Panie Premierze! Nie stać nas dalej. Nie jesteśmy bogatym krajem zachodnim - w liście otwartym do premiera Mateusza Morawieckiego pisze Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
- Przedsiębiorcy coraz częściej dają wyraz swojej niechęci do obostrzeń, jakie w ramach walki z pandemią COVID-19 wprowadził polski rząd.
- Tym razem wyraz temu dali w liście otwartym do premiera Mateusza Morawieckiego.
- - Tak dalej się nie da. Z czego to sfinansujecie? Nie zamkniecie COVID-19 w domach i zamkniętych firmach - apeluje Cezary Kaźmierczak.
Do 17 stycznia 2021 r. zamknięte pozostaną obiekty hotelarskie. Wyjątkiem będą np. wyjazdy służbowe, które trzeba będzie odpowiednio udokumentować. Nadal nieczynne są dyskoteki, baseny i siłownie. Nie działają normalnie restauracje. Przedsiębiorcy prowadzący takie punkty mogą wydawać posiłki jedynie na wynos.
Choć wszyscy liczą, że obostrzenia zostaną zniesione wraz z nadejściem poniedziałku (18 stycznia), to są to płonne nadzieje. Coraz częściej słychać ze strony obozu rządzącego, że część obostrzeń będzie przedłużona. Na jak długo? Mówi się o kolejnych 10 dniach lub dwóch tygodniach.
Takie sygnały przelały czarę goryczy wśród przedsiębiorców, którzy w wielu przypadkach są na granicy wytrzymałości finansowej. Chcą zmian w prowadzeniu walki z COVID-19. W tej sprawie zwracają się w liście otwartym do premiera Morawieckiego.
Czytaj więcej: Wojciech Ratajczyk, Trenkwalder: Rynek pracy uniknął fali tsunami
- Szanowny Panie Premierze, zwracam się do Pana z apelem o przywrócenie ogłoszonej w listopadzie mapy drogowej dotyczącej gospodarki w czasie pandemii. Ogłoszona mapa spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem, wskazywała jasne kryteria, którymi będzie kierował się rząd w zarządzaniu kryzysem COVID-19 - pisze w nim Cezary Kaźmierczak.
- Niestety, na skutek jakichś wróżb – rząd bez słowa wytłumaczenia, wycofał się z mapy ogłaszając pełny lockdown. Czemu wróżb? Nie istnieje chyba żaden oficjalny dokument, badanie, analiza, które wskazywałoby konieczność takiego rozwiązania. Pytałem o to wielu osób – nikt o niczym takim nie wie i nie słyszał. Ja oczywiście rozumiem tą atmosferę, w której kompetencje i fachowość budowane są przez to kto głośniej i mocniej straszy. Ale naprawdę może czas się od tego wyzwolić – korzystając z rady Jacka Welcha: „Wierzymy Panu Bogu, pozostali proszeni są o pokazanie dowodów”. Pan poprosi ich o dowody. Puszczanie sobie filmów, to trochę za mało - czytamy w liście.


KOMENTARZE (0)