- Autor: PulsHR (JP)
- •15 sty 2018 15:20
W zbyt wielu przypadkach nowe technologie zaczynają dominować nad naszym życiem, a powszechny dostęp do internetu ułatwia załatwianie służbowych spraw nawet na urlopie. To prosta droga do wypalenia zawodowego.

- Pracownicy – zwłaszcza będący przedstawicielami najmłodszych pokoleń – są przyzwyczajeni do korzystania z tabletów i smartfonów o każdej porze dnia i nocy, również w sprawach służbowych.
- Badanie firmy Bupa przedstawione w najnowszym Hays Journal wykazało, że 82 proc. millenialsów czyta służbowe emaile zaraz po przebudzeniu i tuż przed zaśnięciem. Co więcej, 32 proc. uczestników badania czuje się w obowiązku odbierania wiadomości w trakcie urlopu.
- Rozwój technologiczny oraz praktyka pozostawania dostępnym dla innych niemal przez całą dobę jest jednym z głównych powodów wypalenia zawodowego.
– Starsze pokolenia nie doświadczały presji, jaką nałożyły na pracowników nowoczesne technologie. W rezultacie w niektórych firmach tempo pracy jest zawrotne, pozostawiając specjalistom niewiele czasu na solidny odpoczynek i zebranie sił na kolejne wyzwania. Jak powszechnie wiadomo, brak czasu wolnego i możliwości odcięcia się od pracy to pierwszy krok do wypalenia zawodowego – komentuje Paula Rejmer, dyrektor zarządzająca Expert Perm w Hays Poland.
Kolejnym zagrożeniem jest postępujące wydłużanie czasu pracy. Jak wynika z zeszłorocznego raportu Hays Poland „Nadgodziny”, aż 75 proc. Polaków pracuje więcej niż standardowe 40 godzin tygodniowo. Natomiast badania OECD wskazują Polaków jako jeden z najbardziej zapracowanych narodów w Europie.
Podczas gdy w jednej firmie największym zagrożeniem jest kultura pracy w nadgodzinach, to w innej może to być frustracja pracowników związana ze zbytnim obciążeniem monotonną pracą o charakterze administracyjnym. Bez względu na źródło problemu dobrą praktyką jest promowanie wśród pracowników nawyku wyłączania telefonu służbowego w weekendy oraz komunikowanie, że od pracowników nie oczekuje się aktywności online po godzinach pracy.
– Jednym z najprostszych rozwiązań jest koncentracja na wynikach pracy, a nie godzinach spędzonych w biurze. Menedżerowie powinni komunikować swoim zespołom, że przemęczenie nie jest sprzymierzeńcem produktywności i każdemu pracownikowi należy się odpoczynek od firmy. Na takim układzie zyskują przecież obie strony – przekonuje ekspertka.


KOMENTARZE (0)