- Jeżeli zakaz niedzielnego handlu w niektórych sklepach staje się politycznym, cywilizacyjnym i ekonomicznym problemem, to tylko pokazuje, że problemem jest świat, w którym żyjemy (...). Oto są osoby i środowiska, dla których sprzedaż tanich chińskich produktów w niemieckich i francuskich supermarketach przez 7 dni w tygodniu przez 24 godziny na dobę, jest szczytem rozwoju cywilizacyjnego - mówi w rozmowie z "Super Expressem" prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Profesor przypomniał, że Michał Bakunin mawiał, że jeśli człowiekowi odbierze się choćby najdrobniejszą cząstkę jego wolności, to w tym momencie cała jego wolność kumuluje się w tej cząstce. - Do ostatniej niedzieli nie wiedziałem, że miał na myśli supermarkety - konstatuje prof. Chwedoruk.
Zdaniem eksperta, w ostatnią niedzielę dowiedzieliśmy się, jaką siłę ma lobbing wielkich sieci handlowych. Jest ona na tyle wielka, że w kraju, który swoją wolność w dużej mierze zawdzięcza ruchowi związkowemu, mało kto przejmuje się perspektywą pracownika.
- Cała ironia polskiej sytuacji polega na tym, że jesteśmy bardzo prozachodnim społeczeństwem. Im wyżej ktoś jest w strukturze społecznej, tym ten jego okcydentalizm jest żarliwszy. W świecie Zachodu (...) od lat istnieją ograniczenia handlu. Traktujemy te społeczeństwa jako wzorce demokracji, dobrobytu i racjonalności ekonomicznej, ale większość sympatyków tego modelu oburza się na zakaz handlu. Doprawdy zadziwiające - uważa Rafał Chwedoruk.


KOMENTARZE (0)