie 43 godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym. Powyższe oznaczać może przede wszystkim skrócenie dziennej normy czasu pracy z 8 do 7 godzin (5 dni x 7 godzin) lub skrócenie godzin pracy w jednym dniu tygodnia (np. w poniedziałek bądź w piątek) – mówi Łukasz Staszel.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (65)