Nietrafione i nieodpowiednie do sytuacji, spóźnione i niewystarczające - tak działania wynikające z tarczy antykryzysowej ocenia ponad połowa przebadanych przez Związek Przedsiębiorstw Finansowych i Instytut Rozwoju Gospodarczego SGH Polaków.
- Autor:KDS
- •18 maj 2020 10:51

- Związek Przedsiębiorstw Finansowych i Instytut Rozwoju Gospodarczego SGH zapytał Polaków, jak oceniają działania rządu ukierunkowane na walkę z negatywnymi skutkami covid 19.
- Ponad połowa ankietowanych krytycznie oceniła zaproponowane w tarczy rozwiązania.
- Jedynie 22 proc. gospodarstw domowych ocenia działania pomocowe jako właściwe i wprowadzone na czas.
Tak zwana tarcza antykryzysowa to zestaw kilku ustaw przygotowanych m.in. przez Ministerstwo Rozwoju, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Ministerstwo Finansów.
Mają one za zadanie wesprzeć pracowników i przedsiębiorców w czasie walki z pandemią koronawirusa.
Wszystkie ustawy tarczy antykryzysowej są już podpisane przez prezydenta i publikowane w Dzienniku Ustaw. Znajdziemy w nich m.in. takie mechanizmy jak wprowadzenie postojowego, dopłaty do wynagrodzeń pracowników, ulgi i odroczenia podatkowe, zniesienie składek na ZUS.
Za mało i za późno
Pomysł rządu na walkę z kryzysem gospodarczym większość ankietowanych ocenia krytycznie. Ponad 53 proc. uważa je za „nietrafione i nieodpowiednie do sytuacji” bądź „spóźnione i niewystarczające”. Jedynie 22 proc. jest zdania, że pozwolą one zatrzymać negatywne skutki pandemii. Program rządowego wsparcia słabo oceniają przede wszystkim ludzie młodzi (63 proc. badanych w wieku do 29 lat), a także ponad połowa badanych w wieku 30-50 lat. Negatywną ocenę dla wpływu rządowych działań pomocowych na sytuację finansową gospodarstwa domowego wyraża 64 proc. samozatrudnionych. Najwięcej osób negatywnie oceniających rządowy pomysł mieszka w woj. łódzkim i kujawsko-pomorksim (po ponad 60 proc.), najmniej w woj. opolskim (34,5 proc.).

- Wyniki badań podkreślają, że jesteśmy społeczeństwem o bardzo rozbudzonych oczekiwaniach, ujawnianych często w sposób roszczeniowy. Wysokie transfery społeczne, które co prawda zmieniły realnie jakość życia wielu gospodarstw domowych, prawdopodobnie sprawiły teraz, że nie odczuwamy, mimo relatywnie dużego impulsu fiskalnego, pomocy ze strony państwa, jako wspierającej istotnie nasze poczucie bezpieczeństwa - komentuje wyniki badania Andrzej Roter, prezes zarządu ZPF.
Kiedy będzie normalnie


KOMENTARZE (1)